"Potrzebujemy miejsca, gdzie będzie można studiować bez presji". Wiceszef MS o Szkole Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości

"Potrzebujemy oazy wolności. Miejsca, gdzie będzie można prowadzić działalność akademicką i studiować bez presji, że poglądy konserwatywne, narodowe, liberalne nie będą uważane za niedopuszczalne" - mówił w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.

2021-06-07, 07:27

"Potrzebujemy miejsca, gdzie będzie można studiować bez presji". Wiceszef MS o Szkole Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości
Marcin Romanowski. Foto: Andrzej Hulimka/FORUM

Wiceszef resortu sprawiedliwości był pytany m.in. o to, dlaczego jego ministerstwo chce kształcić prawników we własnej szkole wyższej.

Powiązany Artykuł

ziobro 1200 free.jpg
Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich. Zbigniew Ziobro zapowiedział zmiany

"Uczelnie wyższe w Polsce i ich wykładowcy są przesiąknięci lewicową wizją świata i nierzadko »dziedzictwem« poprzedniego systemu. Współczesna kultura prawna odwraca się od tradycyjnych europejskich wartości. Nie można uczyć młodych ludzi o tym, że zło jest dobrem. Nie można na opak interpretować niezbywalnych praw człowieka. Takim prawem jest choćby prawo do życia. Nie ma innego sposobu na walkę z wynaturzeniem prawa jak właściwe jego nauczanie" - mówił.

"U nas ma być na odwrót"

Jak podkreślił Marcin Romanowski, taką misję bierze na siebie Szkoła Wyższa Wymiaru Sprawiedliwości, która oferuje bezpłatne, jednolite studia magisterskie o praktycznym charakterze.

"Dajemy młodym ludziom niezbędne narzędzia, tworząc formułę również dla młodzieży spoza dużych ośrodków, z rodzin niekoniecznie inteligenckich, którym często brakuje środków materialnych czy pewności siebie, że dadzą sobie radę w nowym środowisku, w dużym mieście. Uczelnie, na których dominuje lewicowo-liberalna agenda, poprzez ideologizację ograniczają wolność, oferując przy tym niepraktyczny charakter studiów" - wskazał, podkreślając, że "u nas ma być na odwrót".

REKLAMA

Nastawienie na praktykę

"Służyć temu będzie m.in. stworzenie małych grup ćwiczeniowych, objęcie studentów indywidualną opieką naukową (mentoringiem) oraz możliwość wyboru przez studenta (od IV roku studiów) jednej z trzech ścieżek zawodowych (ścieżki sądowo-prokuratorskiej, ścieżki prawniczych zawodów regulowanych - adwokata, radcy prawnego, notariusza, komornika – lub ścieżki konsularno-legislacyjnej), w ramach których studenci będą odbywać praktyki zawodowe w sądach, prokuraturach i kancelariach prawnych, poznając jednocześnie specyfikę wykonywania poszczególnych zawodów prawniczych. Ten cykl studiów uzupełniony będzie praktykami w wybranym organie administracji publicznej, m.in. w Ministerstwie Sprawiedliwości, uczelnianej studenckiej poradni prawnej oraz w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości w Warszawie i Instytucie Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna w Krakowie" - dodał wiceminister sprawiedliwości.

Czytaj także:

Jak mówił, "na naszej uczelni nie będzie się np. mówić, czym jest ocena skutków regulacji, tylko będzie się tę ocenę przygotowywało. Nie będzie mówiło się o tym, na czym polega legislacja, tylko wspólnie z legislatorami będzie się przygotowywało konkretne projekty. Chcemy wykorzystać najlepszych praktyków, którzy na co dzień pracują w zawodzie, i najlepszych wykładowców z kraju oraz zagranicy, podzielających aksjologiczny i praktyczny wymiar tych studiów".

"Potrzebujemy oazy wolności"

"Chcemy też, by z powrotem w pracy prawnika człowiek zajął kluczowe miejsce. Nie procedura. Misją uniwersytetu jest poszukiwanie prawdy. Kształcenie prawników musi prowadzić do jej odkrycia. Poznanie dóbr podstawowych, wartości takich jak przyrodzona godność człowieka i jego osobowy charakter to podstawa w edukacji przyszłych prawników. Etyka chrześcijańska to przecież obok prawa rzymskiego i grecko-rzymskiej filozofii niepodważalny fundament cywilizacji łacińskiej. Nie bez powodu mówi się o trzech filarach współczesnej Europy. Niestety, obecnie lewicowi działacze chcą podważyć ten fundament" - dodał Marcin Romanowski.

REKLAMA

Jak przypomniał wiceszef resortu sprawiedliwości, "widać to bardzo dobrze na przykładzie niektórych uczelni amerykańskich, w których nie ma miejsca na inne poglądy aniżeli radykalnie lewicowe".

"Potrzebujemy oazy wolności. Miejsca, gdzie będzie można prowadzić działalność akademicką i studiować bez presji, że poglądy konserwatywne, narodowe, liberalne nie będą uważane za niedopuszczalne. Potrzebujemy też dobrze wykształconych i wrażliwych na sprawy innych oraz sprawy państwa pracowników administracji publicznej (rządowych i samorządowych), wymiaru sprawiedliwości i innych instytucji" - zauważył.

bf

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej