Serie A: Cristiano Ronaldo nie spełnił oczekiwań w Juventusie?
Cristiano Ronaldo odchodzi z Juventusu Turyn po trzech latach. Portugalska gwiazda dołaczy do Manchesteru City, jednak jego przygoda z potęgą Serie A nie zostanie zapamiętana jako najlepszy rozdział jego kariery.
2021-08-28, 15:43
Ronaldo przychodził do Juventusu jako piłkarz spełniony. Dla wielu ruch ten był sensacją, a część kibiców nie wyobrażała sobie zespołu bez Portugalczyka.
Coś, co początkowo wydawało się newsem z kategorii science fiction, stało się faktem, kiedy w lipcu 2018 roku Real Madryt opublikował na swojej stronie internetowej oficjalny komunikat, w którym potwierdził pożegnanie z gwiazdą.
Pisały o tym wszystkie włoskie gazety, a "Gazzetta dello Sport” poświęciła ewentualnemu transferowi pierwsze sześć stron. Wśród kibiców Juventusu zapanował ogromny entuzjazm. I oczywiście pojawiły się ogromne oczekiwania - dopasowane do poziomu prezentowanego przez jednego z największych piłkarzy w historii futbolu.
REKLAMA
Od 2009 roku do momentu transferu do Włoch Ronaldo strzelił 450 goli w 438 meczach, wygrywał wszystko. Trudno było wyobrazić sobie zarówno Real bez niego, jak i Juventus z nim.
Do tego dochodziła kwestia finansowa - pieniądze na transfer nie były aż tak wielkim problemem - spółka Exor, która ma nieco ponad 60% udziałów w klubie, obraca miliardami, inwestuje w znane marki samochodowe, takie jak Fiat czy Ferrari. 100 milionów, których za Ronaldo chciał Real Madryt, nie były wielkim wydatkiem, podobnie jak pensja zawodnika oscylująca wokół 30 milionów euro za sezon. Do tego dochodziły kontrakty reklamowe, ale marka, której twarzą został Ronaldo, czerpała z tego także ogromne zyski.
REKLAMA
Włoski hegemon dominował na krajowym podwórku przez lata, ale w Europie zawsze czegoś brakowało, i to aż od 1996 roku. Portugalska gwiazda od 2014 roku wznosiła puchar Ligi Mistrzów cztery razy. Mimo 33 lat daleko mu było do piłkarskiej emerytury, zresztą podobnie jest dziś. W 2018 roku, przed transferem, jako jeden z niewielu kadrowiczów Portugalii stanął na wysokości zadania. W tym roku, podczas Euro, także trafiał do siatki. To, że Ronaldo jest z innej planety, wiadomo nie od dziś, a jego ambicja nie pozwala mu odpuścić mimo sukcesów, które zaspokoiłyby praktycznie każdego piłkarza.
Juventus był wyzwaniem, ale nie we Włoszech, lecz przede wszystkim w Europie. Panuje opinia, że Serie A no liga, która nie oszałamia tempem, nie tak wymagająca pod względem fizycznym jak Premier League, choć wciąż bardziej prestiżowa niż Ligue 1, bogatsza w tradycję i piłkarskie klasyki niż Bundesliga, a przy tym, co kluczowe, stworzona dla zawodników bardziej doświadczonych.
Ronaldo w 98 meczach Serie A zdobył 81 bramek i dołożył do tego 17 asyst. Zdobył dwa mistrzostwa i dwa Superpuchary Włoch, jeden puchar kraju, sięgał też po tytuł króla strzelców. Wszystko to w wieku, w którym większość piłkarzy przymierza się już do emerytury. Pod względem ofensywnych statystyk na przestrzeni tych kilku lat nie znalazł się gracz, który mógłby z nim konkurować.
REKLAMA
Mimo wszystko jednak ocena czasu, który Ronaldo spędził w Juventusie, budzi mieszane uczucia. W 2019 roku Portugalczyk w pojedynkę wyrzucił za burtę Ligi Mistrzów Atletico Madryt, w rewanżu 1/8 finału, popisując się hat-trickiem. Pierwszy mecz "Stara Dama" przegrała 0:2. Bez wątpienia był to jego największy mecz w barwach zespołu z Turynu.
Ronaldo trafiał do siatki regularnie, popisywał się pięknymi golami, miał momenty magii i kunsztu. Jednak więcej reakcji niż to wywoływały niepowodzenia zespołu, w których także miał udział.
Juventus w ostatnich latach nie odczarował Ligi Mistrzów. Nie był nawet blisko - dwa razy odpadał w 1/8 finału, raz w 1/4 z Porto. Drużyna w lidze zdobywała też mniej punktów niż w poprzednich latach, nie strzelała też tylu bramek.
Po dziewięciu latach utracił tytuł mistrza Włoch. Juventus miał zbudować drużynę wokół Ronaldo, ale to się nie udało. Wielokrotnie pojawiały się dyskusje, czy drużyna jest lepsza z nim, czy bez niego. Pod względem sportowym ten projekt z Cristiano Ronaldo nie wypalił.
REKLAMA
Juventus na przestrzeni lat przyzwyczaił do tego, że prowadził rozsądną politykę transferową - unikał przepłacania za gwiazdy, potrafił kreować piłkarzy, rozwijać ich tak, że wchodzili na najwyższy poziom. Wielomilionowe transfery były rzadkością, a klub stawiał przede wszystkim na drużynę.
Sprowadzenie Ronaldo było zaprzeczeniem tego, jak budowano "Starą Damę", także ze względu na to, że CR7 jest zawodnikiem, który nie zadowala się wypełnianiem swojej roli w kolektywie - musi zawsze być na świeczniku, chce być centralną postacią i liderem, którego reszta piłkarzy ma szukać na boisku.
REKLAMA