5 lat temu Oscar Pistorius usłyszał wyrok
- Gdybym miał możliwość odkupienia, chciałbym móc pomóc tym mniej szczęśliwym, takim jak ja w przeszłości - stwierdził niedawno. 6 lipca 2016 roku australijski biegacz Oscar Pistorius został ostatecznie skazany za zabójstwo swojej partnerki na karę bezwzględnego więzienia.
2021-07-06, 05:00
Jego matka o tym, że jej dziecko ma zdeformowane obie nogi dowiedziała się podczas ciąży. Oscar Pistorius pryszedł na świat z uszkodzonymi stopami, w jednej nóżce nie wykształciła się kośc strzałkowa. Lekarze zdecydowali, ze najlepszym rozwiązaniem będzie amputacja obu nóg poniżej kolan. Rodzice stanęli przed najtrudniejszą decyzją. Operację przeprowadzono, gdy Oscar miał 11 miesięcy. Pół roku później założył pierwsze protezy. Praktycznie od razu zaczął w nich biegać. To, co dla niektórych mogło być postrzegane jako upośledzenie, nie było żadną przeszkodą dla młodego Australijczyka.
- Mój brat, moja siostra i ja wychowywaliśmy się według jednej żelaznej zasady. Nikomu nie wolno było powiedzieć „nie mogę” - wspominał Oscar Pistorius na łamach biography.com.
Rozpoczął od długich pieszych wycieczek. Później przesiadł się na rower. Zaczął trenować zapasy. Postanowił swoich sił spróbować na nartach wodnych. Aż w końcu zdecydował się na bieganie. Startował na krótkich dystansach, na stadionie lekkoatletycznym.
Osiągał coraz lepsze wyniki. Przełom nastąpił w 2007 roku
Tak jak nauczyli go rodzice, nie było przed nim żadnych barier. Został jednym z najlepszych niepełnosprawnych biegaczy. Już na XII letnich igrzyskach paraolimpijskich wywalczył złoto na 200 i brąz na 100 metrów. Zawody odbyły się w konkurencji osób z pojedynczą amputacją poniżej kolana lub dla sportowców, którzy potrafią chodzić z umiarkowanie ograniczoną funkcją jednej lub obu nóg. Pistorius był na tyle dobry, że bez obu kończyn mógł rywalizować w tej grupie. Jego niewątpliwe sukcesy natchnęły naukowców zajmujących się produkcją zaawansowanych technologicznie protez dla sportowców. To była zupełnie nowa dziedzina w tamtych latach. W 2007 roku, specjalnie dla Australijczyka, wyprodukowano sprężyste, przygotowane ze specjalnie wzmacnianego włókna węglowego, imitujące dolną część nogi, przyrządy do biegania. Od czasu kiedy je założył, nie było na niego silnych. Bardzo szybko stał się posiadaczem najlepszych wyników w historii biegów zaliczanych do konkurencji paraolimpijskich. Gdy przedwcześnie zakończył karierę, jego rekordy wyglądały następująco: na 100 metrów osiągnął czas 10,91, na 200 było to 21,30 a na 400 jego najlepszy rezultat wynosił 45,07 sekundy.
REKLAMA
Pistorius rozpoczął starania o możliwość startu razem ze sportowcami całkowicie sprawnymi
Naukowcy przeprowadzili bardzo szczegółowe badania nowych protez Oscara. Doszli do wniosku, że dają one zdecydowaną przewagę, w stosunku do pełnosprawnych biegaczy. Australijczyk nie mógł się z tym pogodzić. Szukał pomocy w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Trybunał Arbitrażowy przy MKOl, w dniu 16 maja 2008 wydał komunikat:
"Biegający na protezach, Oscar Pistorius, może wystartować w igrzyskach olimpijskich w Pekinie".
By wystąpić na XXIX olimpiadzie w stolicy Chin, musiał wypełnić minima. Tego jednak nie zrobił. Zabrakło mu 0,7 sekundy. Pojechał na Paraolimpiadę. Zdobył trzy złote medale - wygrał wszystkie swoje koronne dystanse. Cztery lata później, na XXX igrzyskach w Londynie dopiął swego. Udało mu się uzyskać czas kwalifikujący go na zawodu lekkoatletów w pełni sprawnych. Wystartował w pierwszym biegu eliminacyjnym. Zajął w nim drugie miejsce, uzyskując przy okazji swój najlepszy ówczesny rezultat życiowy 45,44. Przegrał jedynie z reprezentantem Dominikany, Luguelinem Santosem. W biegu półfinałowym nie starczyło mu już sił. Zajął ostatnie, ósme miejsce, z czasem 46,54. Jednak osiągnął coś, czego nikt wcześnie nie zrobił. Rywalizował jak równy z równym ze sportowcami nie mającymi żadnych niepełnosprawności.
- Nie wiedziałem, czy powinienem płakać, czy być szczęśliwy. To była taka mieszanka emocji. Dziękuję bardzo wszystkim, którzy mnie wspierali. Dziękuję bardzo mojej rodzinie. Widziałem moją babcię w tłumie. To było najbardziej niesamowite przeżycie. Muszę podziękować mojemu zespołowi, oni mi ufają, ja im ufam. Jesteśmy razem od dziewięciu lat - wyznał Oscar Pistorius w rozmowie z dziennikarzami bbc.com.
REKLAMA
Na Wyspach Brytyjskich wystartował także w rywalizacji paraolimpijskiej. Zdobył dwa złote krążki, w sztafecie 4 x 400, a także biegu indywidualnym na 400 oraz srebro na 200 metrów.
Tragiczne walentynki 2013 roku
Oscar Pistorius został zatrzymany przez australijską policję w dniu 14 lutego. Postawiono mu zarzut morderstwa swojej partnerki życiowej, 29 letniej modelki Reeve Steenkamp.
- Ona ćwiczyła jogę, ja oglądałem telewizję, protezy miałem ściągnięte. Dostałem od Reevy prezent walentynkowy. Bardzo się kochaliśmy. Gdy wróciła do łóżka, zasnęliśmy. Obudziłem się w nocy, by zamknąć drzwi balkonowe. Wtedy zorientowałem się, że nie ma Reevy (…) Nie miałem założonych protez, poczułem zagrożenie. Założyłem protezy, sięgnąłem po broń i strzeliłem w kierunku łazienki, bo myślałem, że włamywacz dostał się przez okno - mówił australijski paraolimpijczyk przed sądem.
Trzy kule dosięgnęły kobietę. To ona znajdowała się w łazience. Zmarła na miejscu zbrodni.
REKLAMA
Pistoriusa oskarżono o morderstwo z premedytacją. Dodatkowo postawiono mu zarzut nielegalnego posiadania broni. Prokurator zażądał kary dożywotniego więzienia. Rozprawa odbyła się w październiku 2014 roku. Obciążające głównego podejrzanego zeznania złożyła przyjaciółka jego zmarłej partnerki, Dominique Piek.
- Oscar był potwornie zazdrosny i okazywał to niemal za każdym razem. Często w stosunku do Reevy zachowywał się arogancko i to w sytuacjach nieuzasadnionych -.
Wyrok zapadł 21 października. Pistorius został skazany na pięć lat bezwzględnego więzienia. Obie strony odwołały się od tego wyroku. Najwyższy Sąd Apelacyjny uznał winnym australijskiego biegacza i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
6 lipca 2016 roku zapadł ostateczny wyrok
Oscar Pistorius został uznany jako winny morderstwa z premedytacją. Zasądzono mu zdecydowanie większą karę niż na pierwszej rozprawie. Otrzymał 6 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Wyrok ten, później, uległ dodatkowemu zaostrzeniu i wyniósł 13 lat za kratkami.
REKLAMA
- Chciałbym skorzystać z tej okazji, by przeprosić panią i pana Steenkamp oraz całą rodzinę Reevy, tych z was, którzy ją znali i którzy są dziś w tym miejscu. Nie było chwili od tej tragedii, bym nie myślał o waszej rodzinie - przyznał skruszony biegacz podczas procesu.
Od 2016 roku przebywa w odosobnieniu. Od czasu do czasu wypowiada się dla mediów.
- Nie chcę marnować życia, siedząc tam. Gdybym miał możliwość odkupienia, chciałbym móc pomóc tym mniej szczęśliwym, takim jak ja w przeszłości. Chciałbym wierzyć, że gdyby Reeva mogła patrzeć na mnie z góry, chciałaby, żebym żył normalnym życiem - mówił Pistorius w rozmowie na łamach theguardian.com.
AK
REKLAMA
REKLAMA