"Rozmowy to jedyna metoda, żebyśmy doszli do porozumienia". Wiceminister zdrowia o proteście medyków

- Cieszę się, że ze środowiskiem ratowników medycznych się spotykamy i rozmawiamy. Tego nie ma z pozostałymi przedstawicielami Komitatu Protestacyjnego, który jest w tej chwili w białym miasteczku - powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

2021-09-14, 19:40

"Rozmowy to jedyna metoda, żebyśmy doszli do porozumienia". Wiceminister zdrowia o proteście medyków

Powiązany Artykuł

Niedzielski Morawiecki PAP 1200.jpg
Udział premiera w spotkaniach ws. protestu medyków. Minister zdrowia wyjaśnia

Wiceminister Kraska w wywiadzie dla Telewizji Republika zapewnił, że kierownictwo resortu systematycznie rozmawia z przedstawicielami środowiska ratowników medycznych i pracodawców o zmianach w Państwowym Ratownictwie Medycznym. Dodał, że rozmowy te dotyczą również postulatu wzrostu wynagrodzeń ratowników. Termin kolejnego takiego spotkania wyznaczono za tydzień.

Wiceszef MZ był również pytany o trwający protest pracowników ochrony zdrowia. W sobotę odbył się ogólnopolski protest medyków. Bezpośrednio po zakończeniu manifestacji w pobliżu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie rozstawiono "Białe Miasteczko 2.0". We wtorek przedstawiciele komitetu protestacyjno-strajkowego nie pojawili się spotkaniu z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim. W związku z tym zapowiedział on, że chce, aby na forum zespołu trójstronnego w czwartek została przedyskutowana m.in. kwestia minimalnego wynagrodzenia w służbie zdrowia.

Wiceszef MZ przypomniał, że w czasie wysokiej liczby zakażeń SARS-CoV-2 pracownicy medyczni otrzymywali tzw. dodatki covidowe. - W czasie, gdy był dodatek covidowy, wynagrodzenie było powiększone dwukrotnie, czyli o 100 proc. wynagrodzenia. I w chwili cofnięcia tego dodatku pensje zmniejszyły się o połowę - wyjaśnił Kraska. Ocenił, że to także spowodowało pojawienie się roszczeń finansowych pracowników ochrony zdrowia.

Postulaty "nie do udźwignięcia"

- Cieszę się, że ze środowiskiem ratowników medycznych się spotykamy i rozmawiamy. Tego nie ma z pozostałymi przedstawicielami Komitatu Protestacyjnego, który jest w tej chwili w białym miasteczku. Myślę, że to jest jedyna metoda, abyśmy do jakiegoś porozumienia, konsensusu doszli. Bo wszyscy wiemy, że na dziś nie jesteśmy w stanie jako państwo od 1 stycznia wyłożyć ponad 100 mld zł - powiedział Kraska.

Wiceminister podkreślił, że wyliczone 104 mld zł to środki na wynagrodzenia i wzrost ryczałtu w szpitalach.

Czytaj także:

- To są ogromne pieniądze, przypomnę, że budżet całej służby zdrowia to 120 mld zł, więc to jest nie do udźwignięcia. Dlatego chcemy się spotkać, pokazać te nasze wyliczenia, abyśmy mogli dojść do jakiegoś porozumienia: co jest sprawą pilną w tej chwili do załatwienia, a co możemy odłożyć na następne miesiące czy lata, żeby dojść do takich wydatków na służbę zdrowia - powiedział.

Protestujący postulują m.in. szybszy i większy niż planowany wzrost nakładów na system opieki zdrowotnej (do 8 proc. PKB), zwiększenie wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia (do poziomów średnich w OECD i UE względem średniej krajowej) i zwiększenie liczby pracowników pracujących w systemie.

kp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej