Atak lotniczy w Nigerii. Świadkowie mówią o kilkudziesięciu ofiarach cywilnych
W ataku lotniczym na jedną z miejscowości na północy kraju, jaki przeprowadziły w niedzielę siły powietrzne Nigerii, zginęło nawet do kilkudziesięciu cywilów - twierdzą naoczni świadkowie cytowani we wtorek przez media.
2021-09-29, 05:54
- Dwa samoloty zrzuciły bomby na targ rybny w miejscowości Daban Masara w niedzielę - powiedział w rozmowie telefonicznej dziennikarzom agencji Reutera mężczyzna przedstawiony jako Husaini, który prosił o zatajenie jego nazwiska.
- Na miejscu zginęło 50 osób, w tym - mój przyjaciel, który przez trzema tygodniami się ożenił - dodał mężczyzna.
Kara za połowy?
Powiązany Artykuł
Nigeria: atak uzbrojonych napastników na wioskę, nie żyje kilkadziesiąt osób
Inny z mieszkańców podkreślił w rozmowie z agencją Reutera, że atak bombowy był odwetem za dokonywanie połowów mimo zakazu władz.
- Rząd jest przekonany, że przychód ze sprzedaży ryb jest wykorzystywany do finansowania ugrupowania Państwo Islamskie Prowincji Afryki Zachodniej (ISWAP), rozłamowej frakcji dżihadystów z Boko Haram - zaznaczył.
REKLAMA
Twierdzi, że po ataku widział ok. 60 ciał zabitych zgromadzonych w jednym miejscu.
Misja ONZ podała natomiast w swoim raporcie, że zabity został jeden z rybaków a sześciu innych jest rannych. W raporcie nie ma informacji o kilkudziesięciu ofiarach nalotów.
Władze unikają odpowiedzi
Powiązany Artykuł
Nigeria: nie żyje lider dżihadystycznego ugrupowania
Reuters przypomina, że w 2017 r. - zgodnie z decyzją prezydenta Donalda Trumpa - Nigeria zakupiła kilka samolotów A-29 Super Tucanos, które są lekkimi myśliwcami. Główną cechą tych maszyn jest możliwość startu i lądowania w trudnym terenie. Kontrakt na zakup tych samolotów został zamrożony za czasów Baracka Obamy po nigeryjskim ataku powietrznym na obóz uchodźców, w którym życie straciło co najmniej 170 osób.
Agencja zaznacza, że nie ma żadnych wskazówek sugerujących użycie niedawno nabytych, supernowoczesnych samolotów, ale - jak argumentuje - nie można też tego wykluczyć. Mimo licznych ponagleń władze Nigerii nie odpowiedziały na pytania agencji Reutera w sprawie niedzielnych bombardowań.
W Nigerii, gdzie armia i jednostki policji są nader często atakowane przez bojowników Państwa Islamskiego Afryki Zachodniej, od 12 lat trwa rebelia, która pochłonęła już ponad 40 tysięcy ofiar śmiertelnych.
fc
REKLAMA
REKLAMA