Leszek Miller: zatrzymać rozszerzanie UE
- Liderzy Europy muszą podjąć decyzję. Trzeba się zastanowić, czy pogłębiać integrację, nad wspólną polityką obronną i zagraniczną - mówił były premier w "Sygnałach Dnia".
2010-12-13, 08:02
Posłuchaj
Były premier SLD uważa, że obecnie trzeba zatrzymać dalsze rozszerzanie UE, a zająć się problemami wewnętrznymi. Leszek Miller otworzył w piątek instytut, który będzie się zajmować tematyką Unii Europejskiej.
Według Leszka Millera trzeba zdecydować, czy pogłębiać integrację Unii – to jest czy będziemy szli w kierunku państwa europejskiego, "Stanów Zjednoczonych Europy", ze wspólną polityką obronną, zagraniczną, finansową, czy też uważamy, że obecna "głębokość integracji" jest wystarczająca.
- Przychodzi czas na podjęcie bardzo ważnych decyzji. Chciałbym by liderzy Europy, w tym także Polski mieli zdeklarowane poglądy na ten temat – mówił były premier w radiowej "Jedynce".
W ocenie Millera liderzy europejscy uciekają od rozstrzygnięcia ważnego problemu, "jak głęboko Unia powinna być zintegrowana". Zgodził się, że jednym z powodów są bieżące problemy. m.in. kryzys finansowy, który wyraźnie pokazał narodowe egoizmy.
REKLAMA
"Przegramy konkurencję"
Gość "Sygnałów Dnia" podkreślał, że jeśli Europa nie zintegruje się silnie, będziemy przegrywać konkurencję na świecie. - UE nie zmniejsza, a zwiększa dystans do USA w niektórych dziedzinach, takich jak nakłady na badania naukowe. Poza tym na świecie wybijają się nowe potęgi, Azja, zwłaszcza Chiny - mówił Leszek Miller.
Gość "Sygnałów Dnia" przypomniał, że w tej chwili z Unią Europejską negocjują trzy kraje, które chcą do niej dołączyć - Turcja, Chorwacja, Islandia. - Najszybciej zapadnie pewnie decyzja dotycząca Chorwacji, potem Islandii - mówił były premier. Według Millera trzeba się zastanowić nad Turcją. - Kiedyś zatrzymaliśmy Turcję w drodze do Europy, mówię o królu Sobieskim - powiedział polityk.
Instytut ds. Unii
Były premier zainaugurował w piątek działalność związanego z SLD Instytutu Europejskiego, który zajmie się problematyką unijną i przyszłością Europy.
REKLAMA
W radzie instytutu jest m.in. Guenter Verheugen, byli ambasadorowie, posłowie do europarlamentu.
Instytut ma zajmować się kwestią przyszłości Europy, systemami politycznymi, polityką wschodnią. Będzie grupą ekspercką, która dostarcza analiz i przemyśleń. Oprócz tego zamierza prowadzić działalność edukacyjną.
Koniec negocjacji do UE 13 grudnia 2002 r.
W 2002 roku 13 grudnia zakończyły się w Kopenhadze polskie negocjacje przed wejściem do Unii Europejskiej.
Leszek Miller, który jako polski premier wtedy te negocjacje prowadził, mówi, że dobrze pamięta te wydarzenia. Opisał je w książce „Tak to było”.
REKLAMA
Wspomina, że było trudno. - Polska jako jedyne z państw, które wtedy zamykały rokowania, miała postulaty. Organizatorzy chcieli zorganizować uroczystą akademię, podpisać porozumienia, wypić szampana i jechać do domu - mówił gość „Sygnałów Dnia”.
Początek rozmów „lodowaty”
– Rokowania zaczęły się w lodowatej atmosferze – opowiadał były premier. - Przyjechaliśmy z 5 ważnymi postulatami – zaznacza. Wszystko jednak dobrze się skończyło, partnerzy zaczęli rozumieć polską sytuację i udało się negocjacje skutecznie zamknąć. Głównym partnerem Millera w negocjacjach był obecny sekretarz generalny NATO, Anders Fogh Rasmussen. Inne istotne osoby towarzyszące zawarciu tego porozumienia to Tony Blair, Gerhard Schroeder, Gunther Verheugen.
- Brakowało nam 1,5 miliarda euro do zamknięcia bilansu finansowego. Gdybyśmy nie dostali tych pieniędzy, moglibyśmy więcej wydawać na składki niż otrzymywać w tych pierwszych latach - mówi. To jego zdaniem miałoby przełożenie na wyniki referendum.
- Z biegiem czasu okadzało się, że uzyskaliśmy najlepsze warunki z możliwych – ocenia były premier.
REKLAMA
agkm, polskieradio.pl
REKLAMA