15 listopada - czarny dzień dla palaczy
15 listopada wejdzie w życie zakaz palenia w miejscach publicznych w całej Polsce.
2010-10-15, 06:20
Posłuchaj
Za miesiąc nie będzie można zapalić w taksówce, w pubie czy restauracji, która nie będzie miała wyizolowanej palarni. - 75 proc. Polaków popiera całkowity zakaz palenia - mówi Magdalena Petryniak ze Stowarzyszenia Manko, organizatora kampanii społecznych polskabezdymu i lokal bezpapierosa.pl. Dodaje, że Polacy zrozumieli, że paląc tracą nie tylko pieniądze - 16 mld zł rocznie - ale i zdrowie.
Barmani cieszą się, że nie będą już wdychać dymu tytoniowego w pracy. Ich przełożeni martwią się, że spadną obroty. Przewodniczący Obywatelskiej Koalicji Tytoń albo Zdrowie, Krzysztof Przewoźniak, podkreśla, że średni poziom stężenia dymu papierosowego w polskich pubach i restauracjach piętnastokrotnie przekracza górną granicę normy zdrowotnej.
Europa bez dymu
Wprowadzając nowe prawo Polska dołącza do długiej listy europejskich państw chroniących swych obywateli przed dymem tytoniowym. Całkowity zakaz palenia w lokalach gastronomicznych i rozrywkowych, bez możliwości tworzenia palarni, pierwsza wprowadziła Irlandia w 2004 roku. Dwa lata później Szkocja i Walia. Bezwzględny zakaz obowiązuje też w Irlandii Północnej, Anglii, Turcji i Grecji.
25 państw, tak jak Polska, zezwoliło na palenie tylko w palarniach. Zakazu palenia w miejscach publicznych nie ma jeszcze na Białorusi, w Rosji, na Ukrainie, Czechach i Słowacji, Cyprze, Łotwie, Mołdawii i na Węgrzech.
kk
REKLAMA