Legenda światowego rocka, bit Stonesów. Charlie Watts we wspomnieniach

- Charlie Watts był najlepszym perkusistą i wspaniałym towarzyszem - napisał o zmarłym perkusiście zespołu The Rolling Stones Elton John. Charlie był opoką - powiedział Paul McCartney. Bit Stonesów; nie ma słów, ten rytm mówi sam za siebie - napisał z kolei Lenny Kravitz. Cichy, elegancko ubrany Watts był często wymieniany jako jeden z najlepszych perkusistów rockowych świata. Odszedł od nas w wieku 80 lat. Jak go zapamiętamy?

2021-11-01, 06:50

Legenda światowego rocka, bit Stonesów. Charlie Watts we wspomnieniach
Charlie Watts.Foto: Shutterstock/Terry Murden

Powiązany Artykuł

forum charlie watts 1200.jpg
Zmarł Charlie Watts. Perkusista Rolling Stones miał 80 lat

Charlie Watts urodził się w Londynie w 1941 roku. Zanim został członkiem kultowego zespołu The Rolling Stones, pracował jako grafik w firmie wydawniczej. Oprócz tego studiował projektowanie graficzne w Harrow Art School. Na perkusji zaczął grać we wczesnych latach 60. Jako perkusista dołączył do zespołu The Rolling Stones w początkach istnienia grupy, w styczniu 1963 roku. W szeregach legendarnej grupy pozostał aż 58 lat.

Obok tekstów Micka Jaggera i gitarowych riffów Keitha Richardsa to właśnie wyczucie rytmu Wattsa było kluczowym elementem wszystkich największych hitów Stonesów - zaznacza czasopismo "Rolling Stone". Dodaje, że grający początkowo w zespołach jazzowych Watts przez całe życie zachował miłość do tego gatunku muzyki i poza grą dla The Rolling Stones uczestniczył w wielu innych projektach.

Watts był często wymieniany jako jeden z najlepszych perkusistów rockowych świata. Był powszechnie szanowany za swój styl gry, który towarzyszył Rolling Stonesom przez niemal 60 lat, podczas których zespół stał się supergwiazdą muzyki rockowej.

Elegant i kolekcjoner

W przeciwieństwie do swoich kolegów z zespołu, znanych z zamiłowania do imprez i ekscesów, gra w The Rolling Stones wydawała się dla Wattsa bardziej pracą niż powołaniem i stylem życia - pisze czasopismo. "Rolling Stone" przypomina, że Watts tworzył szczęśliwe małżeństwo ze swoją żoną Shirley, z którą wziął ślub w 1964 r. Para miała jedną córkę, urodzoną w 1968 r. Seraphinę, matkę jedynej wnuczki Charliego i Shirley - Charlotty.

REKLAMA

The Guardian News

Posłuchaj

Zbigniew Zegler: Charlie Watts był perkusistą niepowtarzalnym i jedynym w swoim rodzaju (IAR) 0:30
+
Dodaj do playlisty

Watts słynął z upodobania do eleganckiej garderoby, kolekcjonował też płyty winylowe oraz samochody. Wraz z Shirley posiadał stadninę koni arabskich. Oprócz gry na perkusji Watts projektował okładki płyt Stonesów oraz scenografię do niektórych tras koncertowych zespołu.

"
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Flea (@flea333)

Potrafił czarować

Marcin Kusy wspominał w "Muzycznej Jedynce", poświęconej Charliemu Wattsowi, że był on nietypowym Stonesem, mimo że do zespołu należał niemal od początku.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Charlie Watts Forum 1200.jpg
Nie żyje legenda The Rolling Stones. Kusy: Charlie Watts grał w nierockowy sposób

Posłuchaj

"Muzyczna Jedynka" wspomina Charliego Wattsa. Cz. 1. (Jedynka) 43:32
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

"Muzyczna Jedynka" wspomina Charliego Wattsa. Cz. 2. (Jedynka) 42:34
+
Dodaj do playlisty

- Był trochę starszy od Keitha Richardsa i Micka Jaggera, kiedy jednak patrzyło się na tych dwóch frontmenów, to wyglądało tak, jakby byli sporo młodsi od swojego kolegi, który siadał za niewielkim zestawem perkusji. Czarował, przede wszystkim swingując i trzymając charakterystycznie pałeczkę w taki jazzowy sposób, ale jednocześnie to mocne uderzenie powodowało, że w muzyce Stonesów cały czas było słychać blues i swing - zauważa Marcin Kusy.

The Rolling Stones/"Start Me Up"

Prowadzący "Muzyczną Jedynkę" przyznał, że Charlie Watts grał w nierockowy sposób. Sam przecież mówił o sobie, że nigdy nie odpowiadał stereotypowi gwiazdy rocka. - Charlie Watts grał wspaniale i miał ogromny dorobek. Od 57 lat nie opuścił żadnego koncertu Stonesów - dodaje.

Słynna technika gry na hi-hacie

Charlie Watts nagrał z The Rolling Stones 33 albumy koncertowe i 30 albumów studyjnych. Ostatnim z nich był wydany w grudniu 2016 roku "Blue & Lonesome". – To niewątpliwie jeden z najważniejszych perkusistów muzyki rockowej. Można się spierać, czy był zachwycający pod względem technicznym, czy wniósł do muzyki tak wiele, jak niektórzy z jego kolegów, ale jedno jest pewne – był perkusistą bardzo oryginalnym. Jego słynna technika gry na hi-hacie z odrywaniem ręki w momencie uderzenia w werbel jednych śmieszyła, a innym pokazywała, że można grać w sposób mniej przewidywalny i dzięki temu osiągać bardziej oryginalne brzmienie – mówił Michał Kirmuć.

