Dr Michał Sutkowski: jesteśmy na rozbiegu III fali epidemii COVID-19
- Obraz niebezpieczeństwa, przed jakim stoi Polska, daje sytuacja epidemiczna u naszych południowych sąsiadów, zmniejszenie restrykcji w Polsce i pojawienie się w kraju brytyjskiej mutacji koronawirusa. Jesteśmy na rozbiegu trzeciej fali - ocenił prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.
2021-02-23, 07:43
Resort zdrowia podał w poniedziałek, że badania laboratoryjne potwierdziły 3890 nowych zakażeń koronawirusem. Tydzień temu były 2543 nowe przypadki, a dwa tygodnie temu badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u 2431 osób. Zmarło 45 chorych.
Powiązany Artykuł
Niemal 4 tys. nowych zakażeń koronawirusem, 17 osób nie żyje. Nowe dane resortu zdrowia
- Jest pewna tendencja, to nie jest bardzo duży jeszcze wzrost, ale od początku stycznia był spadek (...) potwierdzonych przypadków zakażeń i oczywiście zgonów, natomiast tutaj mamy i potwierdzone przypadki zakażeń, i mniej więcej podobną liczbę zgonów. A także sytuację, w której mamy zajętych więcej miejsc szpitalnych i więcej osób pod respiratorem - wyliczył prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
"To daje obraz niebezpieczeństwa"
Michał Sutkowski zwrócił uwagę, że nasi "południowi, zachodni" sąsiedzi mają poważny problem z dużą liczbą zachorowań, z kolei w Polsce restrykcje są zmniejszone i co najmniej 10 proc. zachorowań wywołuje brytyjski wariant koronawirusa. - To daje obraz tego niebezpieczeństwa, które się czai za drzwiami i jesteśmy na rozbiegu trzeciej fali - ocenił. Wyraził nadzieję, że zachorowań będzie mniej niż ubiegłej jesieni.
Pytany o szacowane maksimum zachorowań w tej fali przyznał, że nie da się tego określić. - Nasze możliwości są w tym zakresie niewielkie - podkreślił. W ocenie eksperta ciągle "słabo jest z odpornością populacyjną" ze względu na niewystarczającą liczbę szczepień.
REKLAMA
Czytaj także:
- Minister zdrowia: do jesieni zaszczepimy nawet 20 mln osób
- GIS: akty agresji wobec przestrzegających wytycznych w czasie pandemii nie powinny mieć miejsca
- "Nie wrócą kontrole graniczne na południu Polski". Wiceszef MSWiA o wymogu ujemnego testu na COVID-19
Pytany o ewentualny powrót do szkół dzieci powiedział: - Wydaje mi się, że to wykluczone, żeby inne roczniki (od klas I-III szkół podstawowych - red.) do szkół się wybrały. (...) Raczej bym tego nie rekomendował - zaznaczył. W jego ocenie nie jest to też najlepszy moment na odmrożenie innych branż. - Cała Europa się generalnie zamyka - dodał.
Kluczowe zasady
Zwrócił uwagę, że kluczowe jest przestrzeganie prostych zasad: noszenie maseczek czy zachowanie dystansu. Wiele osób jednak tego nie robi. - Tak jakbyśmy nie mogli wyjść poza ten gen nieufności do wszystkich ekspertów, władzy i ludzi, którzy się na tym znają i (...) to jest najgorsza nasza przywara w tym momencie, dlatego że mamy wtedy postawy zupełnie dekadenckie. Każdy uważa, że wie zdecydowanie lepiej, a już w grupie - to już na pewno - zauważył dr Sutkowski.
- Jeżeli nauka nie może grupować ludzi wokół siebie, to czarno to widzę. To jest najgorsze od samego początku polskiej pandemii, że nawet nauka - uniwersalne narzędzie, dla każdego dobre - nie jest w stanie ludzi zachęcić - podkreślił.
mbl
REKLAMA
REKLAMA