Prezydent USA zabrał głos ws. Afganistanu. "Nie mogę powtórzyć błędów poprzedników"
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden powiedział, że celem wojsk amerykańskich w Afganistanie była walka z terroryzmem zagrażającym USA, a nie budowanie w tym kraju demokracji. Podczas wystąpienia w Białym Domu amerykański prezydent zaznaczył, że będzie bronił swojej decyzji, oraz że nie może zmuszać swoich żołnierzy do walki w nieskończoność.
2021-08-16, 22:50
Powiązany Artykuł
Przemawiając z Białego Domu prezydent przyznał, że był zaskoczony szybką klęską afgańskich władz, lecz - jak to ujął - USA nie mają interesu w "walce w cudzej wojnie domowej".
- Celem misji w Afganistanie nigdy nie było budowanie państwa, ani demokracji; cele były dwa: dopadnięcie bin Ladena i zdziesiątkowanie Al-Kaidy - oświadczył w poniedziałek prezydent USA Joe Biden.
- Kiedy ubiegałem się o prezydenturę, obiecałem Amerykanom, że zakończę nasze zaangażowanie wojskowe w Afganistanie. To było trudne i nieuporządkowane - i tak, dalekie od perfekcji - dotrzymałem tego zobowiązania - powiedział Biden.
"Nie chcieli walczyć"
- Ucieczka afgańskich władz i poddanie się afgańskiej armii talibom bez większego oporu pokazały, że żadna ilość uzbrojenia, ani dalsza obecność USA niczego by nie zmieniła - oświadczył w poniedziałek prezydent USA Joe Biden. Prezydent przyznał, że był zaskoczony tak szybkim upadkiem władz w Kabulu.
REKLAMA
- Nie mogłem w dalszym ciągu wysyłać amerykańskich żołnierzy na wojnę domową innego kraju, kiedy sami Afgańczycy nie mogli lub nie chcieli walczyć - powiedział prezydent.
Posłuchaj
Jak dodał, nigdy nie było dobrego momentu na wyjście wojsk, jednak było to konieczne ze względu na interes USA. - Nasi strategiczni rywale, Chiny i Rosja, nie chcieliby nic innego, tylko by Ameryka w nieskończoność pompowała miliardy dolarów i koncentrowała uwagę na niestabilnym Afganistanie - oznajmił Biden.
"Zakończymy ewakuację"
- Prezydent USA Joe Biden zapowiedział w poniedziałek, że w ciągu "najbliższych dni" wojska USA ewakuują z Afganistanu "tysiące" Amerykanów i obywateli państw sojuszniczych oraz część Afgańczyków, kończąc w ten sposób zaangażowanie wojskowe w tym kraju.
REKLAMA
Biden jednocześnie ostrzegł talibów, że jeśli zaatakują amerykańskich żołnierzy lub przeszkodzą w ewakuacji, odpowiedź USA będzie "szybka i zdecydowana" i - jeśli to konieczne - z "niszczycielską siłą".
Posłuchaj
Biden zapowiedział, że poza obywatelami USA i cywilami z państw sojuszniczych, ewakuowani będą także afgańscy współpracownicy sił USA, a także afgańskich pracowników organizacji pozarządowych i mediów.
Powiązany Artykuł
Pomoc Polakom w Afganistanie. Wiceszef MSZ: miejsc w samolocie jest więcej niż osób, które ewakuujemy
Trump oskarża
Były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oskarżył Joe Bidena o doprowadzenie do obecnej sytuacji w Afganistanie. Wezwał prezydenta Bidena do ustąpienia z zajmowanego stanowiska. Wcześniej Donald Trump krytykował Joe Bidena za przyspieszenie terminu wycofania sił amerykańskich z Afganistanu.
"Czas, by Joe Biden zrezygnował w niesławie po tym, na co pozwolił w Afganistanie. To, co tam zrobił, przejdzie do legendy jako jedna z największych porażek w historii Ameryki" - napisał w oświadczeniu Donald Trump.
REKLAMA
Zgodnie z porozumieniem zawartym z talibami przez administrację Donalda Trumpa, Amerykanie mieli się wycofać do maja 2021 roku w zamian za gwarancje bezpieczeństwa ze strony rebeliantów. Po objęciu urzędu prezydent Joe Biden przyspieszył wycofanie wojsk, otwierając drogę do szybkiej ofensywy talibów, którzy wczoraj przejęli kontrolę nad stolicą kraju Kabulem, a wcześniej zajęli wszystkie prowincje i większe miasta.
Wczoraj kraj opuścił prezydent Ashraf Ghani. Siły NATO straciły także kontrolę nad lotniskiem w Kabulu, które z powodu zajęcia płyty przez Afgańczyków, chcących uciec z kraju, nie przyjmuje żadnych samolotów. Po Polaków oraz osoby, które współpracowały z naszymi siłami w czasie misji w Afganistanie, rząd wysłał samolot.
Ofensywa Talibów trwa od kwietnia, ale przyspieszyła w ostatnich dniach. W ciągu 9 dni rebelianci przejęli kontrolę nad wszystkimi większymi miastami. Wiele z nich było poddawanych bez walk, a żołnierze i policjanci uciekali do innych regionów lub za granicę.
pkur
REKLAMA
REKLAMA