Mało kobiet na wyborczych listach
Partie zapowiadają parytety dopiero w następnych wyborach.
2010-11-04, 06:45
Na listach PO i PiS do samorządów jest niewiele więcej kobiet niż cztery lata temu. Trochę lepiej jest w SLD. Jednak nawet na listach SLD kobiety skarżą się, że były spychane na gorsze miejsca przez mężczyzn - pisze "Gazeta Wyborcza".
Partie tłumaczą się, że parytet wprowadzą dopiero w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Na listach PO jest 31,4 proc. kobiet, PiS 30 proc., a PSL 27,5. Przoduje SLD z 40 proc. udziałem płci pięknej na swych listach wyborczych.
W większych ośrodkach panie dostają lepsze szanse, gorzej jest w terenie.
Mężczyźni twierdzą, że kobiety raczej stronią od polityki, a faktycznie przyczyną jest ich dyskryminacja na listach wyborczych, przez co nie mają szans na zwycięstwo w wyborach i aktywną działalność - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
REKLAMA
agkm
REKLAMA