65 lat temu urodził się Stanisław Bobak. Pierwszy polski zwycięzca konkursu PŚ

Mógł zostać pierwszym polskim zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni. Miał wtedy 19 lat. 12 marca, 65 lat temu, urodził się Stanisław Bobak. Zajął trzecie miejsce, w klasyfikacji generalnej, w inauguracyjnym Pucharze Świata.

2021-03-12, 05:00

65 lat temu urodził się Stanisław Bobak. Pierwszy polski zwycięzca konkursu PŚ
Stanisław Bobak . Foto: PAP/Stanisław Momot

Żaden polski skoczek nie miał tak wyjątkowego debiutu w Pucharze Świata.

  • Pierwszy konkurs zaliczany do PŚ wygrał dzięki protestowi zespołu NRD.
  • Wyjątkowa kariera została bardzo szybko przerwana.
  • Zaczynał na zbudowanej przez siebie skoczni, na łączce koło domu. Do sportu namówił go starszy brat.

Zawsze lubiliśmy skakać

W historii polskich skoków narciarskich zawsze mieliśmy coś do powiedzenia. Przed wojną brylowali Bronisław Czech oraz Stanisław Marusarz. Po jej zakończeniu najlepsze wyniki osiągali Apoloniusz Tajner oraz Zdzisław Hryniewiecki. Cztery lata później, gdyby nie kamień na zeskoku podczas ostatniej próby, mogliśmy mieć polskiego zwycięzcę Turnieju Czterech Skoczni (TSC).

"Trafiłem z formą. Ustanowiłem dwa rekordy skoczni, w Innsbrucku i w Bischofshofen. Przewodziłem w klasyfikacji generalnej, ale cały dorobek pogrzebałem w drugim skoku finałowego konkursu (…) Padłem jak skoszony. Prawdopodobnie najechałem na kamień" tak opisał Józef Przybyła nieszczęśliwe zakończenie TCS w Przeglądzie Sportowym. Zakończył konkurs na siódmym miejscu.

REKLAMA

Od roku 1966 pojawił się, na juniorskich skoczniach, nowy wielki talent

Już jako szesnastolatek zadebiutował w TSC. Zajął odległą 36 pozycję, ale nabrał doświadczenia.

Tak opisywał możliwości Stanisława Bobaka, trener Tadeusz Kaczmarczyk, na TVP Sport:

REKLAMA

„Bobak wydaje się być pierwszym polskim skoczkiem, który doszedł niemal do ideału przy odbiciu i wyjściu z progu. Odbija się błyskawicznie, krótko, wychodzi z progu z podniesioną klatką piersiową, jednocześnie blokuje staw skokowy i biodrowy (…) Bobak posiada niebywały instynkt latania w powietrzu”.

Turniej Czterech Skoczni 1974/75

Przygotowania do zawodów nie szły zbyt dobrze. To były czasy, kiedy nikt, w ten wydawało by się, niszowy sport, nie inwestował.

„Niestety nasze przygotowania nie przebiegały w tym roku zgodnie z planem, Nie doczekaliśmy się pokrycia igelitem Średniej Krokwi, toteż nasi skoczkowie wyskakali w sezonie jesiennym nie więcej jak 120-150 skoków, podczas gdy nasi konkurenci z NRD 700-800 (…) Wysoką i równą dyspozycję od początku sygnalizuje jedynie 19-letni Stanisław Bobak, który jest aktualnie naszym skoczkiem numer 1” wspominał ówczesny trener reprezentacji Polski, Janusz Fortecki na skijumping.pl.

REKLAMA

Bobak spełnił pokładane w nim nadzieje, ale podobnie jak w 1964 Przybyła, zaprzepaścił wszystko w ostatnim, ósmym skoku zawodów. W Oberstdorfie zajął drugą lokatę. W Garmisch Partenkirchen był dopiero 18. W Innsbrucku zakończył na szóstym miejscu. Przed ostatnim konkursem był czwarty w klasyfikacji generalnej. W Bischofshofen, w pierwszym skoku poszybował na odległość 90,5 metra. Miał już tylko 1,1 punktu straty do lidera. Niemca z NRD, Rainera Schmidta. Ostatnia próba była niebotyczna. Bobak wylądował na 108 metrze. To najdłuższy skok. Ale niestety podparł go na zeskoku. To spowodowało, że zajął dopiero 5 miejsce. Wygrał Austriak Willi Pursti. Schmidt także miał podpórkę i zakończył turniej na szóstym miejscu.

„Staszek przegrał, ale przegrał jak kozak”, ocenił jego występ Fortecki.

Puchar Świata w skokach narciarskich

Międzynarodowa Federacja Narciarska postanowiła w sezonie 79/80 rozpocząć rozgrywki Pucharu Świata w skokach narciarskich. Wzorowany był na zawodach PŚ w narciarstwie alpejskim. Pomysł chwycił od razu. Pierwszy konkurs, rozegrany został 27 grudnia, we włoskiej Cortina d’Ampezzo. Wygrał jeden z najlepszych zawodników w historii skoków, Austriak Tony Innauer. My czekaliśmy dokładnie miesiąc na zwycięstwo Polaka. 26 styczna 1980 roku zaplanowane były zawody na Średniej Krokwi w Zakopanem. Miały być kulminacyjnym momentem obchodów 60-lecia polskiego Związku Narciarskiego. Niestety aura nie dopasowała się do uroczystości. W czasie pierwszej serii skoków padał, z przerwami, dosyć gęsty śnieg. Nie dało się daleko poszybować w takich warunkach. Duża liczba zawodników miała problemy z ustaniem swojej próby. Bobak osiągnął tylko 66,5 metra. Jeszcze gorzej poszło drugiemu Polakowi, Piotrowi Fijasowi. Ale w drugiej osłonie, kiedy zanikły całkowicie opady, nasi reprezentanci pokazali klasę. Pan Stanisław zanotował najdłuższą odległość całego konkursu 81,5 metra. Pan Piotr wylądował na 80. Rywalizację zakończyli na 2 i 3 miejscu, ulegając Norwegowi Ivarowi Mobekkowi. I wtedy do akcji wkroczyli trenerzy NRD. Zgłosili protest w sprawie pierwszej serii, gdzie warunki dla wszystkich skoczków nie były takie same. Jury anulowało wyniki tej części rywalizacji. Nakazano przeprowadzić jeszcze jedną kolejkę skoków. Na to czekał Bobak. Odległość 82 metry zapewniła mu zwycięstwo w konkursie. Była to pierwsza polska wiktoria w historii występów w nowych rozgrywkach. Na zakończenie całego cyklu, Pan Stanisław, zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Dopiero w 2001 roku udało się innemu Polakowi zakończyć sezon na podium Pucharu Świata. Był nim Adam Małysz, który wygrał rywalizację zdobywając Kryształową Kulę.

REKLAMA

Bardzo poważna kontuzja uniemożliwiła Bobakowi kontynuowanie kariery

Dwukrotny uczestnik zimowych igrzyska olimpijskich musiał, ze względów zdrowotnych, zrezygnować z kariery. Miał dopiero 25 lat.

„To był ucisk lędźwiowego odcinka na nerwy i wybicie czwartego oraz piątego kręgu. Nie dało się z tym skakać”, tłumaczył Bobak decyzję na polskieradio24.pl.

REKLAMA

Jego lekarz tak to określił: „Kręgosłup wisi panu na włosku”.

Po zakończeniu uprawiania sportu ubiegał się o rentę inwalidzką. Otrzymywał od państwa 500 złotych miesięcznie. Wyjechał do Francji. Tam jednak bardzo ciężko zachorował. Wrócił do kraju gdzie 12 listopada 2010 roku zmarł.

„ A wiatr na hali, jak wiał, tak nadal wieje. Tyle, że mowy jego już ktoś nie słucha” w ten sposób pożegnał się ze Stanisławem Bobakiem jeden z kibiców.

REKLAMA

12 marca tego roku mija 65 rocznica urodzin naszego wybitnego skoczka

Tak wspominał, brązowy medalista pierwszego w historii Pucharu Świata, swoje pierwsze skoki na TVP Sport:

„Zacząłem jak tylko mogłem zapiąć narty. Najpierw w Zębie budowaliśmy sobie własne skocznie i na nich skakaliśmy. Potem namówił mnie starszy brat, który chodził do szkoły w Zakopanem i trenował skoki w WKS Zakopane, bym się zapisał do klubu. Miałem 9 lat jak wstąpiłem do WKS Zakopane”.

Miał piękną, ale bardzo krótką karierę. W jego rodzinnej wsi, 31 lat po Bobaku, przyszedł na świat Kamil Stoch. Trzykrotny złoty medalista olimpijski na pewno przejął, po swoim ziomku, wielką odwagę i sposób walki o najdalsze skoki. W dodatku tak jak Pan Stanisław, pierwsze zwycięstwo Pucharu Świata Stoch wywalczył w Zakopanem, ale na Dużej Krokwi. Praktycznie dokładnie … 31 lat po Bobaku. Coś ich musiało łączyć.

REKLAMA

AK 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej