Polska rusza w stronę dobrobytu. Felieton Miłosza Manasterskiego

"Dla Polaków nie ma rzeczy niemożliwych" – miał mawiać Napoleon Bonaparte. Jednak w 2004 roku, kiedy dołączaliśmy do Unii Europejskiej, wielu z nas było przekonanych, że pozostaniemy na zawsze krajem peryferyjnym, słabszym gospodarczo, ograniczonym przez silnych sąsiadów. Dzisiaj wiemy już, że jeśli mądrze wykorzystamy każde euro z funduszu odbudowy – wizja Polski należącej do grona najwyżej rozwiniętych państw świata staje się realna.

2021-05-31, 19:22

Polska rusza w stronę dobrobytu. Felieton Miłosza Manasterskiego
Premier Mateusz Morawiecki. Foto: Krystian Maj/KPRM

Rok 2021 to moment wielkiego przełomu w dziejach Europy. Groźne choroby wielokrotnie w przeszłości trapiły ludzkość i dziesiątkowały narody. Teraz po raz pierwszy w historii mogliśmy kontrolować pandemię, ograniczać jej rozprzestrzenianie i leczyć chorych. Rok 2021 powinien był momentem przełomu, zakończenia procesu szczepień w Europie i powstania skutecznych lekarstw przeciwko COVID-19.

Powiązany Artykuł

Ratyfikacja Fundusz Odbudowy 1200 Free.jpg
Fundusz Odbudowy. Polska oficjalnie powiadomiła Brukselę o ratyfikowaniu decyzji o zasobach własnych

Rok 2021 to także czas aktu niezwykłej europejskiej solidarności – 27 krajów Starego Kontynentu podjęło decyzję, by wspólnie wspierać się ekonomicznie w obliczu wywołanego przez pandemię kryzysu. Europejski Fundusz Odbudowy porównywany tak chętnie do powojennego Planu Marshalla ma od niego znacznie większy budżet i zasięg oddziaływania: uczestniczą w nim kraje, które po II wojnie światowej zostały skazane na biedę pod sowieckim butem. 

W ostatnich tygodniach wiele było niepotrzebnych emocji wokół procesu ratyfikacji. Konsekwentna w swoim irracjonalnym sprzeciwie wokół każdego działania rządu, Platforma Obywatelska wystąpiła w roli antyunijnego dywersanta. Borys Budka przemawiał już językiem godnym Nigela Farage, głównego promotora wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. W końcu szykowane przez PO wysadzenie EFO w jednym z 27 krajów uniemożliwiłoby jego wprowadzenie przez pozostałe. Mimo to lider PO i marszałek Senatu Tomasz Grodzki nie wahali się utrudniać i opóźniać wyrażenie zgody parlamentu na ratyfikację umowy przez Prezydenta RP. Skandaliczne działania polityków Platformy także trafią do podręczników – jako przykład politykierstwa, szkodnictwa i nadużycia władzy. 

To wszystko jednak dzisiaj staje się nieistotnym tłem. Po parlamentarnych perturbacjach prezydent RP Andrzej Duda ratyfikował decyzję unijnych liderów dotyczącą zwiększenia zasobów własnych w budżecie UE: - Ten cały instrument jest niezwykle ważny, ponieważ opiewający na niewyobrażalna kwotę 750 mld euro, z których 390 mld ma być przeznaczonych na wsparcie państw członkowskich, a kwota do 360 mld ma być przeznaczona na pożyczki. Wszystko to w celu realizacji różnego rodzaju przedsięwzięć gospodarczych. Polska ma być jednym z największych beneficjentów tego planu. To ogromna kwota, która będzie mogła być wykorzystana przede wszystkim na rozwój infrastrukturalny kraju. Mam nadzieję, że pod względem rozwojowym będzie nas zbliżać do rozwiniętych od dawna państw UE – mówił prezydent Andrzej Duda. 

REKLAMA

Czytaj także:

Powiązany Artykuł

Morawiecki Hiszpania Sanchez PAP 1200.jpg
Współpraca polsko-hiszpańska. Premier: chcemy, żeby UE była niezależna

Obecność w UE ma swoje koszty i rodzi problemy, które mogą spowodować zniechęcenie i głęboki sceptycyzm. Nie trzeba sięgać daleko w przeszłość – ostatni decyzja wiceprezes TSUE by zatrzymać wydobycie w kopalni Turów to dość mocny przykład unijnych absurdów i ataków na suwerenność. Tym bardziej jednak musimy dobrze wykorzystać wszystkie atuty obecności w UE, a przede wszystkim wspólny budżet. 770 miliardów złotych dla Polski, która na tle innych krajów Unii najmniej ucierpiała gospodarczo, to nie żadna forma  "rekompensaty" za straty wywołane przez koronawirusa. To potężny zastrzyk finansowy, który przynosi finansową stabilizację i zmienia jakość życia Polaków. Krajowy Plan Odbudowy, który jest dokumentem wymaganym przez Komisję Europejską do spożytkowania środków, kreśli w jasny sposób wizje rozwoju Rzeczypospolitej. Nie będziemy tylko opatrywać "gospodarczych ran", aby się szybko zagoiły. Stawiamy na wzmocnienie sił całej gospodarki. A także naszych obywateli, bo troska o zdrowie jest w KPO na pierwszym miejscu – zarówno jeśli chodzi o rozwój publicznej służby zdrowia jak i transformację energetyczną i mobilną, która ma przynieść radykalną poprawę jakości powietrza.

Fundusz Odbudowy oparty jest na dwóch mechanizmach: grantowym i pożyczkowym. Ten drugi rodzi różne obawy. Premier Mateusz Morawiecki jeszcze na początku maja mówił, że nie ma jeszcze decyzji o wykorzystaniu całego funduszu pożyczkowego. Polska na razie przygotowała projekty "na 5 do 10 miliardów", które byłyby finansowane z mechanizmu pożyczkowego. Nie musimy korzystać z unijnej pożyczki w większym stopniu, ale możemy to zrobić, jeśli uznamy za opłacalne, aż do 2026 roku. Pożyczone euro będziemy musieli zwrócić do 2058 roku i nie ma możliwości, by przyszło nam spłacać zobowiązania innych krajów. 

Stajemy więc przed historyczną szansą na skok cywilizacyjny. Korzystając ze środków unijnych mądrze zainwestowanych w poprawę infrastruktury, opieki zdrowotnej, edukacji, transportu publicznego i energetyki możemy dołączyć do grona krajów najwyżej rozwiniętych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki podczas kampanii wyborczej w 2019 roku mówili o swoim dążeniu do tego, by Polska była najlepszym miejscem do życia w Europie. Teraz spełnienie tej wizji jest bliższe niż kiedykolwiek wcześniej, choć wymagać będzie od nas wszystkich wysiłku, determinacji i podejmowania dobrych decyzji gospodarczych i politycznych. Optymistycznie patrzą na przyszłość Polski ekonomiści krajowi i zagraniczni, którzy zakładają już w tym roku nawet ponad 5 proc. wzrost PKB. Czas byśmy zakasali rękawy i uwierzyli we wspólną dobrą przyszłość, począwszy od  przełomowego 2021 roku.

REKLAMA

Miłosz Manasterski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej