Bitwa pod Dubienką. Mistrzowska defensywa Kościuszki
Mimo pięciokrotnej przewagi liczebnej wroga, polskiemu dowódcy udało się powstrzymać natarcie nieprzyjaciela. W ciągu całej wojny w obronie Konstytucji 3 maja nikt nie zadał Rosjanom takich strat, jak w starciu, które rozegrało się nad Bugiem 18 lipca 1792.
2024-07-18, 05:50
Dzieło reform Sejmu Wielkiego i Konstytucji 3 maja zrzucało faktyczny protektorat, jaki dotąd nad Rzeczpospolitą sprawowała Rosja. Kwestią czasu było to, kiedy caryca Katarzyna postanowi siłą przywrócić swoje panowanie nad Wisłą.
- W maju 1792 roku wojska rosyjskie wkroczyły do Polski po pretekstem udzielenia przyjacielskiej pomocy wszystkim zagrożonym "tyranią i absolutyzmem" Sejmu Wielkiego. O tę pomoc posłusznie poprosili przywódcy konfederacji zawiązanej w Petersburgu, a ogłoszonej pod fałszywą datą 14 maja w Targowicy - wyjaśniała dr Maria Czeppe w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika polska".
Posłuchaj
Pod Zieleńcami i Dubienką - gawęda dr Marii Czeppe w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika polska". (PR, 23.06.2001) 6:24
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Na wezwanie targowiczan granicę polską przekroczyła stutysięczna armia rosyjska. Rzeczpospolita mogła jej przeciwstawić 60 tys. żołnierzy, z czego 40 tys. rozlokowano na granicy. Armię podzielono na trzy dywizje. Całością sił dowodził bratanek króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, książę Józef.
Większość obszaru Wielkiego Księstwa Litewskiego wpadła na samym początku wojny w ręce wroga. Przyczyniła się do tego zdrada dowodzącego wojskami litewskimi Ludwika Wirtemberskiego i przegrana przez Józefa Judyckiego bitwa pod Mirem.
Powiązany Artykuł

Bitwa pod Zieleńcami i Virtuti Militari dla najdzielniejszych
Dobrą passę Rosjan przerwała dopiero bitwa pod Zieleńcami. Zwycięstwo księcia Józefa Poniatowskiego miało duże znaczenie dla morale Polaków i zostało sprawnie wykorzystane w propagandzie wojennej m.in. poprzez ustanowienie przez króla orderu Virtutti Militari. Nie powstrzymało jednak pochodu wojsk carycy Katarzyny. Polacy cofnęli się na linię Bugu.
Samobójcza misja
Jedną z trzech polskich dywizji dowodził Tadeusz Kościuszko. Jego zadaniem było powstrzymanie korpusu gen. Michaiła Kachowskiego na południu frontu.
REKLAMA
- Kościuszko wolał cofnąć się jeszcze głębiej, lecz na rozkaz Poniatowskiego podjął decyzję stoczenia bitwy z Rosjanami – mówiła dr Maria Czeppe.
Misja była niemal samobójcza. Przeciwnik dysponował pięciokrotną przewagą liczebną w ludziach: 5 tys. Polaków miało odeprzeć 25 tys. Moskali. Rosjanie górowali także pod względem uzbrojenia. Kościuszko miał dwadzieścia dział, spośród których największy kaliber miały dwie armaty dwunastofuntowe. Korpus Kachowskiego wspierało 56 dział, w tym kilka dwudziestofuntowych.
Mistrzowska obrona
Nigdy dotąd doświadczenia Kościuszki z czasów udziału w amerykańskiej wojnie o niepodległość nie przydały się w takim stopniu, jak pod Dubienką. W Stanach Zjednoczonych generał zasłynął jako znakomity budowniczy fortyfikacji – umocnienia jego konstrukcji przechyliły szalę zwycięstwa w zmieniającej bieg wojny bitwie pod Saratogą. W lipcu 1792 roku od tych umiejętności zależało powodzenie starcia z Rosjanami.
Kościuszko przygotował się do bitwy podręcznikowo. Jako miejsce obrony wybrał delikatne wzniesienie którego szczyt wyznaczał wąską linię miedzy wsiami Wola Habowa i Uchańka. Zyskiwał w ten sposób przewagę wysokości, dając swojej artylerii lepsze pole ostrzału i zmuszając nieprzyjaciela do forsownego marszu pod górę. Miejsce pozwoliło też na maksymalne skrócenie frontu – po prawej stronie wojska Kościuszki osłaniał gęsty las, za którym rozciągała się granica zaboru austriackiego, po lewej koryto rzeki – redukując w ten sposób przewagę liczebną Moskali. Rosjanie musieli szturmować polskie pozycje na polu bitwy przypominającym lejek, którego ujściem były umocnienia Kościuszki.
REKLAMA

Generał osobiście doglądał wznoszenia umocnień. Kluczowe było zabezpieczenie rzeki – sforsowanie Bugu mogło doprowadzić do okrążenia polskich pozycji. Dlatego Kościuszko rozkazał "zaminować" drewniany most i podpalić go w przypadku próby przekroczenia go przez Rosjan (tak też się stało w czasie bitwy). Brody, którymi nieprzyjaciel mógł próbować sforsować rzekę, dowódca rozkazał uzbroić w podwodne pułapki: metalowe kolce i palisady.
Taktyczny odwrót, strategiczne zwycięstwo
- Pierwsze ataki Rosjan zostały odparte, postanowili więc, wbrew przyjętym regułom pogwałcić neutralność Austrii i, okrążając Kościuszkę, przejść przez teren zaboru austriackiego – dodawała historyk.
Sytuacja stała się tak dramatyczna, że jeden z oddziałów jazdy próbował zdezerterować, porywając Kościuszkę ze sobą. Generałowi udało się jednak wyrwać maruderom i powrócić na pole bitwy. O zmroku walka ustała. Kościuszko wiedział, że nie utrzyma Dubienki, jeśli Rosjanie przejdą przez terytorium Austrii. Groziło mu okrążenie. Dlatego w nocy wydał rozkaz do zorganizowanego wymarszu. Jego dywizja miała przegrupować się i połączyć z siłami Poniatowskiego pod Chełmem.
- Rosjanie ponieśli o wiele większe straty niż Polacy, którzy mogli ogłosić bitwę jako zwycięską - podsumowała gość audycji.
REKLAMA
Przeciwnika docenił nawet Kachowski, który w oficjalnym raporcie przyznawał Kościuszce "niezwykle trafny wybór pozycji, ze wszech miar nam zadanie utrudniający". Rosjanin pisał dalej: "Mając od miesiąca do czynienia z wojskami polskimi, po raz pierwszy stanąłem w obliczu przeciwnika działającego w wielkim porządku, z planową zaciekłością odpierającego nasze ataki i uparcie broniącego się w odwrocie, co tłumaczy wysokie straty w naszych oddziałach".
Powiązany Artykuł

Król przystępuje do Targowicy
Pod Dubienką padło 4 tys. Rosjan. Nikt nie zadał przeciwnikowi podobnych strat podczas całej wojny w obronie konstytucji. Kościuszko zyskał sławę pogromcy rosyjskiej tyranii nie tylko w Polsce – król uhonorował go Virtuti Militari, a Francuzi podarowali mu honorowe obywatelstwo. Starcie pod Dubienką nie zmieniło losów wojny. O jej wyniku zadecydowano nie na polu bitwy, a w królewskim gabinecie. 23 lipca 1792 Stanisław August Poniatowski przystąpił do Targowicy, wyrzekając się tym samym dzieła Konstytucji 3 maja.
bm
REKLAMA