150 tys. rekompensaty za utratę głosu
Angielska nauczycielka, która przez pracę straciła głos, dostała 150 tys. funtów szterlingów odszkodowania.
2010-11-10, 12:42
50-letnia Joyce Walters, która uczyła cudzoziemców angielskiego w Hillingdon (północno-zachodni Londyn) musiała odejść z zawodu, ponieważ miała coraz większe trudności z mówieniem. Stwierdzono u niej guzki na strunach głosowych. Poddała się terapii, ale wciąż uskarża się na dolegliwości, wykluczające prowadzenie zajęć.
Nauczycielka twierdzi, że kłopoty z głosem pojawiły się u niej, gdy musiała prowadzić zajęcia w pomieszczeniu, sąsiadującym z dziedzińcem, na którym dzieci bawią się podczas przerw. Dochodzący stamtąd hałas powodował, że musiała mówić znacznie głośniej i wielokrotnie powtarzać swe słowa, aby mieć pewność, że uczniowie ją zrozumieją.
Walters pozwała pracodawcę - władze Hillingdon - do sądu pracy, ale ostatecznie zawarła z nimi ugodę. Otrzymała 150 tys. funtów szterlingów odszkodowania. To największa rekompensata jaką kiedykolwiek przyznano w takiej sprawie.
kk
REKLAMA