"Męczę Putina o Iskandery". Łukaszenka w wywiadzie mówi o zagrożeniu z Zachodu
- Potrzebuję kilka dywizjonów (Iskanderów) na kierunku zachodnim, południowym, niech sobie stoją. To 500 km (zasięgu - red.), a nasz Polonez ma 300 - powiedział Alaksandr Łukaszenka w opublikowanym wywiadzie.
2021-11-13, 20:02
Powiązany Artykuł

- Teraz męczę waszego prezydenta, potrzebne mi są tutaj te 500-kilometrowe systemy rakietowe - powiedział Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiego pisma "Nacjonalnaja Oborona".
Wersję wideo tego obszernego wywiadu dla redaktora tego pisma Igora Korotczenki opublikowała w sobotę wieczorem telewizja państwowa.
W wywiadzie Łukaszenka przekonywał, że Białoruś jest zagrożona atakiem "z Zachodu" i dlatego przy pomocy Rosji musi wzmacniać swoją armię. Argumentował, że Białoruś zabezpiecza zachodnie granice wspólnego Państwa Związkowego.
"Zmobilizowałem pół armii"
Powiedział również, że w ubiegłym roku, w trakcie protestów powyborczych na Białorusi, "zmobilizował pół armii" i przerzucił ją na Zachód, pod Grodno (przy granicy z Polską - red.). Łukaszenka przekonywał wówczas, że Zachód planuje prowokacje wobec Białorusi. Ówczesną sytuację nazwał "atakiem hybrydowym" Zachodu.
REKLAMA
W wywiadzie białoruski polityk powiedział również, że gdyby jego oponenci przejęli władzę, to na drugi dzień "w Mińsku byłyby wojska NATO".
pkur
REKLAMA