Jacek Zieliński skończył 60 lat

22 marca, 60 lat temu, urodził się Jacek Zieliński. Trener, który prowadził w Lechu Poznań Roberta Lewandowskiego a w Cracovii Krzysztofa Piątka. Człowiek od zadań specjalnych. Jeden z najbardziej doświadczonych szkoleniowców w Polsce.

2021-03-22, 05:00

Jacek Zieliński skończył 60 lat
Jacek Zieliński w kwietniu 2019 roku podpisał kontrakt z Arką Gdynia. Foto: Shutterstock.com/MediaPictures.pl
  • Jako piłkarz dzielił i rządził na boisku. Został kapitanem Siarki Tarnobrzeg
  • Uznał, że będzie prowadzić dalsza karierę, ale już jako szkoleniowiec. Nieprzychylni Zielińskiemu nazwali go „panem od WF-u”
  • Brał marginalny udział w polskiej aferze korupcyjnej. Prokuratura zakwalifikowała jego czyn jako „wypadek mniejszej wagi”
  • Z Lechem Poznań zdobył tytuł mistrza naszego kraju
  • Aktualnie udziela się jako komentator sportowy

Piłkarskie szlify zdobywał w Kotlinie Sandomierskiej

Jacek Zieliński już w wieku juniorskim rozpoczął kolekcjonowanie tytułów. W 1979 roku poprowadził, w roli kapitana, młodzieżowy zespół Siarki Tarnobrzeg, do wicemistrzostwa Polski.

Powiązany Artykuł

Shutterstock Zieliński 1200F.jpg
Ekstraklasa. Oficjalnie: Jacek Zieliński zwolniony z Arki Gdynia

- To był mój praktycznie jedyny klub, jestem wychowankiem Siarki Tarnobrzeg. Tam się wychowałem, tam grałem w piłkę, stamtąd poszedłem na studia, tam wróciłem po studiach. Miałem półroczny przerywnik w Stalowej Woli, ale generalnie byłem związany z „Siarką” przez całe życie - wspominał w wywiadzie z Edytą Pawlak na abcsportu.eu.

W czasach studenckich, przez cztery lata występował w zespołach AZS AWF Warszawa oraz Gwardia Warszawa. Zakończył karierę zawodniczą w roku 1994.

Postanowił realizować się w roli szkoleniowca

Pracę jako trener rozpoczął w Tarnobrzegu. Jeszcze jako piłkarz zajął się prowadzeniem drugiej drużyny miejscowego klubu. Systematycznie piął się do coraz wyższych lig. Zaczynał w czwartej, w drużynie Alitu Ożarów. W 2006 roku zadebiutował w pierwszej lidze, jako trener Odry Wodzisław. Złośliwi twierdzili, że wykonuje swoje obowiązki jak „pan od WF-u”.

REKLAMA

- Gdy zaczynałem pracę, byłem też nauczycielem od wychowania fizycznego na pół etatu. Pracowaliśmy z dzieciakami w ekstremalnych warunkach, bez sali gimnastycznej, gdzieś na korytarzach. Zimą musiałem mocno się namęczyć, żeby było gdzie ćwiczyć. Tak więc byłem nauczycielem od wychowania fizycznego, przykładałem się do tej roboty i się tego nie wstydzę - mówił Zieliński w rozmowie z dziennikarzami Przeglądu Sportowego.

W czasie kiedy pracował w Piaście Gliwice, w drugiej lidze, zdarzyło mu się zachowanie korupcyjne

Powiązany Artykuł

Duda Lewandowski fot Jakub Szymczuk.jpg
Robert Lewandowski odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę

W latach 2004-2006 Zieliński prowadził zespół z Górnego Śląska. Piast grał 4 maja 2005 roku wyjazdowy mecz z Górnikiem Polkowice. Zakończył się on zwycięstwem Piastunek 1:0. Jedyna bramka padła po rzucie karnym.

"Gdy szkoleniowiec wysiadał z samochodu arbitra położył na siedzeniu w samochodzie kopertę z pieniędzmi. Kładąc te pieniądze Jacek Zieliński oświadczył, że jest to podziękowanie za dobre sędziowanie meczu" taki opis zdarzenia, wrocławskiej prokuratury, ukazał się na portalu PolskieRadio24.pl.

"Zarzucony podejrzanemu występek zakwalifikowano jako wypadek mniejszej wagi. (...) Dowody nie wskazują, aby Jacek Zieliński brał udział w kreowaniu tego przestępstwa od początku" stwierdziła prokuratura.

REKLAMA

W konsekwencji tych zdarzeń Zieliński został skazany na 2 lat dyskwalifikacji, w zawieszeniu na 3 lata oraz dodatkowo karę finansową w wysokości 30 tys. zł.

