Raul Lozano skończył 65 lat

- Pracowałem w wielu krajach, z wieloma klubami i zawodnikami, ale Polacy dali mi najcieplejsze wspomnienia - stwierdził. 3 września, 65 lat temu, urodził się Argentyńczyk Raul Lozano, pierwszy zagraniczny szkoleniowiec naszej siatkarskiej reprezentacji.

2021-09-03, 05:00

 Raul Lozano skończył 65 lat
Raul Lozano. Foto: Wikimedia Commons/Mohammad Hassansadeh/CC-BY-4.0

Niewysoki młodzieniec upodobał sobie piłkę siatkową 

La Plata to niewielka miejscowość położona kilkadziesiąt kilometrów na południe od Buenos Aires, stolicy Argentyny. Właśnie tu 3 września 1956 roku przyszedł na świat Raul Lozano. Jako dziecko, tak jak każdy młody człowiek w tym południowoamerykańskim kraju, uganiał się za piłką. Był niewysoki, rzadko wybierano go do podwórkowych składów. Wtedy zdecydował się na siatkówkę - sport zdecydowanie mniej popularny, ale za to potrzebujący zawodników rozgrywających. Na tej pozycji wzrost nie jest istotny, potrzeba za to dużo sprytu i bardzo dobrej orientacji na boisku, a takie cechy młody Raul posiadał. 168 centymetrów wzrostu w tym wypadku było jak najbardziej odpowiednie. Rozpoczął karierę w drużynach młodzieżowych Estudiantes de La Plata a później kontynuował ją w Gimnasia y Esproma w tym samym mieście. Młody człowiek chciał zrewolucjonizować tę dyscyplinę sportu, ale wpływ na zmiany miał zdecydowanie później. Już jako znany szkoleniowiec zaangażował się w działania na rzecz budowy nowych obiektów dla siatkarzy w swojej ojczyźnie. Uważał tę dyscyplinę sportu za jedną z najlepszych do realizacji celów pozasportowych, takich jak wychowanie, edukacja czy umiejętność odnalezienia się w otaczającym nas świecie.

- Kraje, które się rozwinęły, poszły tą drogą. Nie tylko trzymają dzieci z dala od narkotyków, ale wpajają wartości takie jak solidarność i szacunek dla drugiego człowieka, tak niezbędne do budowy społeczeństwa. Żałuję, że nasze miasto od wielu lat nie inwestowało w infrastrukturę sportową mimo tak wielkiego sportowego potencjału - stwierdził Raul Lozano na łamach somosvoley.com, kiedy odbierał honorowe obywatelstwo swojego rodzinnego miasta.

Już w wieku 22 lat rozpoczął pracę jako grający trener

Bardzo szybko uznał, że zajmie się szkoleniem. W czasie gry w Gimnasia y Esproma rozpoczął pierwsze kursy i pomagał w pracy głównemu trenerowi. Gdy miał 25 lat, objął, w roli samodzielnego szkoleniowca, pierwszy zespół. W 1987 roku ze stołecznym zespołem Ferro Carril Oeste zdobył jedyny w historii klubu Puchar Ameryki Południowej. To był przełomowy moment w jego karierze. Po tym zwycięstwie przeniósł się do Włoch. Tam kontynuował pasmo sukcesów. Z Volley Gonzaga Milano wywalczył Puchar Zdobywców Pucharów oraz najcenniejsze trofeum w piłce siatkowej, Klubowe Mistrzostwo Świata w 1992 roku. Był już wtedy uznanym na całym świecie szkoleniowcem. Przyszedł czas na nowe wyzwania. Dwa lata później objął pozycję selekcjonera reprezentacji męskiej Hiszpanii. W tamtych latach była to drużyna zajmująca pozycję w drugiej dziesiątce w Europie. Szybko uległo to zmianie, Lozano wywalczył z nią srebrne medale na uniwersjadzie w 1995 roku w japońskiej Fukuoce.

REKLAMA

Polska drużyna narodowa

W 2004 Biało-Czerwoni walczyli w Atenach na XXVIII igrzyskach. Wyszliśmy z grupy, ale w meczu ćwierćfinałowym przegraliśmy z Brazylią 0:3. Władze Polskiego Związku Piłki Siatkowej postanowiły zorganizować konkurs na stanowisko selekcjonera naszych Orłów. Po raz pierwszy w historii rozważano możliwość zatrudnienia obcokrajowca, uznano, że w ten sposób podniesie się poziom naszej siatkówki. W latach 1974 oraz 1976, za czasów Huberta Wagnera, reprezentacja zdobyła tytuł czempiona globu i mistrza olimpijskiego. Argentyńczyk postanowił zgłosić swoją kandydaturę.

- By przystąpić do konkursu na selekcjonera, musiałem napisać plan rozwoju reprezentacji. Bardzo chciałem zostać trenerem Polaków. Wiedziałem, że od dłuższego czasu kadra nie ma się najlepiej, ale zdawałem sobie sprawę z tego, do czego jest zdolna. Sam byłem graczem, gdy po wodzą Huberta Jerzego Wagnera wygrała złoto na igrzyskach - wspominał Raul Lozano w rozmowie z Sarą Kalisz na portalu sport.tvp.pl.

17 stycznia 2005 roku został wybrany, jako pierwszy trener spoza Polski, na stanowisko trenera Biało-Czerwonych. Od razu zabrał się do pracy. A było co robić i co zmieniać. Na pierwszym zgrupowaniu okazało się, że łóżka są za krótkie. Kuchnia pracowała do 18.30 i później nie serwowano ciepłych posiłków, w dodatku obiady także były zimne. Wszystkie te rzeczy i wiele innych niedociągnięć zostało natychmiast wyeliminowanych. Nikt nie podważał decyzji Argentyńczyka. Wszystko musiało być tak, jak powiedział. Od razu przylgnęła do niego opinia człowieka o mocnej ręce.

Największy sukces polskiej siatkówki od 32 lat

Efekty pracy szkoleniowca z Ameryki Południowej przyszły bardzo szybko. Pod koniec 2006 nasza reprezentacja udała się do Azji na XVI mistrzostwa świata w piłce siatkowej.  

REKLAMA

- W trakcie turnieju w Japonii nie było mowy o rozprężeniu. Wszystko musiało być przygotowane na czas. Zawodnicy musieli być gotowi do wszelkich działań (…) Myślę, że nawet on sam nie przypuszczał, że nasze wyniki będą takie dobre, że będziemy wygrywać mecz za meczem - mówił analityk Biało-Czerwonych Maciej Kosmol w rozmowie z Piotrem Chłystkiem na łamach Przeglądu Sportowego.

Na turnieju szliśmy jak burza. W meczach grupowych pierwszej rundy nie straciliśmy seta. Kolejno odprawiliśmy Argentynę, Egipt, Portoryko oraz gospodarzy. W drugiej fazie także pokazaliśmy, że jesteśmy perfekcyjnie przygotowani do zawodów. Decydujące mecze, o awans do finału, rozegraliśmy z Rosją 3:2 oraz Serbią i Czarnogórą 3:0. 3 grudnia w Tokio spotkaliśmy się w meczu o złoty medal z reprezentacją Brazylii. To był najsłabszy pojedynek w naszym wykonaniu. Nie umieliśmy zagrozić przeciwnikom. Przegraliśmy potyczkę o tytuł mistrza świata 0:3. Mimo to wracaliśmy do kraju z tarczą. To był najlepszy od kilku dziesięcioleci występ na dużej imprezie siatkarskiej w naszym wykonaniu.

- Turniej w Japonii był fantastyczny i był najwspanialszym momentem w całej mojej karierze. Oddałem się tej drużynie, a gracze oddali mi swoje serca - stwierdził Lozano, cytowany za poland2014.fivb.org.

Po odejściu z funkcji selekcjonera Polski nie osiągnął już takiego spektakularnego sukcesu

W 2008 zarząd PZPS zadecydował o nieprzedłużaniu umowy z Lozano. Argentyńczyk bardzo krótko czekał na następne propozycje. Rok później objął reprezentację Niemiec. Po zakończeniu współpracy z drużyną naszych zachodnich sąsiadów zajmował się innymi zespołami narodowymi. Z Iranem zajął piąte miejsce na igrzyskach olimpijskich w brazylijskim Rio de Janeiro, potem przez dwa lata był selekcjonerem Chin, współpracę z Państwem Środka zakończył w 2019. Jednak zawsze wraca do czasu, kiedy współpracował z Biało-Czerwonymi.

REKLAMA

- Oczywiście kibicuję Argentynie, ale w głębi serca jestem z Polską. Pracowałem w wielu krajach, z wieloma klubami i zawodnikami, ale Polacy dali mi najcieplejsze wspomnienia - powiedział Raul Lozano na łamach poland2014.fivb.org.

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej