Premier o artykule dot. ambasadora Przyłębskiego: mieszanka domysłów, półprawd lub po prostu kłamstw

"Ocena pracy profesora Andrzeja Przyłębskiego – zarówno moja jak i ministra spraw zagranicznych - jako ambasadora RP w Niemczech była i pozostaje bardzo wysoka" - oświadczył premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do artykułu na portalu Onet.pl.

2021-11-25, 23:13

Premier o artykule dot. ambasadora Przyłębskiego: mieszanka domysłów, półprawd lub po prostu kłamstw
Wizyta premiera w Berlinie. Na lewo od Mateusza Morawieckiego ambasador Andrzej Przyłębski. "Ocena pracy profesora Andrzeja Przyłębskiego – zarówno moja jak i Ministra Spraw Zagranicznych - jako ambasadora RP w Niemczech była i pozostaje bardzo wysoka" - oświadczył szef rządu. Foto: Krystian Maj/Kancelaria Premiera/Twitter

W artykule "PiS na nowo mebluje polską dyplomację..." portal Onet.pl zasugerował, że "wbrew oficjalnym komunikatom, rezygnacja ambasadora Polski w Berlinie prof. Andrzeja Przyłębskiego została wymuszona zarówno przez kierownictwo PiS, jak również przez centralę MSZ".

Szef rządu do tego tekstu odniósł się we wpisie na Facebooku. "Wróciłem właśnie z Berlina, gdzie miałem okazję — zarówno z ustępującą Kanclerz Angelą Merkel jak i jej następcą Olafem Scholzem – omówić sytuację na polsko-białoruskiej granicy i szerszy kontekst polityczny. Rozmawialiśmy na temat agresywnych działań naszych wschodnich sąsiadów oraz zagrożeń dla europejskiego bezpieczeństwa. Nasze stanowisko spotkało się ze zrozumieniem strony niemieckiej. W drodze powrotnej przeczytałem artykuł w serwisie onet.pl poświęcony zmianom w naszej dyplomacji" - napisał.

"Bardzo wysoka" ocena pracy ambasadora

"Przykro to pisać, ale to niestety mieszanka domysłów, półprawd lub po prostu kłamstw, które – co staje się już niestety standardem – oparte są o tzw. »anonimowe« źródła" - dodał premier. Dodał, że i on, i szef polskiej dyplomacji oceniali i oceniają "bardzo wysoko" dyplomatyczną pracę Andrzeja Przyłębskiego.

Jak dodał Mateusz Morawiecki, "kadencja ambasadora Przyłębskiego już dawno dobiegła końca, ale to właśnie na prośbę MSZ pan ambasador kontynuuje nadal swoją misję w Berlinie, mimo oczywistych niedogodności spowodowanych względami rodzinnymi".

REKLAMA

"Strategiczna" placówka w Berlinie

Szef rządu zaznaczył, że "dla naszej dyplomacji placówka w Berlinie ma strategiczne znaczenie". "Obsadzenie ambasady RP w Niemczech dyplomatą tak wszechstronnie wykształconym i doświadczonym jest dużym wyzwaniem, ale jestem przekonany, że wkrótce będziemy mogli zaprezentować odpowiednich kandydatów" - podkreślił.

"W odróżnieniu od »anonimowych źródeł« z tekstu redaktora onetu podpisuję się pod powyższymi wyjaśnieniami z imienia i nazwiska" - dodał premier Mateusz Morawiecki.

Jarosław Kaczyński o pracy ambasadora Andrzeja Przyłębskiego 

W sprawie dyplomaty oświadczenie wydał też prezes PiS Jarosław Kaczyński. "W związku z artykułem w Onecie pt. »PiS na nowo mebluje polską dyplomację...« na temat pracy Pana Profesora Andrzeja Przyłębskiego w Berlinie informuję, że kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości bardzo wysoko ocenia jego działania w czasie pełnienia misji ambasadora w Niemczech" - napisał.

REKLAMA

Lider partii rządzącej podkreślił, że o swojej rezygnacji ambasador zadecydował osobiście "i odbędzie się ona w terminie przez niego wybranym" .

Artykuł skomentowało także MSZ. "W odpowiedzi na nieprawdziwe doniesienia medialne informuję, że Ambasador RP w Republice Federalnej Niemiec prof. Andrzej Przyłębski zwrócił się w dniu 25 października br. do Ministra Spraw Zagranicznych z prośbą o zwolnienie go z pełnionej funkcji z dniem 31 stycznia 2022 r. Prośbę uzasadnił względami osobistymi. Minister Spraw Zagranicznych, bardzo wysoko oceniając pracę Pana Ambasadora, z żalem przyjął jego prośbę" - napisał w oświadczeniu rzecznik resortu dyplomacji Łukasz Jasina.

 

ms

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej