"Boleśnie odczuwa sankcje gospodarcze UE". Unijna komisarz ds. wewnętrznych o Łukaszence

- Unia Europejska nie może okazać słabości wobec działań białoruskiego reżimu i wykorzystywania migrantów, by uderzyć w kraje członkowskie - podkreśliła komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson. Przestrzegała, że Aleksander Łukaszenka wykorzysta słabość i posunie się do kolejnych przestępstw, by zdestabilizować sytuację w Unii Europejskiej.

2021-09-29, 15:11

"Boleśnie odczuwa sankcje gospodarcze UE". Unijna komisarz ds. wewnętrznych o Łukaszence
1 czerwca Komisja Europejska po ponad rocznych negocjacjach zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy.Foto: Pixabay

 - To, co robi Łukaszenka, to także możliwość wykorzystania terrorystów i przestępców i wpuszczanie ich do Unii. Wszyscy, którzy przyjechali do Unii, muszą być dobrze sprawdzeni - podkreśliła unijna komisarz, pytana o doniesienia polskich władz o tym, że część zatrzymanych migrantów, którzy przekroczyli nielegalnie granice, może stanowić zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego. Chodzi o powiązania z organizacjami terrorystycznymi, handel ludźmi czy przeszkolenie dotyczące posługiwania się bronią.

Posłuchaj

Johnasson: UE nie może być naiwna i okazać słabości wobec Łukaszenki. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR) 0:52
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

drut kolaczasty free shutt 1200 .jpg
"Napięcie wykracza poza normalne relacje". Karnkowski o przedłużeniu stanu wyjątkowego przy granicy

Bolesne sankcje gospodarcze

Komisarz Johansson skomentowała presję migracyjną na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą. - To jest desperacja Łukaszenki, który boleśnie odczuwa sankcje gospodarcze nałożone na niego przez Unię. Jest zdesperowany i próbuje zdestabilizować Unię poprzez sprowadzanie migrantów i wpychanie ich do Unii.

- Pamiętajmy, że Białoruś nie jest krajem borykającym się z presją migracyjną. To, co się dzieje, to także sposób Łukaszenki na zarabianie pieniędzy - podkreślała unijna komisarz.

Czytaj również:

Mówiła, że białoruski reżim zaprasza do siebie migrantów, których stać, by zapłacić prawie 10 tysięcy euro za podróż. - On ich oszukuje. Najpierw ci ludzie zatrzymują się w bardzo ładnym hotelu w Mińsku, a potem są przerzucani przez granicę. Ale oni nie są wpuszczani, bo nie można ot tak po prostu przekroczyć granicy z Unią. Państwa członkowskie mają prawo i obowiązek ochrony granic. Nie możemy okazać słabości wobec Łukaszenki, bo będzie podejmował kolejne kroki - dodała unijna komisarz.

Unijna komisarz podziękowała też ministrowi Kamińskiemu za przekazanie prokuraturze sprawy zgonów migrantów na granicy i wszczęcie dochodzenia. - To jest niepokojące. Nie możemy pozwolić na to, by na unijnej granicy ginęli ludzie - powiedziała Ylva Johansson.

nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej