"Kraje uboższe będą musiały kupić technologię od najbogatszych". Prof. Grosse o polityce klimatycznej
- Kraje Zachodu, które dysponują technologiami i mają łatwiejszy dostęp do kapitału, narzucają ambitną agendę klimatyczną krajom uboższym, które będą musiały kupować technologię klimatyczną od tych najbogatszych - powiedział w Polskim Radiu 24 europeista prof. Tomasz Grosse. Gościem audycji był także Jarosław Guzy z PAP.
2021-11-02, 21:35
W Glasgow trwa konferencja klimatyczna ONZ - COP26. Przez niemal dwa tygodnie delegaci z prawie 200 państw świata będą negocjowali między innymi reguły globalnego handlu prawami do emisji dwutlenku węgla oraz deklaracje krajów w sprawie walki z ociepleniem, czyli ich zobowiązania do redukcji emisji gazów cieplarnianych. Równolegle w sobotę w Rzymie rozpoczął się szczyt G20 pod hasłem "Ludzie, planeta, dobrobyt".
Powiązany Artykuł

"Ustalono dogmat realnego zubożenia społeczeństwa". Jankowski o konferencji klimatycznej w Glasgow
Według wielu komentatorów życia społecznego nie chodzi tu tylko o troskę o planetę, ale także o zwiększenie dominacji gospodarczej i technologicznej państw bogatszych nad biedniejszymi.
- Bez wątpienia ta walka o klimat jest obecna. Ale chodzi również o interesy. To między innymi one powodują, że tak trudno od wielu lat osiągnąć postępy w negocjacjach w tej kwestii - powiedział prof. Tomasz Grosse.
Posłuchaj
Jak zaznaczył, "już wcześniejsze spotkanie G20 pokazało, że nawet w gronie najbogatszych państw są bardzo wyraźne różnice w tej sprawie". - A co dopiero jeśli nałożymy na nie te dodatkowe różnice, wynikające z biedy części krajów, których nie stać na to, żeby dokonywać - zwłaszcza szybko - transformacji mającej chronić klimat - dodał profesor.
REKLAMA
Podkreślił, iż "w związku z tym jest tak, że kraje Zachodu, które dysponują pewnymi technologiami i mają też łatwiejszy dostęp do kapitału, narzucają ambitną agendę klimatyczną krajom uboższym, które będą musiały kupować technologię klimatyczną od tych najbogatszych".
- Na tej ochronie klimatu niektórzy mogą bardzo dobrze zarobić, poprawić swoje wyniki gospodarcze. To oczywiście spotyka się z protestem tych słabszych, którzy nie mają ani pieniędzy, ani technologii - skomentował gość PR24.
Czytaj także:
Jarosław Guzy z kolei przywołał wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego, w którym szef rządu wskazywał, iż transformacja energetyczna powinna być sprawiedliwa.
Powiązany Artykuł

Jacek Saryusz-Wolski o COP26: UE swoim skromnym udziałem w globalnej emisji niewiele zmieni
- Jego wystąpienie różniło się od standardowego mówienia o klimacie, o zagrożeniach, o katastrofie, a także o tym, że "musimy coś zrobić". Mateusz Morawiecki wspominał o zasadzie solidarności międzynarodowej. A tej solidarności nie ma - podkreślił ekspert PAP.
REKLAMA
- Premier mówił też o tym, że na politykę klimatyczną naciskają przede wszystkim kraje, które odbyły rewolucję przemysłową i spowodowały podniesienie poziomu CO2 w atmosferze, a teraz domagają się czystego powietrza i walki z podnoszeniem się temperatur - w momencie, kiedy reszta krajów jest na zupełnie innych torach rozwojowych. Są to kraje w bardzo różnej sytuacji - dodał Jarosław Guzy.
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: Kontrapunkt
Prowadzący: Paweł Lekki
REKLAMA
Goście: Jarosław Guzy (PAP), prof. Tomasz Grosse (UW)
Data emisji: 2.11.2021
Godzina emisji: 20.33
bartos
REKLAMA
Polecane
REKLAMA