Adam Asnyk - romantyczny patriotyzm z górami i zwątpieniem w tle

124 lat temu, 2 sierpnia 1897 roku, zmarł w Krakowie znany i lubiany poeta Adam Asnyk. Jako że był doktorem filozofii jego wiersze wielokrotnie przepajała nuta filozoficznych przemyśleń, ale chyba zawsze znaleźć można było w niej swoistego ducha patriotycznego cierpienia.

2021-08-02, 05:35

Adam Asnyk - romantyczny patriotyzm z górami i zwątpieniem w tle
Adam Asnyk na portrecie autorstwa Jacka Malczewskiego. Foto: domena publiczna

W zbiorach jego poezji można też znaleźć pełne zadumy i nieskrywanego zachwytu utwory obrazujące piękno tatr. Jednak nie tylko góry dawały wytchnienie zafrasowanemu poecie-filozofowi, jak twierdził "góry i morze to jedyne uniwersalne lekarstwo na wszystkie ludzkie dolegliwości, tam oddychając świeżym, wonnym powietrzem, pojąc się widokiem świeżej a wzniosłej natury, można zapomnieć o cierpieniach i troskach…". Dlatego też w wielu jego wierszach pojawiają się również motywy i symbole morskie.

Adam Asnyk był dość wszechstronnie wykształconym poetą... dość powiedzieć, że swoje studia rozpoczął od Wyższej Szkoły Realnej w Kaliszu, w swoim rodzinnym mieście, w którym jego nazwisko doczekało się licznych upamiętnień. Mieszkał tam od urodzenia w 1838 roku aż do 1856, kiedy wyjechał do Warszawy. Tam też kontynuował studia na jednej z pierwszych uczelni rolniczych w Europie - Instytucie Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Marymoncie, wtedy jeszcze Marymont był niewielką podwarszawską miejscowością, przekształconą później w trzy osiedla na skraju Bielan i północnego Żoliborza. Kolejną uczelnią była warszawska Akademia Medyko-Chirurgiczna. W 1859 roku przeniósł się na uniwersytet we Wrocławiu, w 1861 w Paryżu, skąd dość szybko przeniósł się na Uniwersytet Ruprechta i Karola w Heidelbergu.

Zgodnie z tradycjami rodzinnymi, ojciec jego, Kazimierz Asnyk, był powstańcem listopadowym. Młody Adam także działał w patriotycznym ruchu spiskowym. Dlatego też okres studiów został przerwany w 1860 roku, kiedy to uwięziono go w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Niedługo po skończeniu studiów wziął czynny udział w powstaniu styczniowym, był nawet członkiem Rządu Narodowego. Po upadku powstania, uciekając przed rosyjskim zaborcą, wyemigrował na Zachód. Pozwoliło mu to dokończyć kształcenie już na poziomie doktorskim, czemu służył doktorat z filozofii zdany w Heidelbergu. Wróciwszy do kraju osiadł najpierw w galicyjskim Lwowie, by w 1870 roku osiąść w Krakowie.

Był to czas, w którym Asnyk ogłosił swój pierwszy zbiór "Poezji" (1869), których później ukazały się jeszcze trzy zbiory, zawsze pod tytułem "Poezje". Jedynie raz wydał cykl 30 sonetów pod zbiorczym tytułem "Nad głębiami", pierwszy raz w 1883 roku, powtórzył wydanie w 1894. Wiersze w nim zawarte uczyniły z niego symbol poezji filozoficznej, pełnej głębokich przemyśleń, gdzie idealizm przeplatacł się z realizmem i scjentyzmem.

REKLAMA

Tomasz Mościcki na stronach portalu "Culture.pl" ciekawie charakteryzuje poetę i jego twórczość. We wstępie zwraca uwagę na najważniejsze cechy Asnyka pisząc: "Poeta, publicysta, działacz patriotyczny, podejmujący w swej twórczości refleksję nad przeżywanym kryzysem światopoglądowym, pogłębionym klęską narodową. W swej liryce wyrażał tęsknotę za "siłą ducha"i pragnienie odrodzenia "duszy współczesnej", co stało się przyczynkiem do nadania mu miana "poety-filozofa".

Mościcki dodaje niezwykle charakterystyczny rys jego twórczości: "Za życia uznawano Asnyka za najwybitniejszego poetę epoki pozytywizmu, choć historycy literatury przypisują go często do drugiej generacji romantyków. Henryk Sienkiewicz mawiał o twórczości Asnyka, że "misternością formy przypomina dzieła Benvenuta Celliniego". Jego twórczość poetycka, jest dziś na poły zapomniana. Nieznana jest całkowicie jego twórczość dramatopisarska, nigdy właściwie nie weszła bowiem w teatralny obieg. Jeżeli dziś pamiętamy o Asnyku – to zapewne za sprawą cytowanego często wiersza, którego incipit stał się "skrzydlatymi słowami": Daremne żale, próżny trud,",by w dalszej części wiersza zawołać wręcz: "Trzeba z Żywymi naprzód iść, Po życie sięgać nowe".

Asnyk, w późniejszych latach schorowany i zmęczony podróżami: "Z odbytej w 1897 roku kilkumiesięcznej podróży do Włoch powrócił w kwietniu z początkami tyfusu. Choroba zwyciężyła: Adam Asnyk zmarł 2 sierpnia 1897 roku. W uznaniu jego zasług pochowano go pośród największych Polaków na krakowskiej Skałce".

Wspomnijmy tego wybitnego poetę, szczególnie z uwagi na jego patriotyczny charakter filozoficznego dyskursu. W Internecie znajdziemy wiele jego pięknych wierszy, wystarczy choćby posłuchać w niesamowitej interpretacji Czesława Niemena wiersza, którego początek zaczyna się od słów: :Jednego serca! tak mało, tak mało...".

REKLAMA

PP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej