PlusLiga: zdezerterował, a teraz się tłumaczy. Taylor Sander nie wróci do Skry: mam już dość
- Zawsze chciałem dokonać zmiany, czekałem tylko na odpowiedni moment - powiedział Taylor Sander, siatkarz, który który przed startem sezonu PlusLigi przedłużył kontrakt ze Skrą Bełchatów, a potem zniknął.
2021-11-12, 11:40
- Taylor Sander, mimo przedłużenia w czerwcu kontraktu z PGE Skrą, nie pojawił się w Bełchatowie
- Klub pod koniec września informował o tym, że rozpoczął procedurę prawną w sprawie rozwiązania umowy z zawodnikiem, z którym nie miał kontaktu
Powiązany Artykuł
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie zagra w Klubowych Mistrzostwach Świata
To miał być drugi sezon 29-letniego przyjmującego w PGE Skrze. W czerwcu jeden z najlepszych graczy na swojej pozycji na świecie przedłużył kontrakt z bełchatowskim klubem.
- Taylor ujął nas swoją postawą, bo gdy wyjeżdżał z Bełchatowa, powiedział, że ma dobrą propozycję z Włoch, ale nie spłacił jeszcze swojego długu w PGE Skrze i jeśli klub wyrazi zgodę, to on chętnie zostanie u nas. Dlatego cieszę się, że zostaje w Bełchatowie i będzie jednym z liderów naszej drużyny – podkreślał po zawarciu nowej umowy prezes PGE Skry Konrad Piechocki.
Siatkarz nie wrócił jednak do Bełchatowa po zakończeniu sezonu reprezentacyjnego, w którym z drużyną narodową USA uczestniczył w rozgrywkach Ligi Narodów i igrzyskach olimpijskich w Tokio.
- Po ich zakończeniu miał stawić się w Bełchatowie i rozpocząć okres przygotowawczy z drużyną PGE Skry. Kontakt z siatkarzem był utrudniony, a do Polski ostatecznie nie przyjechał. Sander otrzymał kilka kolejnych terminów, by przyjechać do Bełchatowa, jednak prośby i ponaglenia zostały przez Amerykanina zignorowane – wyjaśnił klub.
Z nieoficjalnych informacji wiadomo było, że przyjmujący trenuje, ale gra w siatkówkę na plaży. Z podanych przez Sandera w mediach społecznościowych informacji wynikało, że ten przebywa na Plaży San Onofre (Kalifornia) i świetnie spędza czas.
Teraz w wywiadzie opublikowanym na stronie volleyballmag.com. siatkarz wyjaśnił.
REKLAMA
– Zawsze chciałem dokonać zmiany, czekałem tylko na odpowiedni moment – powiedział. - Gra w hali jest naprawdę trudna dla ciała, a życie w Europie jest również bardzo wymagające, nie tylko dla mnie, ale dla rodziny. Mieszkanie w USA i podróżowanie jest o wiele lepsze. Po siedmiu latach grania, mam już dość i chcę nowego wyzwania. Nie chcę już się wypalać – dodał siatkarz, który kilkanaście dni temu cieszył się z narodzin córki.
Wyświetl ten post na Instagramie
- Osiem startów, sześć medali. Vital Heynen najskuteczniejszym selekcjonerem w XXI wieku [ANALIZA]
- Sebastian Świderski ma już faworyta na stanowisko trenera kadry? "Wykonam telefon do Nikoli" [TYLKO U NAS]
- Kto za Heynena? Byli trenerzy kadry nie mają wątpliwości. "Jest idealnym kandydatem" [TYLKO U NAS]
/red
REKLAMA
REKLAMA