Skradzione dzieła sztuki. Sellin: nie ustaniemy w poszukiwaniach polskich strat wojennych
- Nie ustaniemy w poszukiwaniach polskich strat wojennych - powiedział wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin. - Niestety nie mamy 100 proc. pewności, że pożoga wojenna nie pochłonęła ich w sensie materialnym - dodał.
2021-09-16, 11:37
Na antenie Polskiego Radia 24 Sellin był m.in. pytany o zwrot skradzionych w czasie II wojny światowej dzieł sztuki pochodzących z polskich zbiorów. Na pytanie, czy Niemcy chcą pomóc w odzyskaniu, chociażby "Portretu młodzieńca" Rafaela, wiceszef MKDNiS powiedział, że nie słyszał o takiej chęci pomocy. Jak podkreślił, "to jest nasze zadanie i oczywiście gorliwie szukamy tych ponad sześćdziesięciu tysięcy dzieł, które mamy udokumentowanych w rejestrze dzieł, które zaginęły w czasie II wojny światowej". - Ufamy, że gdzieś są. Niestety, nie mamy stuprocentowej pewności, że pożoga wojenna nie pochłonęła ich w sensie materialnym – zastrzegł Sellin. Zapewnił jednak, że MKDNiS nie ustanie w poszukiwaniach.
Powiązany Artykuł

Dokąd idą dzieła sztuki "po śmierci"?
Podczas rozmowy Sellin przypomniał, że w MKDNiS działa specjalny departament, który zajmuje się odzyskiwaniem skradzionych w czasie wojny dzieł sztuki. - Działa z dużym sukcesem, bo właściwie nie ma miesiąca, kiedy nie ogłosilibyśmy, że coś odnaleźliśmy - zapewnił.
- Cały czas staramy się, aby władze niemieckie wydały apel do swoich obywateli z prośbą, aby przejrzeli oni swoje piwnice i zasoby, a także, aby zastanowili się, czy naprawdę wszystko to, co wisi na ich ścianach, jest legalnie pozyskane. Może niektórych ruszyłoby sumienie i uznaliby, że należy pewne rzeczy oddać – mówił. - Staramy się o taki gest. Na razie się nie udaje, ale będziemy nieustępliwy w tej sprawie – zapewnił Sellin.
- Prezes IPN: reparacje mogą się stać kamieniem milowym w relacjach polsko-niemieckich
- "Waleczne z gór" - historia bohaterskich góralek walczących z Niemcami
Pytany, jak wygląda kwestia zwrotu dzieł skradzionych podczas potopu szwedzkiego, Sellin wyjaśnił, że "pierwsze konwencje międzynarodowe o zwrocie dzieł były podejmowane dopiero na początku XX wieku, a wiadomo, że prawo nie działa wstecz". - Tutaj można zatem liczyć na gesty dobrej woli – powiedział, wskazując na zwrot przez Szwedów "Rolki sztokholmskiej".
"Trzeba czekać na zmianę sytuacji politycznej w Rosji"
W czasie rozmowy Sellin zwrócił także uwagę na trudności zwrotu dzieł sztuki, jeśli chodzi o kierunek rosyjski. - Jest on bardzo trudny, dlatego że Rosjanie sami uchwalili przed laty ustawę, mówiącą o tym, że wszystko to, co zostało zdobyte w czasie II wojny światowej, zwłaszcza na terenie III Rzeszy, nie podlega zwrotowi - wskazał wiceszef MKDNiS. Sellin przypomniał, że Rosjanie interpretują III Rzeszę bardzo szeroko. - Niewłaściwie i niezgodnie z prawdą historyczną uważają, że chociażby teren Wolnego Miasta Gdańska był terenem III Rzeszy. Tymczasem był to teren okupowany i wchłonięty przez III Rzeszę w wyniku rozpoczęcia II wojny światowej – podkreślił.
Powiązany Artykuł

Kasprzyk: niepodległa Polska nigdy nie zrzekła się odszkodowań i reparacji wojennych od Niemców
W jego ocenie również "złe relacje polityczne między państwami też nie sprzyjają tego typu rozmowom". - Trzeba raczej czekać na zmianę sytuacji politycznej w Rosji, aby można było ten temat skutecznie podjąć – wskazał.
Sellin wyjaśnił, że z najlepsza współpraca odnośnie zwrotu dzieł sztuki jest ze Stanami Zjednoczonymi. Przypomniał, że amerykańska armia przeszła przez dużą część Europy, a w czasie wojny dzieła sztuki były przenoszone na tereny Niemiec, które potem armia amerykańska zdobywała. - Nie bądźmy naiwni, pewne rzeczy znalazły się w prywatnych amerykańskich rękach - powiedział Sellin. Jak podkreślił, "kiedy takie rzeczy się odnajdują, jest niemalże natychmiastowa reakcja zwrotna". - Współpracujemy także w tej sprawie z FBI, które jest bardzo aktywne i bardzo nam pomaga w poszukiwaniu tych dzieł – wskazał.
Za polskie straty wojenne uważa się ruchome dobra kultury utracone w wyniku II wojny światowej z terenów Polski w jej granicach po 1945 roku. Rozmiar polskich strat wojennych jest ogromny i trudny do precyzyjnego oszacowania. Szacuje się, że Polska w czasie II wojny światowej straciła ok. 516 tys. ruchomych dzieł sztuki. Prowadzona przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu baza strat wojennych zawiera obecnie ok. 63 tysiące obiektów i jest na bieżąco rozwijana i uzupełniana.
dn