"Wolność dla dziennikarzy". W Białymstoku wiec solidarności z niezależnymi białoruskimi dziennikarzami
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w wiecu solidarności z niezależnymi białoruskimi dziennikarzami, zorganizowanym w środę po południu w centrum Białegostoku. Łukaszenko zabija wolne media - to jedno z głównych haseł manifestujących.
2021-09-08, 21:34
Akcję zorganizowała białoruska diaspora w Białymstoku. W manifeście opublikowanym w mediach społecznościowych organizatorzy wiecu podkreślali, że media to czwarta władza, a dziennikarze - to ludzie z "powołaniem do bezstronnej oceny wydarzeń w swoich artykułach i projektach, zdjęciach i filmach, reportażach radiowych i telewizyjnych".
Powiązany Artykuł

Areszt dla liderów mniejszości polskiej na Białorusi przedłużony. Wiceszef MSZ potępił decyzję Mińska
Przypomnieli, że białoruscy dziennikarze próbujący zachować niezależność są szykanowani przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Według przedstawionych przez nich danych, w ostatnich dwunastu miesiącach 477 dziennikarzy zostało na Białorusi zatrzymanych, 62 było torturowanych, 97 trafiło do więzienia lub aresztu.
W czasie wiecu w Białymstoku kilkadziesiąt osób stanęło w okolicach pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego, trzymając w dłoniach zdjęcia represjonowanych, biało-czerwono-białe flagi oraz hasła wsparcia i solidarności z niezależnymi dziennikarzami na Białorusi. "Moc prawdy", "Ile jeszcze ofiar jest potrzebnych?" - to niektóre z tych haseł wypisanych na kartkach.
"Dziennikarze - nie przestępcy!, "Wolność dla dziennikarzy!"
"Dziennikarze - nie przestępcy!, "Wolność dla dziennikarzy!" - krzyczeli po białorusku uczestnicy akcji. Niektórzy mieli zaklejone usta - symbolizując w ten sposób sytuację białoruskich mediów. Wśród wymienionych z nazwiska 28 dziennikarzy wciąż przebywających w aresztach był m.in. Andrzej Poczobut, działacz Związku Polaków na Białorusi, który od ponad pięciu miesięcy jest pozbawiony wolności.
- "Są polskim bohaterami więzionymi przez Łukaszenkę". Apel ws. Andrzeja Poczobuta i Andżeliki Borys
- Pisalnik: władze Białorusi chcą wzbudzić nienawiść przeciw Polakom. Potrzebne są międzynarodowe sankcje
W wystąpieniach podkreślano, że to akcja solidarności ze wszystkimi niezależnymi dziennikarzami z Białorusi, którzy siedzą obecnie w więzieniach we własnym kraju, są oskarżani o przestępstwa kryminalne i nie mogą wykonywać swoich obowiązków. Podkreślano też, że niezależne media odegrały ogromną rolę w czasie masowych protestów społecznych na Białorusi.
Działacz mniejszości białoruskiej w Polsce Eugeniusz Wappa, prezes Białoruskiego Radia Racja w Białymstoku, redaktor naczelny i szef rady programowej tygodnika "Niwa" mówił, że dziennikarze stali się jednymi z pierwszych ofiar dyktatorskiego systemu władzy na Białorusi. "Tylko niezależny dziennikarz umie i chce stawiać pytania zarówno władzy, jak i opozycji" - powiedział w czasie wiecu.
Inni zabierający głos mówili, że jedną z rzeczy, którą można zrobić by wspierać niezależnych dziennikarzy na Białorusi, jest mówienie o nich, ale też o więźniach politycznych w tym kraju, czy innych osobach zatrzymanych. - Powinniśmy nieść prawdę o Białorusi w Polsce i na świecie - powiedział Źmicer Kościn z redakcji programów dla mniejszości narodowych publicznego Radia Białystok.
Podobne akcje zostały w środę zorganizowane m.in. w Warszawie i Wrocławiu, a za granicą - w Kijowie czy Wilnie.
W Białymstoku tworzy się miejsce do pracy dla dziennikarzy z Białorusi, którzy z przyczyn politycznych nie mogą działać we własnym kraju. Władze miasta podpisały z nimi przed tygodniem umowę najmu lokalu na biuro, w którym ma być prowadzona bieżąca działalność przedstawicieli różnych mediów i tworzone nowe projekty
REKLAMA
dn
REKLAMA