Oburzenie akcją ratunkową w kopalni
Chińscy internauci są oburzeni sposobem prowadzenia akcji ratowniczej po wybuchu gazu w kopalni w centralnych Chinach.
2010-10-19, 03:30
Liczba ofiar śmiertelnych wybuchu w kopalni w Yuzhou wzrosła do 32. Pięciu górników wciąż uznaje się za zaginionych.
Jak zauważa hongkoński dziennik "South China Morning Post", po tym jak chilijski prezydent zaoferował pomoc w akcji ratowniczej, Chińczycy dali upust swojemu niezadowoleniu z powodu sposobu, w jaki jest ona prowadzona. Na portalu Sina tragedia w kopalni jest jednym z pięciu najczęściej komentowanych tematów.
Internauci zwracają uwagę, że chińskie media nie dość, że nie transmitują na żywo akcji ratowniczej, to informacji o niej na próżno szukać w głównych wydaniach dzienników telewizyjnych. Podkreślają, że zaledwie kilka dni wcześniej chińskie media szeroko relacjonowały akcję wydobycia na powierzchnię 33 górników w Chile, którzy pod ziemią spędzili ponad dwa miesiące.
Chińskie kopalnie są jednymi z najniebezpieczniejszych na świecie. "South China Morning Post" cytuje wypowiedź jednego z internautów, który zauważa, że lokalne władze wolą wydać pieniądze na rekompensaty dla rodzin ofiar, niż wielokrotnie większe sumy na akcję ratowniczą.
kk
REKLAMA