"Decyzja sądu to hańba dla Rosji"
Syn Michaiła Chodorowskiego, Paweł, powiedział dziennikowi "La Repubblica", że uznanie jego ojca za winnego przez sąd jest "hańbą dla nowoczesnej Rosji".
2010-12-28, 12:11
W rozmowie z włoskim dziennikiem przyznał, że miał nadzieję na jego uniewinnienie w poniedziałek. - Tym razem rozczarowałem się. Mój kraj miał szansę na epokowy przełom dla swego wizerunku. A ja miałem nadzieję, nie tylko jeśli chodzi o mojego ojca, ale wszystkich nas, Rosjan - podkreślił mieszkający w USA 25-letni Paweł Chodorkowski.
- Lecz nic nie można zrobić, dopóki Putin pozostanie u władzy, nigdy nic się nie zmieni. Także Miedwiediew mnie rozczarował. Mówi, mówi, a potem pozwala, aby sprawy toczyły się zgodnie ze starym, ohydnym systemem - stwierdził.
Paweł Chodorkowski wyjaśnił, że na poniedziałkowej rozprawie w moskiewskim sądzie była jego żona. - Myśleliśmy, że słowa prezydenta, pewne ruchy protestacyjne mogą naprawdę coś zmienić. Tymczasem nic z tego. Wszystko brutalne i łatwe do przewidzenia - ocenił.
Dodał, że jego żona zabrała na rozprawę ich dwuletnią córkę Nastię, której jego ojciec nigdy nie widział. - Funkcjonariusz podszedł do niej i kazał jej wyjść z sali sądowej. Bez wyjaśnień, bez przeprosin. Czysta złośliwość - opowiedział.
Odnosząc się do uznania jego ojca za winnego w drugim procesie Jukosu, oświadczył: - Gdyby sędziowie chcieli dać sygnał zmian, mogliby anulować proces z braku dowodów. Nie mieli na to odwagi, a zatem oczekuję teraz najgorszego.
- Ewidentne jest to, że naciski ze strony Putina były ogromne, a sędziowie będą posłuszni na całej linii - powiedział Paweł Chodorkowski rzymskiej gazecie. Stanowisko sądu nazwał "wendettą bez ani jednej podstawy prawnej".
sm
REKLAMA