Katastrofa samolotu Mikołaj Kopernik. Wśród ofiar amerykańscy pięściarze
41 lat temu, 14 marca, na Okęciu rozbił się samolot Polskich Linii Lotniczych Mikołaj Kopernik. W katastrofie zginęło 87 osób. W wypadku śmierć poniosła 22 osoba reprezentacja Stanów Zjednoczonych w boksie amatorskim. Ofiarą tej tragedii była także polska piosenkarka Anna Jantar.
2021-03-14, 05:00
- W dniu 13 marca rozpoczął się rejsowy lot z Nowego Jorku do Warszawy o numerze 007
- Katastrofa wydarzyła się przy lądowaniu na Okęciu
- W jej wyniku śmierć poniosła ekipa pięściarzy USA. 14 zawodników oraz 8 pracowników sztabu
13 marca 1980 roku. Start tragicznego lotu
IŁ-62 Polskich Linii Lotniczych LOT wylądował bez żadnego problemu na lotnisku w Nowym Yorku rankiem 13 marca. Przed przyjęciem pasażerów na lot powrotny, został posprzątany i przygotowany do drogi. Miał wystartować o 19:00 czasu miejscowego. Wylot się nieco opóźnił ze względu na gęste opady śniegu i konieczność odśnieżania samolotu jaki i pasa startowego. Wzbił się w niebo o 21:18. Na pokładzie znajdowało się 77 pasażerów oraz 10 członków załogi. Kapitanem samolotu był Paweł Lipowczan.
Do Polski wyruszyła, na mecz towarzyski, reprezentacja USA
Pasażerami tego lotu była amatorska drużyna bokserska Stanów Zjednoczonych. Lecieli do naszego kraju na mecz międzypaństwowy, w ramach przygotowań do występu na XXII igrzyskach w Moskwie, w Rosji. Rządy wielu państw, w tym USA zapowiadały bojkot tej olimpiady, ze względu na napaść Sowietów na Afganistan. Ale decyzje jeszcze nie zapadły. Może, gdyby już taka była podjęta, pięściarze nie wybrali by się do Polski? W 22 osobowej kadrze znalazło się 14 zawodników oraz 8 członków sztabu trenerskiego, medycznego i administracyjnego reprezentacji.
Tragedia wydarzyła się w czasie podchodzenia do lądowania w Warszawie
Na minutę przed lądowaniem kapitan poinformował wieżę kontrolną o tym, że nie zaświecił się wskaźnik wysunięcia podwozia. To była „standardowa” awaria w rosyjskich samolotach. W takim przypadku maszyna nie lądowała tylko przelatywała nad lotniskiem, aby kontrolerzy lotów mogli naocznie stwierdzić czy koła się wysunęły czy nie. Jeden z nich wydał komendę o wzbicie się z pułapu 250 metrów na 650. Mechanik pokładowy zwiększył moc. W tym momencie pękł wał turbiny silnika numer 2. Turbina eksplodowała. Mechanizm został całkowicie zniszczony. Odłamki uszkodziły drugi z silników oraz przebiły kadłub samolotu. A to spowodowało zniszczenie układów sterowniczych. Kapitan Lipowczan utracił możliwość kontroli nad samolotem. Spadł on bezwładnie na ziemię. Wbił się w oblodzoną fosę fortu „Okęcie”, części umocnień Twierdzy Warszawa. Znajdują się one tuż przed samym lotniskiem. Uderzając o lód, rozpadł się na wiele części.
Natychmiast na miejsce katastrofy udały się służby ratownicze
Jedną z pierwszych osób, która pojawiła się na miejscu tragedii, był dowódca jednostki antyterrorystycznej lotniska Okęcie, Jerzy Dziewulski.
REKLAMA
Tak wspominał, to co zobaczył, w Przeglądzie Sportowym:
„Ten obraz nigdy nie zniknie z mej pamięci. Widzę czarnoskórych, dużo ich jest, potem się dowiedziałem, że to bokserska reprezentacja USA, których ciała są poobcinane do połowy, korpusy stoją na ziemi albo leżą. Tak, ewidentnie przecięły ich pasy”.
Nikt nie przeżył wypadku
W następstwie rozbicia się samolotu śmierć poniosły wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie. 77 pasażerów oraz 10 członków załogi. Wśród nich była bardzo popularna polska piosenkarka Anna Jantar. Ówczesne komunistyczne władze nie chciały informować o tej tragedii. Miały wielki problem z ogarniającymi cały kraj strajkami i rodzącą się Solidarnością.
„Relacje prasowe publikowane w pierwszych dniach po katastrofie ograniczały się do oficjalnych komunikatów władz i depesz PAP. Redakcje na podstawie instrukcji cenzury informowały dziennikarzy, że ich materiały, nawet relacje świadków tragedii, nie będą publikowane. W „Dzienniku Polskim” z 15 marca opublikowano jedynie depeszę PAP, listę ofiar i zdjęcie wraku” można przeczytać na dzieje.pl.
REKLAMA
Informacji o katastrofie nie dało się zatuszować. W wypadku zginęli także obywatele innych państw. W tym cała amatorska reprezentacja pięściarska Stanów Zjednoczonych.
„Naprawdę straciliśmy większość kolegów, którzy pojechaliby do Moskwy, a także naszego najlepszego trenera, Toma Johnsona, który był trenerem naszej drużyny olimpijskiej w 1976 roku ″ powiedział Don Hull, Prezes Amerykańskiej Federacji Boksu Amatorskiego na apnews.com.
Kilku bokserów nie poleciało z USA do Polski
Syn światowej gwiazdy boksu zawodowego Joe Fraziera, Marvis, był już spakowany przed wylotem. Jednak tata, który panicznie bał się latania, zakazał mu podróży do naszego kraju.
”Ja uwielbiam latać, ale mój ojciec zadecydował. Kazał mi zostać. Rozmawiałem z ojcem przez telefon dziś rano, zadzwonił kiedy usłyszał wiadomości i powiedział: „Widzisz, synu, mówiłem ci, że te samoloty cię zabiją” powiedział Marvis.
REKLAMA
„Wciąż dziękuję Bogu! Dziękuję Bogu, że spóźniłem się na ten samolot” mówił Jimmy Clark w Przeglądzie Sportowym.
Był w odwiedzinach u swojej rodziny w Filadelfii. Lotnisko w tym mieście zostało zamknięte z powodu opadów śniegu. Nie mógł dolecieć na czas do Nowego Jorku.
Bilet wystawiony dla Dennisa Armstronga zaginął na poczcie. Bobby Czyż na kilka dni przed wylotem uczestniczył w wypadku samochodowym i doznał kontuzji, która wyeliminował go na kilka miesięcy z boksu. Oni też ocaleli.
Pomniki
Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego oraz biznesmen, Thomas Kane, zlecili amerykańskiemu artyście Auldwinowi Thomasowi Schombergowi, wykonanie dwóch identycznych monumentów. Były gotowe w 1985 roku. Zostały one poświęcone sportowcom, którzy zginęli w katastrofie. Posadowiono je w Stanach Zjednoczonych oraz w Polsce. W USA pomnik znajduje się na terenie Ośrodka Przygotowań Olimpijskich Kadry Bokserskiej w Colorado Springs. Natomiast w Polsce do 2013 znajdował się na terenie klubu Skra Warszawa. Później został przeniesiony w pobliże Centrum Olimpijskiego mieszczącego się w stolicy Polski.
REKLAMA
Na cokole monumentu znajduje się napis:
„Utraceni lecz nie zapomniani … nie w walce lecz przez los
Down but not out … lost but not forgotten
Poświęcono tym wszystkim, którzy zginęli podczas lotu nr 007 Polskich Linii Lotniczych LOT w dniu 14 marca, 1980
REKLAMA
Dedicated to all who perished on LOT Airlane flight 007 Polskich Linii Lotniczych LOT on march 14, 1980
Reprezentacja drużyny bokserskiej na zawody w Polsce
The United States Boxing delegate to Poland”
REKLAMA
Poniżej znajdują się imiona i nazwiska ofiar tej tragedii.
AK
REKLAMA