"Za zegarmistrzostwem idą ludzie". Piotr Sobota o legendzie szwajcarskich zegarków

- Jedną z najbardziej - o ile nie najbardziej - ekskluzywną marką szwajcarskich zegarków jest założona przez Polaka, Antoniego Patka. On sprzedawał swoje wyroby ręcznie robione, w liczbie kilku zegarków rocznie, arystokratycznej emigracji, która uciekła z Polski - powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Sobota, historyk i miłośnik zegarków.

2021-08-08, 17:22

"Za zegarmistrzostwem idą ludzie". Piotr Sobota o legendzie szwajcarskich zegarków
Piotr Sobota: szwajcarskie zegarki to zasługa imigrantów z Francji (zdj. ilustracyjne). Foto: Fotokostic/ Shutterstock

- Środowisko kolekcjonerów zegarków jest bardzo specyficzne. To ludzie, interesujący się rzeczami niejednokrotnie bardzo drogimi i nie każdego stać na zakup kilku, czy kilkunastu wymarzonych zegarków. Często ostatnie grosz przeznaczamy na wymarzony zegarek - mówił w Polskim Radiu 24 Piotr Sobota, miłośnik zegarków i przedstawiciel kilku szwajcarskich marek na Polskę. - Mam to szczęście, że udało mi się połączyć pasję z pracą. Przy każdej pojawiającej się nowości mam przywilej by ich pierwszy dotknąć, a dopiero potem rozmawiać z klientami. To mi daje radość w życiu - podkreślił.

Powiązany Artykuł

Big Ben 1200 Europeana.png
Big Ben - 162 lata temu ruszył najsłynniejszy zegar świata.

Gość audycji "Pro publico" zaznaczył, że na cenę zegarka składają się nie tylko patenty techniczne i technologiczne, ale także "dziedzictwo zegarmistrzostwa". - Historia stojąca za marką podnosi cenę zegarków i czyni je luksusowymi. Są też zegarki, w których gro ceny to marketing. Kosztują krocie, a nie są wiele lepsze od tańszych marek - ocenił. 

Genewa jako mekka zegarmistrzów

W ocenie gościa Polskiego Radia 24, "zegarmistrzostwo to nie tylko zegarki, za tym idą ludzie". - Sięgając do historii zegarmistrzostwa, trzeba wziąć pod uwagę fakt, że od XVI do XVIII wieku prześladowania protestantów we Francji skłoniły ich do ucieczki przez góry, do Szwajcarii. Tam znaleźli lepsze warunki do życia. Hugenoci, a więc ci protestanci, byli rzemieślnikami i handlarzami. Wielu z nich wybrało sobie za miejsce do życia Genewę, która była mekką dla wyznawców kalwinizmu. Surowa reguła kalwińska zabraniała noszenia biżuterii, ale zegarków już nie, bo traktowała je jako praktyczne urządzenie - opowiadał Piotr Sobota, pytany o legendę szwajcarskich zegarków. 

Czytaj także: 

- Ci uciekinierzy, imigranci, zaczęli produkować zegarki mechaniczne i zawierali umowy z jubilerami, którzy pakowali jest w bogato zdobione, ręcznie robione arcydzieła biżuteryjne i tak powstawały pierwsze zegarki - mówił. - To rozwijało się w bardzo szybkim tempie i ci zegarmistrzowie zaczęli wyjeżdżać na zachód Szwajcarii, ale jako, że Szwajcaria była wówczas biednym pasterskim krajem, to zaczęli wychodzić dalej - do Europy i na cały świat. Tak to się zaczęło - mówił. 

REKLAMA

Polski wkład w zegarmistrzostwo

Jak mówił gość "Pro publico", Polska ma wielki wkład w rozwój zegarmistrzostwa. - Jedną z najbardziej - o ile nie najbardziej - ekskluzywną marką szwajcarskich zegarków jest założona przez Polaka, Antoniego Patka. On sprzedawał swoje wyroby ręcznie robione, w liczbie kilku zegarków rocznie, arystokratycznej emigracji, która uciekła z Polski- przypomniał.

Posłuchaj

Piotr Sobota o historii zegarmistrzostwa ("Pro publico"/PR24) 16:31
+
Dodaj do playlisty

- Wkład w zegarmistrzostwo Polska ma, natomiast szans, żeby to się w Polsce rozwinęło, nigdy nie było i nie ma nawet dzisiaj, z racji technologii, jaka jest niedostępna dla Polaków - ocenił Piotr Sobota. Więcej w nagraniu. 

***

Audycja: "Pro publico"

ProwadzącyMałgorzata Raczyńska-Weinsberg

REKLAMA

Gość: Piotr Sobota (historyk i miłośnik zegarków)

Data emisji: 08.08.2021

Godzina emisji: 16.35


mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej