Litewski minister ostrzega: białoruska elektrownia może stanowić zagrożenie dla Polski
Białoruska elektrownia jądrowa w Ostrowcu od Wilna oddalona jest tylko o 50 km, ale w razie awarii może być też zagrożeniem dla Polski – mówi w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" minister energetyki Litwy Dainius Kreivys. Zgodnie z litewskim prawem białoruska energia nie może być importowana na Litwę.
2021-03-15, 13:14
Na pytanie "DGP", jak Polska i Litwa mogą współpracować w obszarze energetyki, minister energetyki Litwy odpowiedział: Polska jest naszym strategicznym partnerem, mamy wiele wspólnych projektów o kluczowym znaczeniu, takie jak synchronizacja systemów elektroenergetycznych czy połączenie gazowe GIPL. Już teraz PGNiG na mniejszą skalę operuje na litewskim terminalu LNG, a po uruchomieniu interkonektora gazowego GIPL pomiędzy Litwą a Polską będzie więcej możliwości. Nasz terminal LNG dostarcza gaz do Finlandii, Estonii, Łotwy, więc udział w naszym rynku firmy takiej skali jak PGNiG jest ważny. W kwietniu będziemy mieli aukcję na długoterminową przepustowość terminala w Kłajpedzie. Zapraszamy PGNiG do udziału w tej aukcji. Zostało już ogłoszone, że gaz dla elektrowni w Ostrołęce będzie dostarczany za pośrednictwem GIPL i w tym kontekście może być to też ważne".
Powiązany Artykuł
Jarosław Gowin: przyszedł czas na szybkie decyzje ws. atomu
Od przyszłego roku PGNiG zacznie import
Dopytywany, na jakim etapie jest budowa GIPL i jaka będzie jego przepustowość, stwierdził, że do końca tego roku wspólnie będzie sfinalizowany ten projekt, a jego przepustowość w sumie wyniesie 4 mld m3, w kierunku Polski możemy zapewnić ok. 2 mld m3.
Zdaniem Dainiusa Kreivysa od przyszłego roku PGNiG mógłby zacząć importować gaz do Polski za pośrednictwem interkonektora GIPL. Podkreślił, że decyzja należy do firmy.
– Z naszego punktu widzenia chcielibyśmy stworzyć najlepsze warunki dla firm do konkurowania i uczestniczenia w rynku – podkreślił minister energetyki Litwy.
Potencjalne zagrożenie dla Polski
REKLAMA
Odnosząc się do elektrowni jądrowej w Ostrowcu, przypomniał, że ta elektrownia leży zaledwie 50 km od Wilna, które znajduje się już w obszarze ewakuacyjnym.
– Jeśli dojdzie do incydentu w Ostrowcu, będzie trzeba ewakuować milion osób żyjących w promieniu tej elektrowni. Jej położenie zostało wybrane przez białoruską stronę bez konsultacji z Litwą – zaznaczył dodając, że zgodnie z litewskim prawem białoruska energia nie może być importowana na Litwę.
Na pytanie, czy Ostrowiec, który leży 200 km od polskich granic, może być potencjalne zagrożeniem dla Polski, Dainius Kreivys odpowiedział: "Wszyscy pamiętamy Czarnobyl i zagrożenie, jakie niosła tamta katastrofa. To było jak największy koszmar. Wiele zależy od tego, z jakiego kierunku wieje wiatr. Mówimy jednak o elektrowni jądrowej. Jeśli nie znajdziemy rozwiązania, to może to mieć olbrzymie konsekwencje".
PolskieRadio24.pl, PAP, DoS
REKLAMA