Polska chce odzyskiwać kolejne zrabowane dzieła sztuki. Gliński: prowadzimy ponad 80 procesów

- Większość tych rzeczy, które utraciliśmy, pewnie do nas nie wróci, ale pracujemy cały czas - powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, pytany o odzyskiwanie dzieł sztuki zrabowanych Polsce podczas II wojny światowej. Zaznaczył, że w resorcie stworzono dodatkowych 10 etatów przeznaczonych dla ludzi zajmujących się restytucją dzieł.

2021-12-10, 19:55

Polska chce odzyskiwać kolejne zrabowane dzieła sztuki. Gliński: prowadzimy ponad 80 procesów

7 grudnia na Zamek Królewski na Wawelu wrócił obraz Leona Wyczółkowskiego "Wiejska dziewczyna w żółtej chuście". - To jest wspaniały obraz, taki klasyczny pastel Wyczółkowskiego - mówił w TVP Info wicepremier i minister kultury Piotr Gliński.

Zaznaczył, że "w kolekcji hrabiego Pińskiego, bo to była kolekcja hr. Pińskiego podarowana na Wawel, było dwanaście obrazów, a jest tylko jeden odzyskany". Wyjaśnił, że ten obraz "akurat był w Polsce". - Najważniejsze jest to, że odzyskujemy - podkreślił.

Średnio jedno dzieło na tydzień

Pytany w TVP Info o kwestie restytucji dzieł sztuki zagrabionych podczas II wojny światowej, wicepremier Piotr Gliński ocenił, że "niestety, większość tych rzeczy, które utraciliśmy pewnie do nas nie wróci, ale pracujemy cały czas". - To są moi wspaniali współpracownicy, którym bardzo dziękuję za tę pracę, a także cała plejada osób, instytucji, które współpracują w tym dziele odzyskiwania dzieł sztuki - wyjaśnił.

- Mamy w tej chwili ponad 80 procesów restytucyjnych w toku. Myślę, że tak średnio, co tydzień możemy odzyskiwać jakieś dzieło sztuki - podkreślił szef resortu kultury. Zaznaczył, że czynione jest to "intensywnie i szybciej niż kiedyś, ponieważ wzmocniliśmy ten zespół". 

REKLAMA

Potrzebny dowód rabunku

Pytany o to, czy to polska strona musi udowodnić, że jakieś dzieło sztuki było z Polski zrabowane, wicepremier Gliński powiedział: "tak i to także musimy udowodnić także tu, w kraju posiadaczom, którzy gdzieś tam te działa posiadają, bo nie są właścicielami, bo to są polskie straty wojenne". Przypomniał, że są też dzieła "utracone w innych okolicznościach, po wojnie na przykład" lub wywiezione - także po wojnie - oficjalnie na Wschód. -  Mamy tam 20 wniosków próbnych złożonych od wielu lat - no i efekt jest zerowy - ocenił szef resortu kultury.

- Trudno. My swoją pracę wykonujemy - i to jest naprawdę bardzo profesjonalna i taka z misją czyniona praca moich współpracowników - mówił. - Myślę, że wszyscy się zgodzimy, że to jest coś bardzo ważnego, nie tylko symbolicznego, ale także rzecz edukacyjna, bo my możemy się uczyć tego malarstwa, które odzyskujemy, tych dzieł sztuki, które odzyskujemy - wyjaśnił wicepremier. - To jest bardzo ciekawe - i poznawczo, i bardzo rozwijające - powiedział. - Polecamy wszystkim nasze muzea, bo one się pięknie rozwijają i stają się coraz bardziej profesjonalne - dodał prof. Gliński.

Nowy departament w resorcie...

Prof. Gliński zwrócił uwagę, że "najlepszą informacją jest to (...), że pan premier i minister finansów zgodzili się na zwiększenie obsady naszego wydziału restytucji dzieł utraconych o kolejne 10 etatów". - Nowe etaty dla kultury - to jest naprawdę wyjątek w polityce - i to trzeba docenić - podkreślił.

- Bardzo się cieszę. Możemy przekształcić wydział w departament. Od stycznia w MKiDN będzie departament restytucji dzieł sztuki, który będzie jeszcze intensywniej, na większą skalę pracował na rzecz odzyskiwania dzieł sztuki - zapowiedział wicepremier.

REKLAMA

... i więcej pieniędzy na nowe projekty

Szef resortu kultury zaznaczył, że "w polityce się jest po to, żeby być wiarygodnym i to jest weryfikowane". - Myśmy zwiększyli budżet na kulturę w ciągu 6 lat o 65 proc.i dalej zwiększamy - przypomniał. - Budżet na kulturę będzie znacznie zwiększony, ja nie o wszystkim teraz mogę mówić, ale w przyszłym roku nowe projekty, duże projekty dotyczące na przykład rewitalizacji polskich miast i zabytków ruszają - zapowiedział Gliński.

Zwrócił uwagę, że "to też jest konieczne dla rozwoju". - To jest nie tylko potrzebne dla nas tożsamościowo, dla społeczności lokalnej, bo kochamy zabytki. To jest element rozwojowy. Kultura jest czynnikiem rozwojowym, progospodarczym, prorozwojowym - podkreślił wicepremier. Piotr Glińśki. 

Czytaj także: 

mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej