Wiceszef MSZ po wizycie w Londynie: Wlk. Brytania podziela naszą ocenę sytuacji na granicy z Białorusią
- Zarówno my, jak i nasi brytyjscy partnerzy spoglądamy na to, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej w szerszym kontekście sytuacji bezpieczeństwa w Europie Środkowej i Wschodniej - powiedział Marcin Przydacz. Wiceminister spraw zagranicznych, który gościł w Londynie, wskazywał, że polski i brytyjski rząd zgodnie oceniają sytuację na granicy.
2021-11-19, 00:46
Marcin Przydacz rozmawiał w Wielkiej Brytanii ze swoimi odpowiednikami: Wendy Morton, odpowiadającą w brytyjskim rządzie m.in. za politykę wschodnią, oraz Jamesem Cleverlym, do którego kompetencji należą sprawy bezpieczeństwa, a także region Bliskiego Wschodu, skąd pochodzi większość migrantów.
Kryzys na wschodniej granicy UE. Wiceszef MSZ: patrzymy na to przez pryzmat polityki rosyjskiej
Wiceszef MSZ udzielił też dwóch wywiadów stacji BBC, w których przedstawił polski punkt widzenia na kryzys migracyjny oraz rolę Białorusi i Rosji w jego wytworzeniu.
- Zarówno my, jak i nasi brytyjscy partnerzy spoglądamy na to, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej w szerszym kontekście sytuacji bezpieczeństwa w Europie Środkowej i Wschodniej, patrząc też na to, co się dzieje wokół Ukrainy, na szantaże gazowe, do jakich dochodziło niedawno wobec Mołdawii, i w ogóle na sytuację na rynku gazu - oświadczył w rozmowie z PAP dyplomata. Dodał, że na to wszystko "należy patrzeć przez pryzmat polityki rosyjskiej". Co do tego, przekonywał, oceny Londynu i Warszawy "są absolutnie zbieżne".
Wiceminister podkreślił, że zbieżna jest także ocena sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i jego rozmówcy mieli świadomość, iż jest to operacja hybrydowa, w której z jednej strony ma miejsce instrumentalizacja migracji, a z drugiej - szereg działań dezinformacyjnych.
REKLAMA
- Zgodziliśmy się, że kluczowe jest tutaj utrzymanie jedności świata zachodniego wobec tego typu agresywnych kroków, a także, że trzeba ciągle wspólnie monitorować sytuację, nie tylko w kontekście tego, co robi Mińsk, ale również w kontekście tras przerzutowych migrantów - oświadczył Marcin Przydacz.
Wiceszef MSZ: Nord Stream 2 kolejnym instrumentem w rękach Putina
Przedstawiciel polskiego MSZ wyjaśnił, że podczas spotkania z Jamesem Cleverlym rozmawiał też o tym, aby uczulać rządy krajów Bliskiego Wschodu, by nie dochodziło do sytuacji, w których ich obywatele są instrumentalnie traktowani i wykorzystywani przez reżim Alaksandra Łukaszenki. - Cieszy mnie, że bez względu na szerokie zaangażowanie Wielkiej Brytanii w różnych częściach świata ma ona pełną świadomość zagrożenia stabilności we wschodniej Europie, wynikającego z polityki Mińska wspieranego przez Rosję oraz działań rosyjskich - wskazał wiceminister.
Podczas swoich rozmów Marcin Przydacz poruszył też kwestię gazociągu Nord Stream 2. Jak poinformował, powtórzył polską ocenę, że jest to jest dodatkowy instrument, który będzie miał w rękach Władimir Putin.
- Jak można było usłyszeć ostatnio choćby z ust Borisa Johnsona, (Brytyjczycy - red.) rozumieją, że rynek gazu jest miejscem, na którym Rosja chce rozgrywać swoją grę polityczną, więc będziemy tutaj się wzajemnie konsultować. Brytyjczycy doceniają też działania Polski w celu dywersyfikacji dostaw, to, że zawczasu przygotowywaliśmy się, aby zmniejszać ewentualną zależność od kierunku wschodniego, budując Baltic Pipe, a wcześniej terminal LNG - wskazał wiceszef polskiej dyplomacji.
REKLAMA
- "Współpracujemy ramię w ramię". Brytyjski sekretarz obrony o sytuacji na granicy
- Opustoszał obóz migrantów w Bruzgach. Żaryn: to element gry informacyjnej reżimu Łukaszenki
ms
REKLAMA