Warszawa: kolejne wątki dziwnych interesów burmistrza Targówka ze spółdzielnią. Jest śledztwo prokuratury
- Warszawski ratusz mówi, że nie ma pieniędzy, jesteśmy zadłużeni na 5 mld zł, a tutaj pieniądze po prostu wypływają milionami albo mogłyby wypływać - mówi portalowi tvp.info Adam Rymski ze stowarzyszenia "Razem dla Targówka". Warszawska prokuratura prowadzi śledztwo z art. 231. Kodeksu karnego. Ma ono wyjaśnić, czy ujawnione niedawno porozumienie zawarte przez burmistrza dzielnicy ze Spółdzielnią Mieszkaniową "Bródno" było legalne. Sławomir Antonik łączył wtedy funkcję burmistrza i przewodniczącego rady nadzorczej dzielnicy.
2021-03-30, 14:00
Jak informował w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna", w sprawie zawartego porozumienia na początku marca śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Śledczy przeanalizują, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej oraz czy doszło do przestępstwa nadużycia zaufania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Powiązany Artykuł

Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów: domagamy się komisji śledczej ws. śmierci Jolanty Brzeskiej
Sprawa ujrzała światło dzienne na początku 2021 r., choć kontrowersyjne porozumienie zawarte zostało w październiku 2019 r. Chodzi o 3,2 mln zł długu umorzonego stołecznej Spółdzielni Mieszkaniowej "Bródno" przez burmistrza dzielnicy Targówek, na terenie której funkcjonuje rzeczona spółdzielnia.
"Wszczęcie postępowania jest zasadne"
Rzecz w tym, że w chwili zawierania porozumienia burmistrz Antonik był jednocześnie przewodniczącym rady nadzorczej SM "Bródno", a kilka miesięcy później został jej prezesem.
- Wszczęcie postępowania w tej sprawie jest jak najbardziej zasadne - mówi portalowi tvp.info lokalny działacz ze stowarzyszenia "Razem dla Targówka" Adam Rymski. Jak wskazuje, na Targówku od wielu lat są nieprawidłowości między Spółdzielnią Mieszkaniową "Bródno" i RSM "Praga" a urzędnikami tamtejszego urzędu dzielnicy.
REKLAMA
- Odmówiła wszczęcia śledztwa dot. afery reprywatyzacyjnej. Jest akt oskarżenia
- Reprywatyzacja w Warszawie. Ruszyła wypłata odszkodowań dla pokrzywdzonych
- "Kuratele były rozdawane na prawo i lewo". Jan Śpiewak zeznawał przed komisją weryfikacyjną
Jak przypomina Rymski, Antonik - zanim został burmistrzem - piastował stanowisko wiceburmistrza Targówka.
Co znalazło się w porozumieniu z 2019 roku? - Ono zakłada, że dzielnica - czyli tak naprawdę miasto Warszawa - umorzy ponad 3 mln zł opłat z tytułu użytkowania gruntów, a w zamian spółdzielnia wycofa kilkadziesiąt spraw sądowych wytoczonych miastu o odszkodowania za brak lokali socjalnych mieszkańcom, których zlicytowano i eksmitowano - wyjaśnia prezes "Razem dla Targówka".
Szkody spółdzielni
Na jakiej podstawie obliczono kwotę szkód spółdzielni? - To są jej szacunkowe wyliczenia: gdyby wynajmowała te lokale na wolnym rynku, to tyle by zarobiła - dodaje Rymski i przypomina, że w 2018 roku Sąd Najwyższy odmówił zajęcia stanowiska w tej sprawie, ale w uzasadnieniu napisał, że spółdzielnia w postępowaniu nie wyjaśniła, kim jest na tym terenie, ale - zdaniem naszego rozmówcy - w żadnym razie nie jest stroną upoważnioną do odszkodowania.
REKLAMA
Rozmówca portalu tvp.info zwraca przy tym uwagę na to, w jaki sposób obliczono kwotę 3,2 mln umorzonego długu. Jego zdaniem władze dzielnicy, a więc także burmistrz, zasiadający niejako po obu stronach negocjacyjnego stołu (zarazem jako włodarz dzielnicy, jak i przewodniczący rady nadzorczej SM "Bródno"), wyliczyły sobie te koszty, żeby "spięły się z drugą stroną".
- Ciężko sobie wyobrazić, by przewodniczący rady nadzorczej nie znał dokładnie wszystkich niuansów - komentuje Rymski.
Zwraca uwagę także na fakt, że porozumienie z 2019 roku obejmuje okres od 2015 roku.
Dodatkowy wątek dla prokuratury
- Ale pan Sławomir Antonik był w latach 2007-2013 wiceburmistrzem. I tu jest dodatkowy wątek dla prokuratury: bo w okresie 2010-2014 SM "Bródno" dostała odszkodowanie łącznie na ponad 500 tys. zł z tego samego powodu - z braku lokali socjalnych dla osób eksmitowanych. Pytanie, czy tutaj już nie zostały przekroczone uprawnienia. Kto podpisywał się pod zgodą na wypłatę tych odszkodowań dla spółdzielni, kiedy spółdzielnie mieszkaniowe w innych dzielnicach Warszawy w tym samym czasie dostawały odszkodowania na poziomie 20-30 tys. zł - dodaje.
REKLAMA
- Najgorsze jest to, że Warszawa mówi, że nie ma pieniędzy, jesteśmy zadłużeni na 5 miliardów złotych, a tutaj pieniądze po prostu wypływają milionami, albo mogłyby wypływać. Tym razem udało się je w jakiś sposób zahamować ten wypływ - mówi przedstawiciel "Razem dla Targówka" i zauważa, że choć porozumienie z 2019 roku zostało "zablokowane" w Radzie Warszawy, to nie wiadomo czy na pewno ostatecznie nie dojdzie do skutku.
kb, tvp.info
REKLAMA