413 lat temu Polacy zdobyli Smoleńsk dzięki… komandosowi w psiej skórze  

Trwające blisko dwa lata oblężenie miasta, które stanowiło "bramę" do Moskwy zakończył dopiero fortel zastosowany przez doświadczonego sapera.

2024-06-13, 06:00

413 lat temu Polacy zdobyli Smoleńsk dzięki… komandosowi w psiej skórze  
Król Zygmunt Waza pod Smoleńskiem. Obraz Tommaso Dolabella, 1611 r.Foto: Wikipedia/domena publiczna

Oblężenie Smoleńska było jednym z najistotniejszych epizodów polsko-moskiewskich wojen, w które przerodziły się dymitriady – interwencje najpierw magnaterii, a później i Rzeczpospolitej, na rzecz Dymitra Samozwańca, domniemanego syna zmarłego cara Iwana Groźnego.

Powiązany Artykuł

Dymitr Samozwaniec 663.jpg
Dymitriady – polskie awantury na moskiewskiej ziemi

Polskich awantur na moskiewskiej ziemi nie zakończyła śmierć Dymitra w 1606 roku. Zaledwie rok później pojawił się kolejny Samozwaniec. Choć tym razem nikt nie miał wątpliwości, że mężczyzn jest kłamcą. Nie przeszkodziło to Rzeczpospolitej wspierać jego aspiracji. Korzystając z tego, że rządy cara Wasyla Szujskiego nie cieszyły się dużym poparciem bojarów, król Zygmunt III Waza powziął zamiar podjęcia wojny z Moskwą. Jego celem było uczynienie carem swojego syna, królewicza Władysława, a następnie, przy pomocy połączonych polsko-litewsko-moskiewskich sił, odzyskanie tronu szwedzkiego.

Działania wojenne rozpoczęły się we wrześniu 1609 roku, na czele wojsk polskich stanął hetman Stefan Żółkiewski.  

- Żółkiewski proponował iść na Moskę, król – na Smoleńsk. Zdecydował w gruncie rzeczy nieprzyjaciel. Dymitr Szujski, brat Wasyla, oraz posiłki szwedzkie ruszyły w stronę Smoleńska - wskazywała prof. Teresa Chynczewska-Hennel w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Historia Polski". 

REKLAMA


Posłuchaj

Wojna polsko-rosyjska i oblężenie Smoleńska - audycja Andrzeja Sowy z cyklu "Historia Polski". (PR, 8.09.2003) 6:14
+
Dodaj do playlisty

 

Brama Moskwy

Smoleńsk, położony w 2/3 drogi z Warszawy do Moskwy stanowiło niezwykle istotny strategicznie punkt. Kto kontrolował Smoleńsk, kontrolował też Bramę Smoleńską. Ten niewielki przesmyk między korytami Dźwiny i Dniepru stanowił najdogodniejszy punkt przemarszu dla armii maszerujących ze wschodu na zachód i z zachodu na wschód.

Nic dziwnego, że w ciągu lat Smoleńsk przerodził się w miasto-twierdzę. Okalały je potężne mury zbrojne w 38 baszt. Gdy 29 września pod miasto nadciągnęły pierwsze oddziały wojsk Rzeczpospolitej, silnie ufortyfikowane miasto broniło się wytrwale. Szturmy wojsk polsko-litewskich odpierano raz za razem. Obrońcy nie poddali się ani na wieść o druzgocącej porażce wojsk carskich pod Kłuszynem, ani po zajęciu przez siły Rzeczpospolitej Kremla.

Powiązany Artykuł

Szujscy 1200.jpg
Hołd Szujskich – car Rosji kłania się polskiemu królowi

Jak nie siłą, to sposobem

W obliczu sukcesów Polaków, duma bojarska zdecydowała zawrzeć układ z Rzeczpospolitą. Bojarzy zgodzili się oddać władzę carską Władysławowi, pod warunkiem, że przejdzie on na prawosławie. Zygmunt III, gorliwy katolik, nie zaaprobował wynegocjowanego przez Żołkiewskiego układu. Tym samym ciężar celów strategicznych wojny przesunął się w kierunku zdobycia Smoleńska.

REKLAMA

Oblężenie trwało jednak nadal. Sytuację zmieniły dopiero działania doświadczonego sapera służącego w wojskach królewskich. Bartłomiej Nowodworski obmyślił fortel: ubrany w maskujący strój (biały w zimie, zielony w lecie), a nawet... psie skóry, na czworaka podczołgiwał się pod mury miasta i sukcesywnie podkładał materiały wybuchowe pod zakamuflowanym kanałem ściekowym. W sumie harcownikowi udało się podłożyć ilość wystarczającą, by 13 czerwca 1611 roku zrobić wyłom (przydzielono mu 3 tony prochu). Duża część murów runęła w efekcie eksplozji, która spowodowała też pożar miasta. Dzięki temu polskie wojska zdołały zdobyć Smoleńsk.

Szturm wojsk polskich na Smoleńsk. Źr. Polona.pl Szturm wojsk polskich na Smoleńsk. Źr. Polona.pl

Miasto pozostało w polskich rękach do 1654, gdy zajęły je wojska moskiewskie. W 1667 roku pokój w Andruszowie, który kończył 13-letni konflikt między Moskwą a państwem polko-litewskim, potwierdził ten stan rzeczy.

bm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej