Niespokojnie w Irlandii Płn. 41 policjantów rannych po zamieszkach

Ponad czterdziestu funkcjonariuszy zostało rannych w trwających od kilku dni niepokojach w Irlandii Północnej - poinformowała regionalna policja. Tym razem do zamieszek doszło dzielnicach lojalistów - zwolenników tego, by rejon pozostał pod kontrolą Londynu.

2021-04-06, 22:22

Niespokojnie w Irlandii Płn. 41 policjantów rannych po zamieszkach
Zamieszki w Irlandii Północnej. Foto: Liam McBurney / PA Images / Forum

Podpalony samochód w Derry/Londonderry, dziewięciu funkcjonariuszy rannych w Ballymenie, w Carrickfergus w ruch poszły butelki z benzyną. Tak wyglądały ostatnie dni w zapalnym rejonie świata, jeszcze do niedawna rozdzieranym przemocą. Sytuacja napięta jest od dłuższego czasu.

Powiązany Artykuł

bristol 1200 forum.jpg
Zamieszki w Bristolu. 20 policjantów rannych, siedem osób aresztowanych

"Niebezpieczny precedens"

Powód numer jeden to brexit. Umowa podpisana przez premiera Borisa Johnsona oddzieliła Irlandię Północną od reszty Zjednoczonego Królestwa. Dzięki temu udało się uniknąć granicy między Ulsterem a republiką ze stolicą w Dublinie. Przysporzyłaby ona problemów gospodarczych, mogłaby też oznaczać powrót przemocy ze strony zwolenników jedności Irlandii.

Z drugiej strony, porozumienie sprawiło, że w Irlandii Północnej panują inne reguły niż w Anglii, Walii i Szkocji. Uniknięcie granicy i kontroli celnych było możliwe tylko dlatego, że Londyn i Bruksela ustaliły, że rejon będzie koordynował wiele przepisów i norm z republiką, która jest członkiem Wspólnoty. Dla lojalistów to niebezpieczny precedens i symboliczne odłączenie rejonu od macierzy.

Posłuchaj

Zamieszki w Irlandii Płn. Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR) 0:53
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Kontrowersyjna decyzja policji

Powód numer dwa to niedawna decyzja lokalnej policji w sprawie zeszłorocznego pogrzebu działacza republikańskiego i niegdysiejszego członka terrorystycznej IRA. By pożegnać Bobby'ego Storeya na miejsce przybył tłum, co stanowiło złamanie zasad pandemicznych. Policja zdecydowała, by nikogo za to nie ścigać.

Pierwsza minister Arlene Foster, zwolenniczka pozostania przy koronie, nie kryła złości. Zażądała dymisji szefa regionalnej policji. - Zaufanie do niego uleciało, podobnie jak do całej kadry zarządzającej - stwierdziła szefowa regionalnego rządu. Sytuację komplikuje fakt, że na pogrzebie obecni byli politycy Sinn Fein, którzy według porozumienia wielkopiątkowego muszą współrządzić Irlandią Północną.

Sinn Fein chce, by Brytyjczycy odeszli ze Szmaragdowej Wyspy, tak by Irlandia była jedynym krajem ze stolicą w Dublinie.

REKLAMA

ms

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej