Porzucił na ulicy brata, który miał zawał. Grożą mu 3 lata więzienia

42-latek pozostawił na poboczu jednej z ulic w Oświęcimiu nieprzytomnego brata i odjechał samochodem. Świadkowie zaczęli jego resuscytację. Chory trafił do szpitala, miał zawał - podała oświęcimska policja.

2021-07-26, 12:25

Porzucił na ulicy brata, który miał zawał. Grożą mu 3 lata więzienia
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: mikeforemniakowski / Shutterstock.com

Powiązany Artykuł

szczepienia 1200 shutterstock.jpg
Wielkopolska: lekarz, posługując się danymi innej osoby, chciał przyjąć trzecią dawkę szczepionki

- Sytuacja miała miejsce w piątek. Z relacji zgłaszających wynikało, że mężczyznę na poboczu miał zostawić kierowca toyoty, który natychmiast odjechał. Świadkowie zaczęli resuscytację mężczyzny, który nie dawał oznak życia. W ratowanie życia mężczyzny włączyli się również ratownicy jednej z prywatnych firm transportu medycznego. Do szpitala trafił nieprzytomny. Okazało się, że miał zawał i został wprowadzony w stan snu farmakologicznego – zrelacjonowała wydarzenia rzecznik policji w Oświęcimiu asp. szt. Małgorzata Jurecka.

"Wysadził go z auta i odjechał"

Chory mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Policja zaczęła szukać kierowcy, który go porzucił. - Po kilku godzinach mundurowi ustalili, że poszukiwany pojazd należy do 42-letniego mieszkańca gminy Oświęcim. Funkcjonariusze zastali go w miejscu zamieszkania. Z jego relacji wynikało, że rano podwoził do Oświęcimia swego nietrzeźwego brata. Gdy ten oświadczył, że jest mu niedobrze, wysadził go z auta i odjechał – powiedziała Jurecka.

Czytaj także:

42–latek został zatrzymany. Usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy człowiekowi w sytuacji grożącej bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

policja free shutterstock 1200.jpg
Nastolatkowie brutalnie pobili 65-letniego mężczyznę za zwrócenie im uwagi. Grozi im poprawczak

- Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał karze. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 3 lat więzienia – powiedziała Małgorzata Jurecka.

Policjantka podziękowała za prawidłową reakcję świadkom, którzy widząc nieprzytomnego mężczyznę udzielili mu pomocy i wezwali pogotowie.

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej