Florence Griffith Joyner zapisała się na kartach historii

- Wiedziałam, że mam szansę na rekord świata. Jedyne czego chciałam, to rekordu świata przed przejściem na emeryturę - stwierdziła. 16 lipca 1988 roku Florence Griffith Joyner ustanowiła rekord świata na 100 metrów - wynik 10,49 sekundy to wciąż najlepszy czas jaki osiągnęła na tym dystansie kobieta. 

2021-07-16, 05:00

Florence Griffith Joyner zapisała się na kartach historii
Lekkoatletyka. Foto: Shutterstock.com/kovop58

Florence Delorez Griffith przyszła na świat 21 grudnia 1959 roku, w Los Angeles. Była siódmym z jedenaściorga rodzeństwa. Jej mama, gdy mała Dee Dee, bo tak nazywali ją w rodzinie, miała 5 lat postanowiła opuścić męża. Nie wykazywał on żadnego zainteresowania rodziną.

Powiązany Artykuł

Florence Griffith Joyner 1200.jpg
Florence Griffith Joyner szybsza niż wiatr. Piękna Amerykanka wyprzedziła epokę

- Chcę tylko was stąd wydostać. To nie jest dom - powiedziała matka cytując za biography.yourdictionary.com.

Mała Florence nie była akceptowana przez rówieśników. Uważali, że była inna niż oni. Każde dziecko bardzo przezywa wyobcowanie, brak akceptacji kolegów. Na szczęście Dee Dee była bardzo ambitna. Nigdy nie pozwoliła, aby którykolwiek z bezwzględnych dziecięcych prześladowców, zobaczył jej płacz.

- Dokuczano mi z powodu fryzury lub tego, że na nogach miałam dwie różne skarpetki. Rówieśnicy śmiali się również z mebli w naszym salonie. Mama pozwalała nam się tam bawić, więc były poniszczone. Czułam, że jestem inna niż wszyscy, ale na szczęście miałam również wokół siebie ludzi, którzy rozumieli sytuację i z nimi dobrze się dogadywałam. Moja mama zawsze powtarzała, że kije czy kamienie mogą połamać ci kości, ale słowa nie są w stanie tego uczynić - wspominała późniejsza złota medalistka olimpijska, cytowana na legendysportu.pl.

REKLAMA

Cała ta sytuacja spowodowała, że uciekła w swój świat. Zaczęła biegać. Czuła się wolna, nikt jej nie przeszkadzał, nie dokuczał. Drugą jej pasją, którą także realizowała w samotności, była moda. Przygotowywała wymyślne kreacje, zupełnie odbiegające od przyjętych kanonów. Ale jako dziecko nie znała żadnych barier. Jej świat miął wyglądać kolorowo i ekstrawagancko. Nie miało żadnego znaczenia czy ktoś to rozumiał czy nie.

Została zmuszona do porzucenia biegania

Sytuacja w rodzinie spowodowała, że dzieci musiały podjąć pracę zarobkową, jak tylko osiągnęły pozwalający na to wiek. Tak się stało także w przypadku Dee Dee. Gdy skończyła dziewiętnaście lat, porzuciła bieganie i została kasjerką w jednym z banków. Na szczęście z pomocą przyszedł trener Bobby Kersee. Odszukał ją, pomógł jej finansowo i co najważniejsze spowodował, że wróciła do sportu. Rozpoczęła także studia na wydziale Psychologii, na publicznym Uniwersytecie Kalifornijskim Los Angeles (UCLA). Zakończyła go dyplomem.

Po powrocie do sprintów oddała im się bez pamięci

Od razu zwróciła na siebie oczy fanów lekkiej atletyki. Na razie nie wynikami, ale wyglądem. Na każdy start zakładała zupełnie nowe kreacje. Zdarzało się, że były koronkowe. Dodatkowo wpadła na pomysł, aby ubierać się w aerodynamiczne kostiumy, pokrywające całe ciało, łącznie z głową. Oczywiście z otworem na twarz. Później zmodyfikowała ten wariant i jako jedyna sportsmenka biegała w stroju z nogawką, tylko na prawej nodze. Na jednej z rąk wyhodowała niezwykle długie paznokcie, które zawsze były pomalowane w najróżniejsze kolorowe wzory.

Reporter stacji telewizyjnej, WTHR Tv, Dan O’Brien zapytał ją o ten element jej wyglądu.

REKLAMA

- Dlaczego tylko jedna ręka? Potrzebuję drugiej ręki, żeby wziąć pałkę sztafetową - odpowiedziała amerykańska biegaczka.

Specjalizowała się w dystansach sprinterskich. Z biegiem czasu osiągała coraz lepsze rezultaty. Na XXIII olimpiadzie w rodzinnym Los Angeles, w 1984 zdobyła srebro w biegu na 200 metrów. Trzy lata później, wywalczyła, na II mistrzostwach świata, we Włoskim Rzymie, złoty medal, w sztafecie 4 x 100 metrów.

16 lipca 1988 roku zapisał sią na kartach historii lekkiej atletyki

Dee Dee robiła coraz większe postępy. Dziennikarze zaczęli nazywać ją latającą Florence „Flo Jo”. Ona sama zaczęła myśleć o najwyższych celach.

„Wiedziałam, że nie osiągnęłam szczytu. Wiedziałam, że mam szansę na rekord świata. Jedyne, czego chciałem, to rekordu świata przed przejściem na emeryturę - wspominała Florence Griffith Joyner na latimes.com.

REKLAMA

Była w okresie przygotowań do występu na XXIV  igrzyskach, które miały odbyć się za dwa miesiące. Pojechała na miting lekkoatletyczny do amerykańskiego Indianapolis w stanie Indiana. W pierwszym biegu kwalifikacyjnym, na 100 metrów, pierwsza przecięła linie maty z rewelacyjnym czasem 10,60.

- Nie miałem okazji zobaczyć pierwszej rundy, a kiedy się rozgrzewałem i usłyszałem wynik, powiedziałem, że to niewiarygodny czas (…) Kiedy podeszła do mnie, zaczęła się śmiać, bo powiedziałem jej, że pobiegnie około 10,5 - wspominał mąż Flo Jo, trójskoczek Al Joyner, podając za dailyrelay.com.

I rzeczywiście tak się stało. W pierwszym wyścigu ćwierćfinałowym była bezkonkurencyjna. Osiągnęła rezultat  10,49 sekundy. Ponadczasowy wynik. O 27 setnych lepszy od dotychczasowego najlepszego rezultatu na naszym globie. W czasie biegu wiatromierze pokazały odczyt 0,0. Ten fakt wzbudził ogromny sceptycyzm. W tym dniu, w czasie zawodów, miały miejsce dosyć mocne podmuchy wiatru. Tak wskazywały przyrządy ustawione przy innych dyscyplinach. Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) po zapoznaniu się z raportami zaakceptował wynik Dee Dee. Tym samym Florence Griffith Joyner została rekordzistką świata z wynikiem, który do dnia dzisiejszego, czyli już 33 lata, jest nie pobity. Po siedmiu latach, od dnia zawodów w Indianapolis, dr Nicholas Lithorne z University of Western Australia przeanalizował rekord świata Flo Jo.

- Oficjalne odczyty wiatru w biegach mężczyzn i kobiet na 100 m są zgodne z czasami zawodników, z wyjątkiem ćwierćfinałów kobiet I i II. Odczyty wiatru powinny wynosić od +5,0 do +7,0 dla ćwierćfinału I oraz od +3,0 do +4,0 dla ćwierćfinału II. Odczyty wiatru 0.0 w ćwierćfinale I i II były wynikiem usterki technicznej w systemie wiatromierza - stwierdził naukowiec w oficjalnym dokumencie przygotowanym dla IAAF.

REKLAMA

Władze światowej lekkoatletyki nie podjęły żadnych kroków mających na celu wymazanie tego osiągnięcia z tabel światowych. A Amerykanka potwierdziła swoją supremację, na naszym globie, na igrzyskach w Korei Południowej, 60 dni później. Zdobyła trzy złote medale, na 100, 200 oraz w sztafecie 4 x 100 metrów. Dodała do tego srebro w sztafecie 4 x 400. W swojej koronnej dyscyplinie najkrótszym biegu sprinterskim, w walce o krążek z najcenniejszego kruszcu osiągnęła bardzo dobry rezultat. Drugi w historii tej dyscypliny, 10,54 sekundy. Nikt już nie podważał tego osiągnięcia.

Dziennikarze portalu latimes.com napisali o niej:

- Florence Griffith Joyner dorosła, biegaczka, z której zawsze się śmiano, Ale ten się śmieje, kto się śmieje ostatni -.

Flo Jo, po występie na igrzyskach, podjęła decyzję o zakończeniu kariery. Chciała się całkowicie poświęcić rodzinie i swojej drugiej pasji, modzie.

REKLAMA

21 września 1998 Dee Dee, zupełnie niespodziewanie, odeszła od nas

Podczas snu dostała ataku padaczki i zmarła. W trakcie sekcji zwłok odkryto w jej mózgu naczyniaka jamistego. W organizmie sportsmenki nie znaleziono śladów zażywania środków dopingujących. Florence Griffith Joyner miała zaledwie trzydzieści osiem lat.

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej