Prof. Musiał: Berlin robi wszystko, aby Polska była zdestabilizowana politycznie albo stabilna, ale według Tuska
"Polacy, według przekazu naszych zachodnich sąsiadów, to po 2015 r. homofobiczni antydemokraci" - pisze "Gazeta Polska Codziennie". Dodaje, że Niemcy prowadzą propagandową nagonkę na Polskę m.in. po to, żeby odciągnąć Niemców od wewnętrznych problemów w ich kraju.
2021-08-17, 07:17
Powiązany Artykuł
Prof. Szewach Weiss: za zburzenie kraju Polsce należą się od Niemców reparacje
O obrazie Polski w propagandowym przekazie w Niemczech opowiedział gazecie specjalista ds. stosunków polsko-niemieckich i historyk prof. Bogdan Musiał.
- Przed wyborami parlamentarnymi w 2015 r. w Polsce - według niemieckiego medialnego przekazu - wszystko było w porządku. Były pewne problemy ze względu na opozycyjne PiS, ale ogólnie nie było źle, ponieważ Polska nie przeszkadzała Niemcom w ich polityce wschodniej, tylko ich wspierała. Czyli w sumie Warszawa robiła to, co sobie Niemcy zażyczyli. Narracja ta zmieniła się w momencie dojścia PiS do władzy i z roku na rok się zaostrza - powiedział prof. Musiał.
W jego ocenie, informacje na temat zmiany ustawy medialnej w Polsce "są przez Niemców przedstawiane tak, jakby nad Wisłą działo się coś straszliwego". - Kompletnie nie interesuje ich np. to, co się dzieje na Białorusi. Ogromne zagrożenie dla demokracji, wolnych mediów, a na dodatek prześladowanie homoseksualistów dostrzegają za to w naszym kraju - zauważył.
Specjalista ds. stosunków polsko-niemieckich zwrócił uwagę, że w ubiegłym roku, w związku z sytuacją na Białorusi po sfałszowanych wyborach prezydenckich, pojawiały się w niemieckiej prasie informacje o tych wydarzeniach, ale obecnie - jak stwierdził - "temat ten spowszedniał i nie pojawia się już w prasowych nagłówkach".
Powiązany Artykuł
Angela Merkel 20 sierpnia pojedzie do Moskwy. Spotka się z Władimirem Putinem
Temat zastępczy?
- Teraz niemieckie media wróciły do bicia w Polskę. A właściwie w PiS i jego zwolenników. A w medialnym przekazie dominuje podział: dobry Polak to Donald Tusk i każdy z jego zwolenników, a zły to Jarosław Kaczyński - powiedział.
Według prof. Musiała, Niemcy "tworzą taką propagandę, ponieważ chcą przykryć własne problemy". - Angela Merkel doprowadziła Niemcy do opłakanego stanu. (...) Bundeswehra rozbita, praktycznie nie funkcjonuje, mieliśmy powódź w Niemczech - media nie podają całościowej liczby ofiar. Bo jest ich aż kilkaset. To nie jest spowodowane, jak piszą i mówią, klimatem, tylko zaniedbaniami dotyczącymi zabezpieczeń przeciwpowodziowych - zaznaczył.
- "Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie". Prof. Bogdan Musiał o kampanii wyborczej w Niemczech
- Rybińska: Biden chce mieć spokój w Europie, liczy, że Niemcy mu to zapewnią
Rozmówca "GPC" uważa, że "dzisiaj Niemcom rząd polski przeszkadza". - Ich celem jest - o czym zresztą mówią otwarcie - żeby ten rząd upadł. Dopóki Polska była krajem przez Niemcy "skolonizowanym", dopóty można było tam zarabiać pieniądze - ocenił.
Podsumowując, prof. Bogdan Musiał stwierdził, że "rząd niemiecki robi wszystko, aby Polska była zdestabilizowana politycznie albo stabilna, ale według Donalda Tuska".
kp
REKLAMA