Śledczy nie skorzystali z rosyjskiej oferty?
Rosjanie już w kwietniu zgodzili się na udział polskich prokuratorów we wszystkich przesłuchaniach śledztwa smoleńskiego.
2010-12-08, 06:56
Polacy zdecydowali się tylko na kilka, ujawnia "Rzeczpospolita". Gazeta pisze, że tuż po katastrofie, w nocy z 10 na 11 kwietnia, odbyła się narada polskich i rosyjskich śledczych. W protokole, spisanym po tym spotkaniu, zgodzono się na udział polskich prokuratorów we wszystkich czynnościach.
Jak wynika z tego dokumentu Rosjanie zakładali szeroką współpracę z Polakami. Czynności śledcze zaplanowano na pięć dni. Miały objąć "przesłuchanie wszystkich możliwych świadków i świadków naocznych zdarzenia, włącznie z pracownikami lotniska".
"Rzeczpospolita" podaje, że z siedmiu obecnych na miejscu polskich prokuratorów w przesłuchaniach wzięli udział trzej. Według informacji "Rzeczpospolitej" w nocnej naradzie tuż po katastrofie ze strony polskiej udział wzięli prokuratorzy: pułkownik Krzysztof Parulski i Ireneusz Szeląg oraz Marek Baranowski z Żandarmerii Wojskowej i przedstawiciele ABW. Byli tylko przy przesłuchaniach dwóch kontrolerów z lotniska Siewiernyj, meteorologa oraz naocznego świadka katastrofy.
Zdaniem adwokatów rodzin ofiar katastrofy w pierwszych dniach zaprzepaszczono szansę polskiego udziału w kluczowych czynnościach śledztwa, bo z dokumentów, które teraz docierają do Polski wynika, iż zaraz po katastrofie przesłuchano kilkudziesięciu świadków.
REKLAMA
"Rz" pisze, że od piątku prokuratura wojskowa nie odpowiedziała na pytania gazety w sprawie realizacji ustaleń z narady polskich i rosyjskich śledczych 10 kwietnia.
kh
REKLAMA