Zagranie piłki głową będzie zakazane? Były reprezentant Anglii ma ku temu powody
Były kapitan reprezentacji Anglii, 62-letni Terry Butcher chciałby stopniowego wycofywania zagrywania piłki głową, aby zmniejszyć ryzyko urazu mózgu i chorób neurodegeneracyjnych. Badania wykazały, że byli piłkarze są 3,5-krotnie bardziej narażeni na demencję niż ogół społeczeństwa.
2021-10-01, 14:03
Butcher był środkowym obrońcą, słynącym z bardzo dobrej gry w powietrzu. Do historii przeszedł mecz z 1989 roku ze Szwecją (0:0) w eliminacjach MŚ, w którym Anglik doznał kontuzji głowy. Mimo urazu, pozostał na boisku i kontynuował grę z opatrunkiem. Zakrwawiona była nie tylko jego głowa, lecz i koszulka.
Po latach Butcher uważa, że należałoby ze względów zdrowotnych stopniowo wycofywać zagrywanie piłki głową. Z angielskiej reprezentacji, która w 1966 roku zdobyła mistrzostwo świata, u kilku zawodników zdiagnozowano demencję.
W październiku 2020 roku zmarł jeden z nich, Nobby Stiles. Jego syn John powiedział, że „nie ma wątpliwości” co do wpływu zagrań głową na śmierć jego ojca.
W 2014 roku powtórne badanie mózgu Jeffa Astle'a, byłego gracza West Bromwich Albion, który zmarł w 2002 roku, ujawniło, że jego obrażenia przypominały te, które zazwyczaj diagnozowano u bokserów.
REKLAMA
- Trzeba spojrzeć na bezpieczeństwo i na rodziny, które zbyt wcześnie tracą swoich bliskich (...). W rywalizacji w powietrzu nie masz do końca kontroli nad tym, co się dzieje. Chciałbym, aby to się skończyło... Myślę też, że jest to coś, bez czego możemy się obejść - przyznał w wywiadzie dla BBC zawodnik, który wystąpił w 77 meczach w ekipie narodowej Anglii.
Najnowsze badania wykazały, że byli piłkarze są 3,5-krotnie bardziej narażeni na demencję niż ogół społeczeństwa. Najwyższe ryzyko jest wśród obrońców.
- Liga Europy: Legia Warszawa zadziwiła nie tylko na boisku. Koszulka "Wojskowych" robi furorę
- Piłkarze Premier League nie chcą się szczepić? Jest reakcja władz
- Nie tylko Matty Cash. Bramkarz Fulham też chce grać w polskiej kadrze
JK
REKLAMA
REKLAMA