Wiceminister sprawiedliwości o postulatach pracowników sądów i prokuratur: trzeba się odwoływać do twardych danych
- Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma się czego wstydzić, jeśli chodzi o sytuację pracowników sądów i prokuratur - powiedział wiceminister Michał Woś podczas sejmowej komisji poświęconej tej grupie zawodowej. Ponieważ minister musiał opuścić komisję, posiedzenie zostało przerwane.
2021-09-14, 18:42
Jak zaznaczył Woś, w tych kwestiach trzeba się odwołać do "twardych danych", a nie "politycznych tyrad i emocjonalnych słów".
Powiązany Artykuł
"Przerażający reportaż, a cierpienie nieletnich gigantyczne". Michał Woś reaguje ws. ośrodka w Renicach
Wtorkowe posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka wyznaczono kilka dni po tym, gdy ulicami Warszawy przeszła manifestacja pracowników sądów i prokuratur. Protestujący podczas piątkowego marszu domagali się m.in. podwyżki wynagrodzeń oraz zwiększenia liczby etatów pracowników wymiaru sprawiedliwości, aby zapewnić mu sprawne funkcjonowanie.
Wniosek o przedstawienie na forum komisji informacji przez resort sprawiedliwości złożyli posłowie opozycji. - Dużo się mówi, że mamy kryzys w wymiarze sprawiedliwości. Ale wymiar sprawiedliwości, to nie tylko sędziowie. To są dziesiątki tysięcy ludzi, którzy są niewidzialni, a są niezbędni do tego, żeby system działał - uzasadniał Krzysztof Śmiszek (Lewica), jeden z wnioskodawców.
Ocenił, że sytuacja tej grupy zawodowej jest "dramatyczna", a sens zeszłotygodniowej manifestacji można określić jako "walkę o godność". - Mamy do czynienia w ostatnich trzech-czterech latach z 30 proc. rotacją kadr. Świadczy to o tym, że ci ludzie nie mają szansy godnie tam pracować - zaznaczał Śmiszek.
REKLAMA
Czytaj także:
- "Celem jest uniknięcie patologii". Premier o nowelizacji k.p.a.
- "Tysiące ludzi może odetchnąć w spokoju". Politycy dziękują prezydentowi za podpis przy nowelizacji k.p.a.
- Była mowa, że fluktuacja kadr, to 30 proc. Tymczasem z danych MS wynika, że ta fluktuacja jest na poziomie 4-5 proc. To jest standardowa fluktuacja przy tak dużej organizacji, biorąc pod uwagę także odejścia na emeryturę - odpowiadał posłowi wiceminister Woś.
Jak kontynuował Woś, resortowi jest także zarzucana redukcja etatów wśród tej grupy pracowników. - Między rokiem 2016 a 2020 liczba etatów wzrosła o ponad 2,4 tys. Nie redukcja, tylko wzrost - mówił Woś. Dodał, że "jest także zakaz stosowania umów-zleceń".
- Kiedy pensje stały w miejscu? Między 2010, a 2015 r. zero proc. podwyżki, zaś między 2016, a 2020 r. - 43,7 proc. - podkreślił jednocześnie wiceminister. Jak mówił "pod względem pieniędzy - miejmy tyle uczciwości, żeby sprawiedliwie ocenić tę sytuację".
Przerwanie posiedzenia
Po około półtorej godziny posiedzenia wiceminister oświadczył, że w związku z naradą w kancelarii premiera musi opuścić posiedzenie, zaś w dalszej dyskusji będą mogli uczestniczyć dyrektorzy z MS. Wywołało to sprzeciw posłów opozycji, obecności wiceministra chciała także strona związkowa.
REKLAMA
- "Rażąca niewspółmierność kary". Zbigniew Ziobro wniósł kasację od wyroku ws. brutalnego zabójstwa
- Zabiła 3-letnią córkę, grozi jej dożywocie. Prokuratura Krajowa: to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem
Wniosek o przerwę w posiedzeniu złożył Tomasz Zimoch (Polska 2050). - Nie można tak traktować gości i posłów - mówił. Poseł Śmiszek zaznaczył zaś, że opozycja czekała "dwa lata na zwołanie komisji" poświęconej temu tematowi. - Przełóżmy tę komisję - apelował.
Ostatecznie zdecydowano, że posiedzenie komisji zostanie we wtorek przerwane i będzie kontynuowane w środę po godz. 16 z udziałem wiceministra Wosia. Wówczas głos mają zabrać m.in. przedstawiciele związków zawodowych grupujących pracowników sądowych i prokuratorskich.
Postulaty pracowników
Powiązany Artykuł
"Na to nie ma zgody". Wiceminister sprawiedliwości mówi o "szantażu" ze strony UE ws. KPO
Wśród głównych postulatów piątkowego protestu pracowników, poza wskaźnikową podwyżką wynagrodzeń w wysokości 12 proc. w 2022 r. dla każdego pracownika, były także m.in.: zwiększenie liczby etatów urzędników i pracowników zapewniające sprawne funkcjonowanie sądownictwa i prokuratury, przygotowanie projektu ustawy o modernizacji prokuratury zawierającej element podniesienia konkurencyjności wynagrodzeń oraz zobowiązanie ministra sprawiedliwości do "natychmiastowego podjęcia realnych i konkretnych działań w celu wykorzenienia mobbingu w sądach".
REKLAMA
Jednym z postulatów było także zwołanie posiedzeń komisji - sejmowej i senackiej - zajmujących się tematyką wymiaru sprawiedliwości, które poświęcone byłyby omówieniu sytuacji pracowników wymiaru sprawiedliwości.
Resort sprawiedliwości przypominał w zeszłym tygodniu, że minister sprawiedliwości wystąpił do ministra finansów o wyłączenie pracowników wymiaru sprawiedliwości z zamrożenia wynagrodzeń na 2022 r. - Wstępny projekt ustawy budżetowej przewiduje wzrost wynagrodzeń pracowników sądownictwa o co najmniej 4,4 proc. - wskazywał MS.
Jak jednak zaznaczał Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury (ZZPiPP) - jeden z organizatorów piątkowego protestu - powinien zostać zagwarantowany wzrost wynagrodzenia w tej grupie zawodowej na poziomie 12 proc., co "pozwoliłoby na dostosowanie poziomu płac do obecnej sytuacji rynkowej".
REKLAMA
Organizatorami piątkowej manifestacji - poza ZZPiPP - byli m.in. Krajowy Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Ad Rem", Ogólnopolski Związek Zawodowy Kuratorów Sądowych i NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury. Protestujących wspierało Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" oraz Forum Współpracy Sędziów.
ng
REKLAMA