Puchar Polski: Motor Lublin - Legia Warszawa. Trudna przeprawa mistrza Polski. Szymon Włodarczyk bohaterem
18-letni Szymon Włodarczyk zdobył decydującą bramkę w meczu Motor Lublin - Legia Warszawa, dając mistrzom Polski przepustkę do ćwierćfinału Pucharu Polski. Piłkarze Marka Gołębiewskiego do przerwy przegrywali, ostatecznie jednak zwyciężyli 2:1.
2021-12-01, 22:22
W niedzielę Legia Warszawa pokonała u siebie Jagiellonię Białystok 1:0. Wcześniej mistrz Polski poniósł siedem kolejnych porażek w Ekstraklasie. Dla zespołu ustępującego mistrza Polski był to pierwszy ligowy triumf od... 19 września.
O awans do ćwierćfinału Pucharu Polski Legia Warszawa grała z występującym w 2. lidze (czyli na trzecim szczeblu) Motorem. Gospodarzem był niżej notowany zespół i od początku stało się jasne, że będzie chciał sprawić tu niespodziankę. Chęci szybko zaprowadziły do czynów - w 14. minucie wynik spotkania otworzył Michał Fidziukiewicz, którzy przymierzył z szesnastego metra i zaskoczył Artura Boruca.
Pierwsza połowa spotkania była mizerna w wykonaniu Legii, goście nie potrafili odpowiedzieć na straconego gola, a jedyne próby autorstwa Pekharta i Josue były niecelne.
W drugiej części gry na murawie pojawili się Mladenović i Emreli, a gra mistrzów Polski ożywiła się. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 56. minucie do siatki trafił Luquinhas, który popisał się przepięknym trafieniem sprzed pola karnego. Legia Warszawa musiała jednak grać o zwycięstwo.
REKLAMA
Decydującego gola zdobył jednak zaskakujący bohater, którym został wprowadzony na boisko niedługo wcześniej Szymon Włodarczyk. Była to jego debiutancka bramka. 18-latek chwilę później zdobył drugiego gola, ale nie został on uznany. Aż do ostatniego gwizdka wynik nie uległ już zmianie, a Legia Warszawa wywalczyła awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Przed kolejną kolejką Ekstraklasy stołeczny zespół jest zdziesiątkowany przez kontuzje - aż dziesięciu piłkarzy nie jest zdolnych do gry z powodu różnych urazów.
Po meczu powiedzieli:
- Za nami trudne spotkanie. Puchar rządzi się swoimi prawami i wiedzieliśmy, jakie warunki postawi nam Motor Lublin. W drugiej połowie, po wejściu Filipa Mladenovicia i Mahira Emrelego nasza dominacja nie ulegała dyskusji. Strzeliliśmy dwa gole, trzecia bramka nie została uznana z powodu spalonego. Chcę, abyśmy dążyli w tym kierunku. Życzę Motorowi jak najlepiej, ponieważ prowadzi go mój kolega z kursu, Marek Saganowski. Mam nadzieję, że jego drużyna będzie walczyła o awans - powiedział po meczy Marek Gołębiewski, trener Legii Warszawa.
Szkoleniowiec był także zadowolony z występu Szymona Włodarczyka.
REKLAMA
- Planowałem wcześniej dać szansę Szymonowi Włodarczykowi. W ostatnim meczu z Jagiellonią chciałem wpuścić go na boisko, ale sytuacja temu nie sprzyjała. Dziś dobrze się zaprezentował i jego pewność siebie na pewno wzrośnie - podkreślił Gołębiewski.
Szymon Włodarczyk mówił, że występ był dla niego niesamowitym przeżyciem.
- Czułem się gotowy i wiedziałem, że mogę pomóc drużynie. To dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Udało się wygrać na ciężkim terenie, a ja cały czas nie mogę uwierzyć, że zdobyłem bramkę - powiedział Włodarczyk i dodał.
- Będę dawał z siebie sto procent. Swoją szansę wykorzystam najlepiej jak potrafię. Zawsze będę grał przede wszystkim dla drużyny, bo gole są tylko dodatkiem i efektem ciężkiej pracy - zapewnił syn byłego piłkarza Legii Piotra Włodarczyka.
REKLAMA
1/8 finału Piłkarskiego Pucharu Polski
Motor Lublin - Legia Warszawa 1:2 (1:0). Awans: Legia.
Bramki: 1:0 Michał Fidziukiewicz (14), 1:1 Luquinhas (56), 1:2 Szymon Włodarczyk (73-głową).
Żółta kartka - Motor: Damian Sędzikowski, Sebastian Rak. Legia: Luquinhas, Filip Mladenovic.
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów: 14 914.
Szymon Włodarczyk o meczu Motor Lublin - Legia Warszawa:
Czytaj także:
REKLAMA