Ponad 10-kilometrowa plama ropy na oceanie. Martwe ptaki i ryby znaleziono u wybrzeży Kalifornii
Ponad pół miliona litrów ropy naftowej wyciekło do oceanu u wybrzeża amerykańskiego stanu Kalifornia. Źródłem wycieku jest prawdopodobnie podwodny rurociąg. Szkody dla środowiska nie zostały jeszcze oszacowane. W miejscowości turystycznej Huntington Beach zamknięto plaże.
2021-10-03, 21:01
Powiązany Artykuł
Odszkodowania dla ofiar przymusowej sterylizacji. Kalifornia wypłaci do 25 tys. dolarów
Pierwsze plamy ropy u wybrzeża Kalifornii dostrzeżono w sobotę. Do lokalnych władz zaczęły docierać doniesienia o martwych rybach i ptakach. Na miejsce skierowano łodzie Straży Przybrzeżnej, które rozłożyły na wodzie pływające bariery o długości ponad kilometra by ochronić zamieszkane przez 90 gatunków ptaków mokradła Talbert Marsh.
Posłuchaj
Władze Huntington Beach zamknęły plaże na odcinku ponad 6 kilometrów. Odwołano też drugą część pokazów lotniczych, które z plaż Kalifornii oglądały setki tysięcy osób.
Szacuje się, że do oceanu dostało się 570 tysięcy litrów ropy. Prawdopodobnie wyciekła ona z rurociągu prowadzącego do jednej z trzech platform wiertniczych zlokalizowanych około 10 kilometrów od wybrzeża. - Udało się ustalić skąd nastąpił wyciek ale nie mamy potwierdzenia, że udało się go całkowicie zatrzymać - mówiła burmistrz Huntington Beach Kim Carr.
REKLAMA
- Rośnie popyt na ropę, a z nim ceny. Baryłka Brent kosztuje już ponad 80 dolarów
- Ceny ropy idą w górę. Sytuacja na rynku paliw jest coraz bardziej napięta
Parlamentarzyści z Kalifornii zaapelowali do prezydenta Joe Bidena, by ogłosił stan katastrofy ekologicznej, co pozwoliłoby miejscowym władzom skorzystać z pomocy finansowej rządu federalnego.
bf/kp
REKLAMA