Kiedy decyzja prezydenta ws. nowelizacji ustawy medialnej? Szef BBN wyjaśnia
Podczas rozmowy w Polsat News szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch był pytany o przyszły ruch prezydenta Andrzeja Dudy ws. ustawy medialnej. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego wypowiedział się również na temat relacji polsko-amerykańskich i obecnych stosunków z Izraelem.
2021-08-15, 22:33
Szef BBN zapytany o to, czy słowa prezydenta Andrzeja Dudy, które padły w niedzielę dotyczące tego, że będzie bronił wolności gospodarczej i mediów, należy interpretować jako zapowiedź weta w sprawie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji odparł, że "pan prezydent wyraził swoje poglądy polityczne i powiązał to z kwestiami współpracy z sojusznikami".
Powiązany Artykuł
Sejm przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji
Prezydent Andrzej Duda w niedzielę podczas uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie zapewnił, że "będzie stał na straży konstytucyjnych zasad, w tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także zasady prawa własności i wszystkich innych zasad konstytucyjnych – równego traktowania, zasady proporcjonalności i wszystkiego tego, co ważne w państwie demokratycznym".
Zdaniem Solocha, prezydent wyraził "swój pogląd polityczny i element programu politycznego, którego realizacji dał dowody również podczas pierwszej swojej kadencji".
- Jeśli chodzi o samą ustawę medialną, pan prezydent będzie podejmował decyzje, gdy projekt przybierze ostateczny kształt. W tej chwili jest w Senacie - przypomniał.
REKLAMA
Ustawa medialna a relacje z USA
Paweł Soloch wyraził też nadzieję, że "dojdzie w tej sprawie do pozytywnego przełomu". Podkreślił, że sojusz polsko-amerykański jest wybudowany na solidnych fundamentach. Dodał, w kontekście procedowanej w parlamencie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, że zdarzają się różnica zdań, ale nie w kwestiach bezpieczeństwa.
- Jak to wśród sojuszników bywa, nie zawsze, podobnie jak w rodzinie, musi być idealne. Nie wszyscy muszą być tego samego zdania. Są różnice zdań, ale nie jeśli chodzi o bezpieczeństwo, bezpieczeństwo militarne - zapewnił.
Powiązany Artykuł
"To kwestia strategiczna". Były ambasador sceptyczny ws. możliwości relokacji amerykańskich wojsk
Równocześnie przestrzegł przez nadmiernymi spekulacjami na temat sankcji, które Polskę mogą spotkać.
- Nie spodziewamy się jakiś większych zagrożeń (...) Poczekajmy na rozwiązanie tej sprawy. Nie sądzę, by to pogrzebało to, co do tej pory budowaliśmy razem ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział.
REKLAMA
- "Parlament jest suwerenny, jeśli chodzi o stanowienie polskiego prawa". Mucha o głosach z USA ws. nowych ustaw
- "Senat dobrze wykonał swoją pracę". Krzysztof Kwiatkowski o nowelizacji k.p.a.
- Koncesja dla TVN24. Szef KRRiT: będziemy próbować wypracować konsensus
Stosunki z Izraelem
Odnosząc się z kolei do słów izraelskiego ministra spraw zagranicznych Jaira Lapida, Paweł Soloch stwierdził, że są podyktowane "wielkimi, niedobrymi emocjami".
- Izrael do tej pory był państwem, którego punkt widzenia w relacjach na przykład z Unią Europejską czy na forum ONZ był na ogół wspierany przez Polskę. Łączyły i łączą nas nie tylko więzi wspólnej historii, przyjaźni polsko-izraelskiej (...) Myślę, że sprawa relacji polsko-izraelskich przez takie niemądre wypowiedzi niektórych polityków izraelskich nie powinna być pogrzebana, bo byłoby to ze szkodą dla obu państw. Nie tylko dla Polski - podkreślił.
Działania dyplomatyczne
Powiązany Artykuł
"Skandaliczna, niedopuszczalna, bezczelna". Polscy politycy o wypowiedzi Lapida
Izraelski minister spraw zagranicznych Jair Lapid oświadczył w sobotę na Twitterze, odnosząc się do podpisania przez prezydenta Andrzeja Dudę Kodeksu postępowania administracyjnego, że "Polska dzisiaj zaaprobowała - nie po raz pierwszy - niemoralną, antysemicką ustawę".
REKLAMA
W związku z tym zapowiedział podjęcie odpowiednich działań - powrót charge d’affaires izraelskiej ambasady w Warszawie do swojego kraju na konsultacje na czas nieokreślony oraz to, że nowy ambasador Izraela w Polsce, który miał wyjechać do Warszawy, pozostanie na razie w Izraelu. Zasugerował również, aby ambasador Polski w Izraelu Marek Magierowski przedłużył sobie wakacje i nie wracał do kraju urzędowania.
Na to oświadczenie zareagował w niedzielę premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił na Facebooku, że "dzika reprywatyzacja doprowadziła w Polsce do wielu ludzkich tragedii".
Odpowiadając na wcześniejszą krytykę strony izraelskiej, polskie MSZ tłumaczyło, że u podstaw nowelizacji leży "potrzeba zapewnienia zaufania obywateli do państwa i realizacji zasady pewności prawa". "Możliwość podważenia decyzji władz publicznych nie może być nieograniczona czasowo" - dodawał resort.
Stanowisko prezydenta
Powiązany Artykuł
Premier: słowa Jaira Lapida budzą oburzenie każdego uczciwego człowieka
Prezydent Andrzej Duda zaznaczył, że ustawa "nie zamyka drogi do odszkodowań dla dawnych właścicieli, którzy nadal mogą korzystać z postępowań cywilnych". Zaznaczył ponadto, że łączenie ustawy z Zagładą budzi jego "stanowczy sprzeciw".
REKLAMA
- Jednoznacznie odrzucam tę retorykę i mówię to z całą mocą, nie tylko jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, ale również jako osoba, dla której sprawy Zagłady, również z przyczyn osobistych, nigdy nie pozostawały obojętne. Łączenie tej ustawy z Zagładą budzi mój stanowczy sprzeciw. Polska jest strażnikiem pamięci o ofiarach niemieckich zbrodni na Żydach, nie pozwoli na instrumentalizowanie Zagłady do bieżących celów politycznych. Nie ustaniemy w przypominaniu, że co druga ofiara Holocaustu była polskim obywatelem, i że nasz rząd na uchodźstwie zrobił wiele by przeciwdziałać Zagładzie, więcej niż jakikolwiek inny - podkreślił prezydent.
jbt
REKLAMA