Atlantis - koniec 30 lat misji kosmicznych wahadłowców

10 lat temu, w czwartek 21 lipca 2011 roku, prom kosmiczny Atlantis lądowaniem w bazie na przylądku Canaveral zakończył ponad 30-letnią historię amerykańskich wahadłowców.

2021-07-21, 05:30

Atlantis - koniec 30 lat misji kosmicznych wahadłowców
Start wahadłowca Atlantis.Foto: Forum

Tak charakterystyczne orbitery wykonały 135 misji, z których dwie zakończyły się katastrofą - Challenger STS-51-L oraz Columbia STS-107, w których za każdym razem zginęło siedmioro astronautów. Pomysł NASA na loty promów, które mogą być wielokrotnie użyte ma swój początek w końcu lat 60. XX wieku, a pierwszy lot rozpoczął się 12 kwietnia 1981 roku lotem wahadłowca Columbia STS-1 i był to lot doświadczalny. Atlantis natomiast zakończył historię misją STS-135.

Jak zwykle w tego typu przypadkach zastanawia nas zastosowany w nazwie skrót STS - z języka angielskiego "Space Transportation System" tłumaczy się na język polski jako "System Transportu Kosmicznego" i obejmuje wszystkie załogowe loty wahadłowców w przestrzeń kosmiczną, choć nie były to jedyne promy kosmiczne na świecie. NASA - Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej - miała takich promów 5 w całej historii. Także inni próbowali stworzyć tego typu flotę. Oczywiście można spodziewać się, że swoje prace realizował Związek Radziecki - ich prom nazwany "Buran", czyli "burza śnieżna", powstawał w latach 1974-1993 w ramach programu WKK - co w tłumaczeniu z języka rosyjskiego oznaczało "statek powietrzno-kosmiczny", a w wyglądzie do złudzenia przypominało jednostki amerykańskie STS.

Buran poleciał tylko raz i to bezzałogowo, całkowicie na próbę - 15 listopada 1988 roku. Jak twierdzą Rosjanie, lot zakończył się powodzeniem. Tylko dlaczego później rozpoczęto demontaż tego pierwszego radzieckiego promu kosmicznego? Oficjalnie twierdzono, że duża część Burana została zniszczona w katastrofie hangaru lotniczego. Z pewnej odległości Buran faktycznie wyglądał jak bliźniak Columbii, co per analogia, łączono z historią Concorde - Tu-144, co sugerowało szpiegostwo przemysłowe. Jednak jeśli było to szpiegostwo, to jego efekty przypominały raczej szpiegowanie amerykańskich osiągnięć jedynie przy pomocy lornetki. W środku, w założeniach konstrukcji, oba promy znacząco się różniły. Radzieckie rozwiązanie było znacznie mniej bezpieczne dla lotów załogowych - nie działał system podtrzymywania życia i ich naukowcy nie potrafili tego poprawić. Oczywiście ZSRR, jak zawsze, chciało pokazać swoją przewagę technologiczną i Buran mógł przenosić znacznie większe ciężary - do 80 ton ładunku dodatkowego, choć w wersji standardowej 30 ton - niż promy amerykańskie, które w wersji podstawowej przenosiły do 25 ton.

Wszystkich promów kosmicznych Amerykanie w ramach NASA wyprodukowali 9, a 5 z nich znalazło się w kosmosie. Rosjanie wyprodukowali 6 i tylko jeden dwa razy okrążył Ziemię. Co ciekawe, prawie całkowicie skonstruowano drugi prom, w 97 procentach, o dość pieszczotliwej nazwie "Pticzka" ("Ptaszek"). Jak można się spodziewać nie były to jedyne próby budowy tego typu floty kosmicznej. Amerykanie wybudowali i dokonali lotów próbnych dwu innych promów, o których wiemy znacznie mniej. Były to wysiłki Boeinga dla USAF, czyli Sił Powietrznych dla Stanów Zjednoczonych i jak można przypuszczać promy te miały służyć celom wojskowym. Był jeszcze jeden prom o ciekawej nazwie "Dream Chaser" - "Marzyciel" - budowany dla prywatnego przedsiębiorstwa Sierra Nevada Corporation w celach lotów komercyjnych i jak do tej pory nie zakończono tego programu.

REKLAMA

Promy kosmiczne, jak sama nazwa wskazuje miały przenosić ludzi i ładunki z Ziemi na orbitę okołoziemską. System ten okazał się znacznie lepszy dla inwestycji w kosmosie jaką była orbitalna stacja kosmiczna. Ostatni z wahadłowców, Atlantis, wykonał takich lotów 33 i były to misje STS od 51-J do 135. Nie wszystkie loty służyły łączeniom się ze stacją orbitalną MIR... wiele z nich wynosiło na orbitę różnego rodzaju satelity - np. Magellan, Galileo czy Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, a także loty w ramach Misji Departamentu Obrony. Ostatni lot służył dostarczeniu kolejnych części do rozbudowy ISS - Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ostatnie lądowanie odbyło się w bazie Centrum Kosmicznego Johna F. Kennedy’ego na przylądku Canaveral na Florydzie.

Pozostaje nam jedynie czekać na całkowicie nowy system transportu kosmicznego, a jak pokazują ostatnie wydarzenia, coraz częściej wiążą się one z lotami komercyjnymi o charakterze turystycznym. O tym jednak przy innej okazji...

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej