Zmartwychwstanie w religiach świata. Bogowie odradzali się wcześniej, ale żaden nie zrobił tego tak, jak Jezus
Topos umierającego i odradzającego się bóstwa znany był już tysiące lat przed Chrystusem, ale powstały w chrześcijaństwie motyw zmartwychwstania jest, z punktu widzenia religioznawstwa, czymś przełomowym – ocenia prof. Sławomir Sztajer.
2024-03-31, 05:55
Dla wielu chrześcijan zaskoczeniem może być fakt, że motyw zmartwychwstania jest starszy niż ich religia.
Motyw ten pojawia się w wielu religiach. Problem polega na tym, czy możemy mówić o zmartwychwstaniu w tym chrześcijańskim znaczeniu. Sam termin ma chrześcijańskie konotacje i jest silnie powiązany z tą tradycją. Zastosowanie tego terminu w innych religiach nastręcza wielu problemów. Znajdziemy w innych tradycjach religijnych, niechrześcijańskich, ideę bogów umierających, nie jest ona czymś niezwykłym w dziejach świata. Podobnie jak odradzający się bogowie. Na początku XX wieku powstała hipoteza, że mamy do czynienia ze swego rodzaju wzorcem mitycznym, który funkcjonuje w religiach Bliskiego Wschodu, ale nie tylko.
Powiązany Artykuł

Data Wielkanocy. Spór o obliczenia w pierwszych wiekach chrześcijaństwa
Koncepcja boga umierającego i odradzającego się była później krytykowana, ale do dziś ma swoich zwolenników. Można tu podać mnóstwo przykładów z różnych religii: Ozyrys w Egipcie, Attys w mitologii frygijskiej, grecki Adonis, akadyjski Tamuz i jego sumeryjski odpowiednik Dumuzi, kananejski Baal.
Schemat najczęściej jest podobny: bóg umiera zwykle z czyjejś ręki – człowieka lub innego boga – a następnie zostaje ożywiony lub ożywa i powraca do świata żyjących, np. Ozyrys był bóstwem utożsamianym z królem, władcą, który został zamordowany przez swojego brata, Seta. Jego ciało zostało rozczłonkowane. Szczątki męża zespoliła i ożywiła bogini Izyda. Ozyrys ożywa, ale staje się panem świata umarłych. Jest kimś, kto gwarantuje kontynuację życia po śmierci ludziom. Motyw zejścia bóstwa do podziemia, do świata umarłych, jest częstym motywem w religiach Bliskiego Wschodu – np. Dumuzi trafia tam na pół roku jako warunek wypuszczenia stamtąd swojej żony, Inanny. W religiach bliskowschodnich umierający i odradzający się bóg uosabia cykl wegetacyjny przyrody, bardzo istotny dla społeczności rolniczych.

Wydaje się, że ten motyw spotkać można nie tylko w obrębie Morza Śródziemnego i Bliskiego Wschodu. W religii germańskiej funkcjonuje postać Baldura, boga zabitego przez własnego brata, który ma się odrodzić po Ragnaröku – skandynawskim końcu świata – i dać początek nowemu, lepszemu istnieniu.
Śmierć Baldura, która jest skutkiem machinacji Lokiego, boga kłamstwa, rozpoczyna sekwencję wydarzeń, które prowadzą do końca i odrodzenia świata. Wydaje się, że jest to mit oryginalnie germański. To pokazuje, że pewne motywy mogą pojawiać się samoczynnie, niezależnie od siebie, w różnych miejscach świata, w różnych kulturach. Motyw zmartwychwstania wydaje się sam narzucać na myśl jako sensowna odpowiedź na problem śmierci.
REKLAMA
Prawdopodobne jest, że mity o śmierci i odrodzeniu boga są jeszcze starsze niż pierwsze cywilizacje. Ich źródła odnajdujemy w kulturach neolitycznych, jak w micie o bogini Hainuvele, która została rozczłonkowana, a z jej pogrzebanych szczątków wyrosły rośliny. To pokazuje, że schemat życie–śmierć–odrodzenie jest głęboko zakorzeniony w naszym myśleniu o świecie. Przy czym warunkiem koniecznym do odrodzenia jest śmierć. Sam Jezus mówi w Ewangelii Jana: "Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity" (J, 12: 24; cyt. za Biblią Tysiąclecia).

A co z religiami Dalekiego Wschodu? Czy tam również występuje motyw zmartwychwstania?
W religiach Indii czy Chin nie odnajdziemy motywów zmartwychwstania, a przynajmniej nie są one rozpowszechnione. Mamy do czynienia raczej z motywami przedłużania życia. Np. w chińskim taoizmie znajdziemy motywy związane ze wzmacnianiem siły życiowej. W hinduizmie mowa o reinkarnacji – wstępowaniu w kolejne ciało po śmierci. Zmartwychwstanie, rozumiane jako zmartwychwstanie ciała, jest obce tym kulturom.
Czy Kościół odnosił się do kwestii obecności motywu zmartwychwstania w innych religiach?
Na przestrzeni wieków myśliciele Kościoła podejmowali różne próby wyjaśniania tej zbieżności – od ignorowania mitów, aż po studia, oparte na wiedzy religioznawczej, wyjaśniające różnice między zmartwychwstaniem Chrystusa a motywem umierającego i odradzającego się boga. Te kontrowersje miały miejsce już u pierwszych chrześcijańskich myślicieli. Justyn Męczennik i Teofil z Antiochii, apologeci działający w II w. n.e., doskonale zdawali sobie sprawę z podobieństw Ewangelii do mitów, które funkcjonowały w świecie pogańskim, świecie, który przecież oni doskonale znali. Justyn zwraca uwagę np. na podobieństwa z mitem Herkulesa, Eskulapa czy Bachusa. Postrzega je jednak w kategoriach oszustwa, za którym kryje się diabeł.
Teofil z kolei zwraca uwagę na historyczność Jezusa i mityczny (a zatem fałszywy) charakter opowieści pogańskich. Sprawa odżyła na nowo w XX wieku na bazie badań historycznych nad kulturą najstarszych cywilizacji. Także w tym przypadku Kościół opiera swoje stanowisko na historyczności Jezusa i wyjątkowości zmartwychwstania w stosunku do cyklicznego odradzania się bogów w rytmie wegetacji.
REKLAMA
Chrześcijaństwo jako religia odniosło niebywały sukces – do dziś cieszy się ogromną liczbą wyznawców. Czy można zaryzykować tezę, że centralne miejsce motywu odkupienia win i zmartwychwstania przyczyniło się do tego statusu? Czym różni się zmartwychwstanie w chrześcijaństwie od motywu umierającego i odradzającego się boga w innych religiach?
Sama idea Chrystusa, który jako człowiek przeżywa dramat śmierci i tryumf zmartwychwstania, jest niezwykle ważna dla chrześcijaństwa i jest czymś przełomowym. W tym motywie widoczne są wpływy innych religii bliskowschodnich, są jednak również elementy oryginalne. Opowieść o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa ma unikatowe cechy, a centralność zmartwychwstania jest jedną z najważniejszych. Nie ma ono odpowiedników w innych religiach antycznego świata.
Zmartwychwstanie w chrześcijaństwie jest czymś innym niż motyw umierającego i odradzającego się boga w religiach bliskowschodnich. Przede wszystkim ze względu na figurę Jezusa-człowieka, a zarazem Jezusa-Syna Bożego. Ponadto zmartwychwstanie Jezusa nie ma charakteru cyklicznego i nie jest powiązane z cyklem wegetacyjnym. Unikatowy jest też motyw cierpienia Jezusa jako narzędzia odkupienia całej ludzkości.
Rozmawiał Bartłomiej Makowski
Prof. Sławomir Sztajer - kierownik Pracowni Religioznawstwa i Badań Porównawczych Instytutu Kulturoznawstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autor m.in. książki „Język a konstytuowanie świata religijnego”.
REKLAMA
REKLAMA