W roku 2010 zdobył najcenniejszy laur w swojej karierze

Pan Jacek do tego czasu, miał już doświadczenia w prowadzeniu jedenastu zespołów.

- Stopniowo piąłem się w trenerskiej hierarchii. IV liga, III, II, I, awans do ekstraklasy. Z początku człowiek miał inne pomysły. Wydawało mi się, że piłka jest piękna w swojej naturalności. Że można coś przewidzieć. (…) Teraz nie reaguję już tak gwałtownie jak kiedyś. Jestem spokojniejszy. Niegdyś wszystko było dla mnie zero-jedynkowe. Zrozumiałem, że potrzebny jest złoty środek - wspominał Zieliński w rozmowie z Piotrem Wiśniewskim na laczynaspilka.pl.

I właśnie takie podejście doprowadziło do osiągnięcia największego sukcesu w pracy szkoleniowej pana Jacka. 15 maja 2010 roku Lech Poznań wygrał ligowe spotkanie z Zagłębiem Lubin 2:0. Dzięki temu zwycięstwu Kolejorz zdobył pierwszy raz, od siedemnastu lat, tytuł mistrza Polski. Olbrzymi sukces. Ale nie było dane Zielińskiemu długo się nim cieszyć. Apetyty działaczy zdecydowanie wzrosły. Na początku następnego sezonu przyszło pasmo porażek i podziękowano szkoleniowcowi.

REKLAMA

- Pretensji nie mam o to, że zostałem zwolniony. Jeśli taki zespół jak Lech przegrywa cztery mecze z rzędu, trener musi się liczyć z tym, że zostanie zwolniony. Tyle, że zwolnienie nastąpiło po przebudzeniu, po dwóch zdecydowanie wygranych meczach (…) Zdobyłem doświadczenie, czyli to, z czym nie można się urodzić. To spory krok do przodu. Dla mnie o tyle ważny, że moja kariera toczy się normalnym tokiem, powoli, od niższych lig do mistrzostwa Polski. Trwało to 17 lat - mówił w Przeglądzie Sportowym.

Później pracował jeszcze w sześciu klubach

Po największym sukcesie w karierze kilka klubów chciał pozyskać Zielińskiego. Najdłużej pracował w Cracovii, gdzie wywalczył czwarte miejsce w lidze. Przylgnęło do niego określenie „Strażak”. Człowiek od czarnej roboty wyprowadzający zespoły z kryzysu, w jakim się znalazły.

- Ostatnio pracuję w klubach, w których trzeba zrobić wynik na tu i teraz, a efekt był taki, jaki ode mnie oczekiwano. Nie uważam się jednak za strażaka. Trzeba trafić na odpowiedni materiał ludzki, dotrzeć do głów piłkarzy (…) Każdy z nas chce jak najdłużej pracować w jednym klubie, liczy, że cierpliwość działaczy szybko się nie skończy - skomentował ten przydomek w rozmowie z Piotrem Wiśniewskim, na laczynaspilka.pl.

Ostatnim klubem, w którym pracował, do tej pory, była Arka Gdynia. Nie zagrzał tam zbyt długo miejsca.

REKLAMA

„Decyzją właściciela większościowego Klubu Dominika Midaka, trener Jacek Zieliński z dniem 8 października 2019 przestał pełnić obowiązki I szkoleniowca Arki” napisano na oficjalnej stronie klubu z Gdyni.

Aktualnie szkoleniowiec zajmuje się komentowaniem meczów piłkarskich w telewizji.

60 urodziny jednego z najlepszych szkoleniowców w naszym kraju

Jacek Zieliński w czasie swoje przygody szkoleniowej prowadził dwóch najwybitniejszych polskich napastników. Najlepszego na świecie Roberta Lewandowskiego oraz Krzysztofa Piątka.

- Każdy trener, który pracował z tymi chłopakami na co dzień, czuje dumę i satysfakcję. Z Robertem pracowałem wcześniej, później człowiek patrzył z dumą, jak wspinał się po szczeblach piłkarskiej kariery. Krzysiek przyszedł do Krakowa w specyficznym momencie. W ostatniej chwili wyciągnęliśmy go z Zagłębia Lubin po to, żeby go odbudować (…) Ja się cieszę, że mogłem pracować z tymi chłopakami, chociaż w krótkim okresie jak na żywot trenerski. To była piękna przygoda - opowiadał Zieliński w wywiadzie z Mateuszem Brożyną na portalu PolskieRadio24.pl.

REKLAMA

Oby w dalszej szkoleniowej pracy, Jacek Zieliński miał pod swoją opieką następnych wybitnych polskich piłkarzy.

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej