Górnik z kopalni Bielszowice uratowany. Znamy jego stan zdrowia
Już ponad dobę trwa akcja ratownicza w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. W sobotę doszło tam do wstrząsu. Pod ziemią uwięzionych zostało dwoje górników. Pierwszego udało się wydostać po północy. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Sosnowcu. Jak poinformował rzecznik prasowy placówki, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ratownicy wciąż szukają drugiego górnika.
2021-12-05, 10:49
Do wstrząsu w tzw. ruchu Bielszowice - części należącej do PGG kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej - doszło w sobotę przed godz. 9. w rejonie jednej ze ścian, 780 metrów pod ziemią. Wskutek wstrząsu o magnitudzie ok. 2,5 doszło do obwału skał w wyrobisku na odcinku 50-60 m. Zostało tam uwięzionych dwóch pracowników. Akcja ratownicza rozpoczęła się ok. godz. 9.30, skierowano do niej ok. 30 ratowników.
W chwili wstrząsu, w bezpośrednio zagrożonym rejonie, było trzech górników pracujących przy remoncie rurociągu. Jeden z nich, sztygar, zdołał wycofać się bez obrażeń. Urwał się kontakt z dwoma ślusarzami w wieku 31 i 42 lat.
Pierwszy górnik uratowany
Do pierwszego z poszkodowanych, który znajdował się w niewielkiej pustej przestrzeni w zwałowisku, ratownicy dotarli ok. pół godziny po północy, po blisko 15 godzinach. Kilka godzin wcześniej udało się nawiązać z nim kontakt. Po wydobyciu go ze zwałowiska ratownicy rozpoczęli transportowanie rannego pod szyb, a później na powierzchnię. Ok. 1.30 ranny został przewieziony do szpitala w Sosnowcu.
Stan zdrowia górnika
- Z informacji przekazanych nam przez lekarzy wynika, że stan górnika jest dobry – jest przytomny i wydolny oddechowo. Trafił na ortopedię - powiedział rzecznik PGG Tomasz Głogowski.
REKLAMA
Te informacje potwierdził w rozmowie Tomasz Świerkot, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu.
- Pacjent jest w stanie dobrym, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział i dodał, że górnik doznał niegroźnych złamań. Rzecznik zaznaczył, że nie ma jeszcze pełnych informacji.
Akcja ratunkowa drugiego górnika
W kopalni już ponad dobę trwa akcja ratownicza – ratownicy próbują dotrzeć do drugiego pracownika, na razie nie ma z nim kontaktu. Poszukiwany znajduje się prawdopodobnie w odległości ok. 10 m od miejsca, w którym znaleziono pierwszego górnika. Tak wynika z sygnału nadajnika w jego lampie i relacji ocalonego górnika.
Jak mówił w niedzielę rano wiceprezes PGG Rajmund Horst, akcja jest prowadzona w bardzo trudnych warunkach, ratownicy posuwają się centymetr po centymetrze w zasypanym wyrobisku i trudno przewidywać jak długo jeszcze potrwa.
REKLAMA
W rejonie zasypanego fragmentu chodnika stale utrzymywane są dwa zastępy ratownicze, w sumie na dole kopalni do dyspozycji jest sześć zastępów. Ratownicy pracują rotacyjnie, po kilkanaście-kilkadziesiąt minut. Wiceprezes opisywał, że największym problemem jest niewielka przestrzeń, w której muszą się poruszać i napotykane po drodze duże i ciężkie elementy.
bf
REKLAMA