Stan wyjątkowy. Wiceszef MSZ: jeśli będzie potrzeba, to można go przedłużyć na kolejne 60 dni
- Jeśli będzie potrzeba, to można i konstytucja na to pozwala, aby przedłużyć stan wyjątkowy na kolejne 60 dni - powiedział Marcin Przydacz.
2021-09-01, 13:03
Wiceminister spraw zagranicznych na antenie Radia Plus wytłumaczył, że stan nadzwyczajny wprowadzany jest decyzją prezydenta na wniosek Rady Ministrów. Jednocześnie zaznaczył, że w tym momencie taki wniosek jest procedowany.
- Mam nadzieję, że pan prezydent przychyli się do wniosku, żeby stan wyjątkowy wprowadzić jedynie na 30 dni - powiedział Marcin Przydacz.
Powiązany Artykuł
Szef MON: polska granica jest bezpieczna, a żołnierze przygotowani
Wyjaśnił, że konstytucja daje uprawnienie do wprowadzenia stanu wyjątkowego do 90 dni. Dodał, że trzeba mieć świadomość, że w tej sprawie będzie się wypowiadał Sejm.
- Miejmy też taką świadomość, że jeśli będzie potrzeba, to można i konstytucja na to pozwala, aby przedłużyć stan wyjątkowy na kolejne 60 dni - przypomniał wiceminister spraw zagranicznych. - Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby i że po 30 dniach ta sytuacja się uspokoi - dodał.
REKLAMA
- Spotkanie prezydenta z szefami resortów bezpieczeństwa. Tematem sytuacja na granicy z Białorusią
- Migranci na granicy polsko-białoruskiej. Szokujące dane Straży Granicznej
Uzasadniając decyzję wprowadzenia stanu wyjątkowego, wiceszef MSZ odniósł się do próby zniszczenia płotu stawianego na granicy polsko-białoruskiej, a także do prób nielegalnego przekroczenia granicy.
- Należy się przygotować, że tego typu działań, także tych agresywnych, może być więcej. W związku z tym taka decyzja - wyjaśnił.
Powiązany Artykuł
"Nadają się do obserwacji przez ABW". Cezary Gmyz o działaniach opozycji na granicy z Białorusią
Jak powiedział Marcin Przydacz, "te uprawnienia, które dostanie policja, Straż Graniczna i wojsko, które tam się znajduje, mają na celu przede wszystkim ochronę interesu Rzeczpospolitej Polskiej". Jednocześnie zaznaczył, że rząd nie chce utrudnić życia osobom, które żyją w miejscowościach przygranicznych na co dzień.
REKLAMA
Ćwiczenia Zapad
Wiceminister spraw zagranicznych odniósł się do ćwiczeń Zapad.
- Mogę zapewnić, że możliwe prowokacje są nie tylko potencjalnym scenariuszem, ale tak naprawdę mogą zostać zrealizowane. To nie jest tylko potencjalny scenariusz. Gdyby tak rzeczywiście było, nie wprowadzalibyśmy tak zasadniczej zmiany, jaką jest stan wyjątkowy w miejscowościach przygranicznych - powiedział Marcin Przydacz.
- Sytuacja na polskiej granicy. Prof. Paruch: nie bez powodu Komisja Europejska stanęła po stronie rządu RP
- Krzysztof Bosak: przy granicy musi panować porządek, a nie medialny cyrk
Tysiące rosyjskich i białoruskich żołnierzy we wrześniu będzie ćwiczyło przy granicy z Polską.
REKLAMA
- Znamy scenariusze poprzednich ćwiczeń. Często Polska była tam, oczywiście nie pod nazwą "Polska", tylko kraj przypominający Polskę, o takim samym potencjale, wykorzystywana jako potencjalny agresor - wyjawił Marcin Przydacz.
Wiceszef MSZ przyznał, że w tych scenariuszach rozpisywanych czy poprzednio ćwiczonych jednym z elementów destabilizujących był kryzys migracyjny.
Radio Plus/bf
REKLAMA