"Kryzys na granicy jest w interesie Kremla". Ekspert OSW: Moskwa potwierdza swoje wsparcie dla Mińska
"Moskwa de facto potwierdza wsparcie dla Mińska w sprawie kryzysu na granicy (...). W interesie Rosji z wielu względów jest podgrzewanie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej" - napisał na Twitterze ekspert OSW Marek Menkiszak, komentując oświadczenie rzecznika Kremla ws. kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
2021-11-08, 16:58
Powiązany Artykuł
Fala migrantów na granicy. Polskie służby udaremniły szturm [RELACJA]
Powiązany Artykuł
Jak podkreślił analityk OSW w tym wpisie, oświadczenie Kremla wydane ws. białoruskiego kryzysu może być mylnie interpretowane, jeśli chodzi o stanowisko Rosji w sprawie eskalacji kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
"Może się wydawać, że to forma miękkiej presji na Mińsk. W rzeczywistości Kreml potwierdza swoje wsparcie dla reżimu Łukaszenki" - stwierdził analityk.
Kreml wypiera się odpowiedzialności
Kreml sugeruje w swoim komunikacie, że nie będzie mieć nic wspólnego z ewentualną dalszą eskalacją i nie życzy sobie ewentualnego powrotu migrantów przez terytorium Rosji - zaznaczył ekspert.
REKLAMA
Jak wyliczał Marek Menkiszak, w swoim komunikacie rzecznik Kremla Pieskow oświadczył, że kryzys migracyjny to "duże obciążenie dla władz białoruskich" i "że nie ma wątpliwości, iż robią one wszystko, aby utrzymać sytuację w ramach prawa" oraz że "Kreml bierze też pod uwagę niepokoje związane z możliwym przenikaniem migrantów na terytorium Rosji".
Powyższe stwierdzenia Kremla to próba dezinformacji - kryzys migracyjny jest organizowany przez reżim w Mińsku i to za zgodą i przy wydatnym wsparciu Moskwy. Organizacja takich szlaków przerzutowych nie byłaby możliwa bez pomocy Kremla. Warto dodać, że sytuacja na granicy Polski była, między innymi, przedmiotem rozmów Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina po podpisaniu tzw. dekretu integracyjnego 4 listopada br.
Powiązany Artykuł
Marsz na granicę Polski. Wiceszef Biełsatu: Zachód musi zatrzymać reżim, to decydująca faza operacji Łukaszenki
"W interesie Rosji jest podgrzewanie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej" - przypomniał Marek Menkiszak.
Jak dodał analityk OSW, z punktu widzenia Rosji kryzys na granicy ma bardzo pozytywne konsekwencje, po pierwsze - generuje spory wewnętrzne w Polsce, po drugie - wprowadza dodatkowe napięcia w relacjach Polski i Unii Europejskiej, po trzecie - "testuje zachowanie państw północno-wschodniej flanki NATO wobec działań hybrydowych", a także "jest argumentem na rzecz dialogu z Rosją".
REKLAMA
Rosja liczy się z kosztami
Analityk zaznaczył w swoim wpisie, że w jego ocenie "jedyne czynniki, które mogłyby wpłynąć hamująco na wsparcie Rosji dla kryzysu/wojny hybrydowej, to ryzyko nadmiernych kosztów dla Rosji".
Jego zdaniem takie koszty byłyby generowane przez dwa scenariusze: "1. Zakłócenie tranzytu towarów pomiędzy Rosją a Unią Europejską w razie blokady granicy. 2. Eskalacja zbrojna, co tworzyłoby ryzyko polityczne dla uruchomienia NS2 i rozmów ze Stanami Zjednoczonymi".
Twitter/in./PolskieRadio24.pl/agkm
REKLAMA