REKLAMA

The Rolling Stones - Blue & Lonesome - In the Studio/The Rolling Stones

Nie tylko The Rolling Stones

Poza The Rolling Stones Watts był znany ze swoich dokonań jako perkusista jazzowy w formacjach takich jak The Charlie Watts Orchestra, The Charlie Watts Quintet, The Charlie Watts-Jim Keltner Project, The Charlie Watts Tentet The ABC&D of Boogie Woogie.  Jeżeli ktoś nie docenia, co robił w The Rolling Stones, warto sięgnąć po jego działania pozazespołowe, bardziej jazzowe, gdzie można było zauważyć, że Charlie Watts to jednak wysokiej klasy perkusista – dodał dziennikarz Trójki a także gitarzysta i perkusista Michał Kirmuć.

Przyjazdy do Polski

Powiązany Artykuł

Charlie Watts 1200.jpg
McCartney: fantastyczny perkusista, Kravitz: rytm Stonesów mówi sam za siebie. Artyści żegnają Charliego Wattsa

Grupa The Rolling Stones wystąpiła w Polsce pięciokrotnie – w 1967 roku w Sali Kongresowej w Warszawie, gdzie koncertowała dwa razy jednego dnia, na Stadionie Śląskim w Chorzowie w 1998 roku, na warszawskim Służewcu w 2007 roku oraz na stadionie PGE Narodowy w 2018 roku.

Ponadto Charlie Watts odwiedzał Polskę prywatnie, co było związane z jego miłością do rasowych koni. Perkusista z żoną Shirley często odwiedzał polskie stadniny. Shirley Watts trzymała nawet swoje dwa konie w nieistniejącej już stadninie w Janowie. 

REKLAMA

Walka z chorobą

W 2004 roku Watts był leczony na raka krtani w szpitalu Royal Marsden w Londynie; z choroby wyszedł po czterech miesiącach walki, w tym sześciu tygodniach intensywnej radioterapii.

Charlie Watts ostatni koncert z The Rolling Stones zagrał w sierpniu 2019 roku w Miami, natomiast w 2021 roku zrezygnował z udziału w tournée z zespołem ze względu na chorobę.

- Nie uczestniczył we wznowieniu trasy i na jego prośbę zastąpił go Steve Jordan. Charlie Watts nalegał na to, ponieważ chciał przejść rehabilitację po przebytej chorobie. Jak wiemy, nie do końca się to powiodło - zwracał uwagę Marcin Kusy.

Jak przekazał agent Charliego Wattsa, Bernard Doherty, artysta odszedł "w spokoju w szpitalu w Londynie w otoczeniu rodziny". - Charlie był cenionym mężem, ojcem i dziadkiem, a także - jako członek The Rolling Stones - jednym z największych perkusistów swojego pokolenia - dodał. 

REKLAMA

Świat pożegnał legendę

- Bardzo smutny dzień. Charlie Watts był najlepszym perkusistą. Najbardziej stylowym mężczyzną i jakże wspaniałym towarzyszem. Najszczersze kondolencje dla Shirley, Seraphiny i Charlotty. I oczywiście dla Stonesów - żegnał Wattsa na Twitterze Elton John. - Był uroczym facetem. Wiedziałem, że jest chory, ale nie wiedziałem, że aż tak (...) Charlie był opoką, fantastycznym perkusistą, solidnym jak skała - przekazał z kolei Paul McCartney.

Posłuchaj

Brytyjczycy żegnają Charliego Wattsa. Relacja Adama Dąbrowskiego (IAR) 0:55
+
Dodaj do playlisty

"Boże, miej w opiece Charliego Wattsa. Będziemy za tobą tęsknić, pokój i miłość dla jego rodziny" - czytamy we wpisie Ringo Starra. "Charlie Watts. Bit Stonesów. Nie ma słów, ten rytm mówi sam za siebie" - napisał na swoim Twitterze pod zdjęciem zmarłego muzyka Lenny Kravitz.

"
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Lenny Kravitz (@lennykravitz)

Basista Red Hot Chili Peppers Flea zaznaczył na Instagramie, że odszedł "najbardziej subtelny, ciepły" perkusista rockowy w historii. Z kolei na twitterowym profilu zespołu Duran Duran Wattsa nazwano "absolutną inspiracją dla legionu perkusistów od lat 60.".

REKLAMA

"Klej, który scalał Stonesów" - tak o muzyku napisał Neil McCormick z "Daily Telegraph". "Jego flegmatyczna osobowość była przeciwwagą dla ekstrawagancji Jaggera i Richardsa" - napisał dziennik "Times", dodając, że właśnie jego spokój i względne ustatkowanie były tak ważne w "niestabilnej chemii" tworzącej The Rolling Stones.

Simon Cosyns z "The Sun" podkreśla w swym felietonie, że odejście Wattsa to sygnał, że kończy się czas "starej gwardii, która w latach sześćdziesiątych zmieniła muzykę popularną na zawsze".

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej