"Czuję się oszukana". Asystent Małgorzaty Kidawy-Błońskiej wyłudzał pieniądze, udając ciężko chorego
"Wiele osób bardzo się zawiedzie, ale muszę napisać prawdę. Leczę się psychiatrycznie. Nie miałem pieniędzy i zbiórki pozwoliły mi przeżyć" - przyznał we wpisie na Twitterze Krzysztof Malinowski, jeden z asystentów społecznych Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Mężczyzna udawał ciężką chorobę i wyłudzał pieniądze na rzekome leczenie.
2021-05-31, 13:33
Na wpis Krzysztofa Malinowskiego (asystenta Kidawy - red.), odpowiedziała sama poseł, która przyznała, że "tak jak wiele osób, które wierzyły w jego szczerość, czuję się oszukana".
Poważna choroba
Powiązany Artykuł
Wybory na wiosnę? Suski: nie przewidujemy, chcemy dokończyć kadencję zgodnie z terminem
"Dzień dobry. Nazywam się Krzysztof Malinowski. Mam 45 lat. Właściwie od dziecka choruję na różne choroby, z którymi radziłem sobie sam. Tym razem nie jestem w stanie tego robić. Nigdy nie prosiłem nikogo o pomoc i teraz też nie chciałem, ale po długich prośbach bliskich mi osób postanowiłem to zrobić głównie dla nich no i zawalczyć jeszcze raz o siebie" - to wpis, który pojawił się na portalu zrzutka.pl, gdzie Malinowski zbierał fundusze na swoje "leczenie".
Do zbiórki i wpłacania pieniędzy zachęcało wielu działaczy i polityków Platformy Obywatelskiej.
REKLAMA
"Krzysztof jest prawdziwym fighterem. Swoją wolą walki mógłby obdarować wielu ludzi. Dziś potrzebuje naszego wsparcia w walce z chorobą. Pomóżmy!" – apelowała w lipcu 2020 roku Małgorzata Kidawa-Błońska.
- "Jeśli i tym razem się nie uda, powstanie jakiś rodzaj protezy". Marek Król o wyborze RPO
- Nieoficjalnie: PiS podpisało z Kukiz'15 umowę o współpracy programowej
Malinowski zapewniał, że potrzebuje lecieć do USA na eksperymentalną terapię, która jest dla niego ostatnią szansą.
"Wyczerpałem już wszelkie możliwości leczenia białaczki, która mnie zabija. Chemioterapia ani transfuzja krwi nie pomogły. Koszt terapii opłaca mi strona brytyjska, ale pobyt muszę sfinansować sam. Potrzebna kwota to 6500 funtów (około 30000 zł). Z góry dziękuję za każdą pomoc. Krzysztof" – brzmiała dalsza część wpisu.
Wątpliwości
Po pewnym czasie w sieci zaczęły pojawiać się poważne wątpliwości co do zarówno zbiórki, jak i samej choroby Malinowskiego, ale takiej prawdy nie spodziewał się nikt.
REKLAMA
Sam asystent przyznał się na Twitterze, że oszukał wszystkich, którzy wpłacając fundusze na jego leczenie, tak naprawdę go nie wspierali.
Reakcja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej była natychmiastowa - oświadczyła ona, że przestaje współpracować z Krzysztofem Malinowskim.
"Jestem wstrząśnięta, że można to wykorzystać, by oszukać innych. Krzysztof wyrządził ogromną krzywdę przede wszystkim osobom, które naprawdę potrzebują pomocy" - napisała wicemarszałek Sejmu.
as
REKLAMA
REKLAMA